Felietony

Reklamy na Twitterze czyli promowane statusy.

Grzegorz Marczak
Reklamy na Twitterze czyli promowane statusy.
6

Twitter jest największym serwisem mikrobogowy na świecie, prekursor tego trendu chwali się dziesiątkami milionów użytkowników (tylko nie wiadomo ilu jest tak naprawdę aktywnych) i stale rosnącą liczbą nowych wpisów. Z punktu widzenia biznesowego Twitter to jednak jak na razie pochłaniacz pieniędzy...

Twitter jest największym serwisem mikrobogowy na świecie, prekursor tego trendu chwali się dziesiątkami milionów użytkowników (tylko nie wiadomo ilu jest tak naprawdę aktywnych) i stale rosnącą liczbą nowych wpisów. Z punktu widzenia biznesowego Twitter to jednak jak na razie pochłaniacz pieniędzy - zarobił wprawdzie na umowach z wyszukiwarkami ale na pewno nie jest to szczyt możliwości tego serwisu. Twórcy serwisu od dawna zapowiadali wprowadzenie modelu biznesowego ale do tej pory były to tylko plany. Twitter zarabiać miał oczywiście na reklamach - jednak miały być to inne formy, bardziej efektywne, mniej inwazyjne - jednym słowem spodziewałem się "nowej jakości".

Dwa dni temu Twitter w końcu uruchomił swój system reklamowy - jest on oparty na pomyśle nazwanym "Promoted Tweets" czyli czymś co przypomina linki sponsorowane w wynikach wyszukiwania Google. Reklamy w postaci promowanych wpisów mają się pokazać w wynikach wyszukiwania w Twitterze i bazować będą na słowach kluczowych wpisywanych przez użytkowników.



Reklamy będą rozliczane za każde tysiąc wyświetleń z zastrzeżeniem, że jeśli reklama nie będzie przynosiła choćby minimalnych efektów w postaci klików, odpowiedzi i kilku innych parametrów to zostanie ona wyłączona a reklamodawca nie będzie za nią płacił. To jest dość ciekawe podejście, Twitter nie może zagwarantować odpowiedniej liczby wyświetleń, szczególnie w tak dynamicznie zmieniającym się środowisku jak wyszukiwarka w mikroblogu, daje więc reklamodawcom opcje wyjścia bez ponoszenia kosztów.

Oczywiście w planach Twittera jest wyświetlanie reklam również w innych miejscach niż wyszukiwarka, wprowadzenie różnych modeli rozliczeń - mówi się o reklamie w postaci promowanych wpisów w głównym streamie każdego użytkownika. Wszystko to jednak zostanie zrealizowane dopiero po zbadaniu efektywności właśnie trwającego testu - bo tak można nazwać emisję reklam od kilku wybranych klientów.

Twitter chce też ewentualnie dać zarobić developerom aplikacji (a przynajmniej takie są pogłoski). Reklamy mają być dostępne również w aplikacjach a częścią z zysków Twitter chce się podzielić z ich twórcami. Pytanie tylko czy tak się stanie - inny scenariusz mniej korzystny dla developerów to nowy regulamin który niejako zmusza do publikowania reklam w aplikacjach. Nie sądzę jednak aby Twitter, który do tej pory dość dobrze żył z społecznością zdecydował się na taki krok - choć należy pamiętać, że znaczna część ruchu serwisu pochodzi własnie z zewnętrznych aplikacji.

Szczerze mówiąc pomysł twittera na formę reklamową nie jest dla mnie zaskoczeniem, nie jest też czymś nowym i zaskakujący. Reklama ma być jednak przede wszystkim efektywna i jeśli uda się to osiągnąć to nie pozostanie nic innego jak pogratulować.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

ReklamaTwittermikroblogi