Po wprowadzonych w iOS 14.5 zmianach związanych z prywatnością, ceny reklam na iOS drastycznie spadły. Apple nie wydaje się tym przejmować - prawdopodobnie doskonale wiedzieli na co się piszą.
Polityka Apple związana z dbaniem o bezpieczeństwo i prywatność użytkowników od lat pozostaje niezmienna. Firma na każdym kroku akcentuje na czym im zależy, a kwestie bezpieczeństwa stały się jednym z elementów ich kampanii reklamowych i opierają na tym swój marketing. Wprowadzona przed kilkoma miesiącami nowa polityka prywatności u Apple sprawiła, że wielu reklamodawców woli wybrać konkurencyjną platformę. Dlaczego? To proste - trafienie do interesujących ich użytkowników stało się tam znacznie łatwiejsze... ale i droższe.
Reklamodawcy uciekają od Apple i kupują więcej reklam na Androidzie
Pierwsze raporty tuż po premierze iOS 14.5 nie pozostawiały złudzeń - reklamodawcy zaczęli wydawać więcej pieniędzy na Androidzie, bo tam dotychczasowe strategie stały się po prostu bardziej efektywne. Teraz, jak donosi Wall Street Journal, dysproporcja ta zaczyna się powiększać - i stawki na iOS zaczęły spadać, przy jednoczesnym wzroście tych na Androida. Według Andy'ego Taylor z Tinuity Inc. — ceny reklam na Androidzie są teraz o około 30% wyższe, niż na iOS. Nic dziwnego, skoro użytkownicy pytani o to czy chcą być śledzeni, postanawiają się na to jednak nie godzić. Jasny, klarowny, komunikat - i jasna odpowiedź.
Nikt nie powinien być specjalnie zaskoczony skutkami tego wyboru, a jednak wszystko to dzieje się bardzo... dynamicznie. Bo tak naprawdę wszystkie te zmiany następują tydzień po tygodniu. Czy Apple jakoś specjalnie odczuje stratę z tym związaną? Cóż — odczuje na pewno, ale nie wierzę, by wprowadzając takie funkcje nie wzięli tego pod uwagę. Kwestia tego czy ktoś woli płacić pieniędzmi czy danymi...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu