Jak wielki może być meteoryt? Cóż, jak wskazują nierzadko katastroficzne wizje z filmów - mogą one być przeogromne. Wiadomo jednak, że zdecydowana większość z nich, zanim wyląduje na Ziemi, spala się całkowicie w atmosferze. Ten naukowcy nazywają "rekordzistą", jednak o ogromnym obiekcie trudno jest powiedzieć - bo okazuje się, że o ile jest naprawdę niewielki, to w gronie innych podobnych - jest naprawdę spory.
Naukowcy mówią bowiem o nim: "wielki". Jednak w typowo "ludzkiej" skali, nie należy do zbyt dużych. Trzeba jednak powiedzieć sobie wprost: Niespełna 8 kilogramów to stosunkowo niewiele, najpewniej spodziewaliście się czegoś dużo większego. A tymczasem, znaleziska mające gdzieś około jednego kilogramów to dla badaczy coś zdecydowanie wartego uwagi, a niemalże 8 to nie lada gratka. Trzeba wiedzieć o tym, że tego typu obiekty zazwyczaj w całości spalają się w ziemskiej atmosferze: jedynie te największe (lub ich największe fragmenty) mają szanse na to, by zostać znalezione przez naukowców.
Myśląc o meteorytach, najczęściej myślimy o przeraźliwie dużych obiektach, które albo wywołują ogromne kataklizmy, albo są nośnikiem dla obcych form życia, które wybierają się w międzygwiezdną podróż. Ani pierwszy, ani drugi scenariusz nie ma zastosowania w tym konkretnym przypadku - mimo "sporej" masy obiektu. Vinciane Debaille Université Libre de Bruxelles w Brukseli, który uczestniczył w odnalezieniu meteorytu stwierdził, że dużo większym wyzwaniem było dotarcie do niego, niż odkrycie. Czyli jak? Naukowcy wiedzieli o tym, gdzie spadł taki malutki kawałek obcej materii? Tak! Jak się okazuje, użyto tutaj tej samej metody, która była istotna w zidentyfikowaniu nowej pingwiniej kolonii - w tamtym przypadku kluczowa okazała się... ptasia kupa mocno kontrastująca z wszechogarniającą, antarktyczną bielą.
Dzięki mapowaniu satelitarnemu, udało się wytypować miejsce, w którym warto poszukać meteorytu. Nie było to trudne z dokładnie tego samego powodu, dla którego łatwo było zidentyfikować ptasią kupę. Antarktyka to jedno wielkie, białe "nic" - zatem ciemny, kosmiczny kamyk dosyć dobrze odznaczał się na zdjęciach. Do czego przydają się natomiast takie "wielkie" meteoryty? Tutaj rozmiar raczej nie ma znaczenia - nawet mniejsze, tak zwane mikrometeoryty mogą być bardzo cenne naukowo i dostarczać nam masę nowych danych na temat naszego otoczenia kosmosie lub też o samej historii Wszechświata. Dotychczas znaleziono około około 45 000 meteorytów znalezionych do tej pory na Antarktydzie, jednak tylko około 100 jest tak dużych lub większych od "monstrum", jakie zostało znalezione tym razem. Podobnie jak cztery inne, które zostały znalezione przez naukowców, trafił on teraz do belgijskiego Królewskiego Instytutu Nauk Przyrodniczych
To już kolejny raz, gdy mapowanie satelitarne pomaga nam w dokonaniu istotnego odkrycia naukowego
Wcześniej pingwiny, teraz już meteoryt. Ze względu na fakt, iż dysponujemy coraz lepszymi metodami obserwacji tego, co dzieje się na Ziemi wprost z orbity - możemy z większa dokładnością poznawać tajemnice świata zwierząt i szeroko pojętej nauki. Wiele ma do powiedzenia tutaj również sztuczna inteligencja, która - po odpowiednim treningu - jest w stanie samodzielnie typować miejsca, które są warte tego, by je przeszukać. Można spodziewać się, że z powodu tych czynników - podobnych odkryć będzie coraz więcej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu