Rynek VOD goni ten telewizyjny. Więcej usług, więcej abonamentów i... więcej opłat, jeżeli nie chcemy oglądać reklam.
Reklamy jeszcze silniej obecne w VOD. Amazon Prime Video także będzie nimi zalany. Jak ich uniknąć?
Amazon Prime Video w Polsce nie należy do najmocniejszych platform VOD. Owszem, gigant ma kilka solidnych produkcji w ofercie, ale daleko mu do rozmachu który znają użytkownicy chociażby ze Stanów Zjednoczonych. Ale giganci jeden po drugim serwują w swoich usługach reklamy — i Prime Video nie planuje pozostać w tyle.
Polecamy: "Gra o Tron" zyska kolejne spin-offy. Nowe informacje zdradził George R.R. Martin
Reklamy w Amazon Prime Video. Użytkownicy którzy chcą ich uniknąć muszą zapłacić więcej
Użytkownicy w Stanach Zjednoczonych otrzymują e-mail od Amazona informujący o tym, że już od 29. stycznia 2024 w platformie wprowadzone zostaną gruntowne zmiany. Podstawowa cena abonamentu Prime (ten w skali roku kosztuje 139 dolarów) zawierać będzie bloki reklamowe, które przerywać będą oglądanie filmów i seriali.
Jest jednak opcja by ich uniknąć. Wszyscy którym zależy by wszystko zostało "po staremu" bez reklam, będą musieli zapłacić nieco więcej. A dokładniej rzecz biorąc: trzy dolary miesięcznie więcej.
Dobra wiadomość jest taka, że na tę chwilę zmiany te prawdopodobnie nie obejmą naszego rynku. Inna rzecz to taka, że zarówno nasz abonament Prime jak i oferta Prime Video nijak mają się do tego, co gigant e-commerce oferuje na rynku amerykańskim...
Netflix wyszedł przed szereg, reszta kroczy za nim
Kiedy Netflix kilka miesięcy temu rzucił rękawicę współdzieleniu kont i zaoferował tańszy abonament z reklamami — niespecjalnie wierzyłem że to się uda. Okazało się jednak, że ten format się sprawdził i okazał się strzałem w dziesiątkę. Dlatego też najwięksi na rynku VOD kroczą wydeptaną przez niego ścieżką. Bo obecnie, poza Netfliksem, analogiczne zmiany wprowadziły: Disney+, Max oraz Paramount+. A teraz dołącza do nich także Amazon.
Historia zatacza krąg. Tanio i fajnie na rynku VOD już było
Od lat mówi się o tym, że tak bardzo jak chcieliśmy uciec przed "złymi praktykami" kablówek i szeroko pojętej telewizji, tak bardzo się do nich zbliżamy na platformach VOD. Dobrze i tanio już było. Teraz każdy wydawca chce mieć swoją platformę i uszczknąć sobie z tego tortu coś dla siebie. Jeżeli pamiętacie krajobraz sprzed kilku lat, to pewnie doskonale wiecie że niegdyś wszystko było na Netfliksie. Teraz trzeba tego szukać po kilku, a w skrajnych wypadkach nawet kilkunastu, rozmaitych platformach. Poza tym jednak że robi się drożej ze względu na coraz więcej abonamentów, to także ich ceny szybują w górę.
Tego samego nie można jednak powiedzieć o jakości, co jest dość... problematyczne. A ponadto wszędzie pojawiają się reklamy. Owszem, można się ich pozbyć, ale to kolejne wydatki. Nie da się zatem ukryć że historia zatoczyła krąg. I to, przed czym kiedyś tak uciekaliśmy w kontekście oglądania telewizji, teraz staje się faktem w formie platform VOD. To dokładnie te same praktyki. Z tą jedynie różnicą, że tam nie mogliśmy dopłacić kilkunastu złotych miesięcznie by nie uświadczyć bloków reklamowych.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu