Nauka

Rakieta z drukarki 3D szykuje się do dziewiczego lotu

Kamil Pieczonka
Rakieta z drukarki 3D szykuje się do dziewiczego lotu
0

Relativity Space ma ambicję aby namieszać na rynku lotów kosmicznych, gdzie obecnie dominuje SpaceX. Terran 1 to pierwsza rakieta wydrukowana w technologii 3D (w zasadzie w 85%) i dzisiaj ma odbyć swój dziewiczy lot, czym pobije kilka rekordów.

Aktualizacja #2 - 11.03.2023, 22:00

Niestety na 45 sekund przed startem komputer pokładowy przerwał odliczanie i dzisiejszy start nie dojdzie już do skutku. Nowe okienko startowe zostanie podane w późniejszym czasie.

Aktualizacja #1 - 11.03.2023, 20:45

Odliczanie przerwano w ostatnim możliwym momencie, silniki odpaliły ale po kilku sekundach zostały wyłączone z powodu złych parametrów. Obecnie trwa ocenianie przyczyn tego zachowania i szacowanie szans na ponowne rozpoczęcie odliczania. Okienko startowe trwa 4 godziny, więc jest jeszcze trochę czasu na ponowną próbę. Nowa godzina startu została ustalona na 22:00 czasu polskiego.

Relativity Space chce coś udowodnić

Drukowanie rakiet 3D wydaje się fanaberią, ale Relativity Space, spółka założona przez Tima Ellisa, zamierza udowodnić, że to faktycznie ma szansę zadziałać. Terran 1 to bardziej pokazówka, spółka nie wiąże z tą rakietą wielkich nadziei, ma być tylko dowodem na to, że rakieta wydrukowana na drukarce może osiągnąć orbitę. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to rozpoczną się prace nad modelem Terran R, który będzie nie tylko znacznie większy ale również wielokrotnego użytku. Zanim jednak do tego dojdzie Terran 1 ma okazję pobić kilka rekordów.

Jest to nie tylko pierwsza rakieta w 85% wydrukowana w 3D ze specjalnego stopu aluminium, ale również ma szansę być pierwszą rakietą korzystającą z metanu jako paliwa, która osiągnie orbitę. Tym samym Relativity Space może pod tym względem wyprzedzić SpaceX i ich Starshipa. Terran 1 nie wynosi dzisiaj na orbitę żadnego ładunku, teoretycznie może jednak dostarczyć na niską orbitę okołoziemską 1250 kg w cenie około 12 mln USD, co jest całkiem konkurencyjną ceną. Pierwsza próba miała miejsce w połowie minionego tygodnia, ale niestabilność temperatury paliwa sprawiła, że start przełożono na dzisiaj. Dzisiaj wszystko wygląda dobrze, jeśli Terran 1 osiągnie orbitę, będzie to pierwsza firma, której udałoby się to w pierwszej próbie.

Na bazie Terrana 1 firma chce przetestować rozwiązania, które zostaną później wykorzystane w modelu R. Dlatego mniejsza rakieta najpierw będzie miała skomplikowany układ 9 silników. Później zostanie to przeskalowane do Terrana R, który ma mieć już tylko 7 silników Aeon R i być w stanie wynieść na orbitę nawet 20 ton, porównywalnie z Falconem 9 od SpaceX. Silniki Aeon jako paliwo wykorzystują metan oraz ciekły tlen (podobnie jak silniki Raptor od SpaceX) i pozytywnie przechodzą pierwsze testy. Największą zaletą Terrana R ma być możliwość ponownego wykorzystana zarówno 1. jak i 2. członu rakiety. Jeśli Relativity Space faktycznie byłoby w stanie odzyskiwać oba człony swoich rakiet po wyniesieniu ładunku na orbitę to cenowo powinni być jeszcze bardziej konkurencyjni niż Falcon 9, który obecnie zgarnia wiele komercyjnych i rządowych kontraktów. Najpierw jednak Tim Ellis musi udowodnić, że są w stanie dolecieć na orbitę. Jak pokazuje to przykład chociażby Astra Space, nie jest to wcale takie proste.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu