Kojarzycie jeszcze Hydrogen One? Tak, to właśnie ten niezwykły smartfon autorstwa RED, czyli firmy, która dotychczas skupiała się na segmencie kamer, ale uznała, że stać ich również na coś bardziej ambitnego. Kiedy tylko doczekamy się czegoś finalnego?
Hydrogen One, czyli piękne zapowiedzi
Akurat w przypadku RED trudno mówić o początkującym graczu, chcącym sobie zaskarbić przychylność i uwagę widowni za pomocą tanich, nierealnych do wykonania chwytów. W ich przypadku mamy do czynienia z kimś poważnym. Szczerze mówiąc, jest to bardzo miła odmiana po licznych startupach, które obiecują rewolucję, ale na końcu nic z tego nie wychodzi.
Pierwsze oficjalne bardzo krótkie testy zostały przeprowadzone przez wybrane redakcje z USA w lipcu zeszłego roku. Wtedy też obiecywano rozpoczęcie dostaw dla wszystkich zainteresowanych, którzy już zakupili swój egzemplarz, na początku 2018, ale okazało się, że te zapowiedzi są nierealne do spełnienia. Zważywszy na poziom zaawansowania całej konstrukcji, trzeba to zrozumieć. Zresztą lepiej, aby RED dłużej dopracowywał swój telefon, nawet kosztem kilku zirytowanych klientów, niż gdyby miał rozpocząć swoją smartfonową karierę od bubla. W taki sposób szybko przekreśliłby swoje szanse na sukces. Warto jednak wspomnieć, że producent obiecuje już wkrótce rozpoczęcie realizacji zamówień z przedsprzedaży. Zobaczymy tylko, ile tym razem potrwa moje ukochane stwierdzenie wkrótce.
Fotograficzny i holograficzny
Dlaczego tylko RED Hydrogen One wciąż wzbudza takie zainteresowanie? Na pewno ważnym faktem pozostaje to, że firma specjalizuje się w kamerach, więc możemy liczyć, że pod względem jakości zdjęć i filmów ich propozycja zaoferuje nowy, jeszcze wyższy poziom. Oczekiwania pod tym względem są spore. Z tyłu pojawią się dwie matryce 12,3 Mpix, zdolne nagrywać filmy w rozdzielczości 4K, z kolei z przodu pojawi się duet kamerek 8 Mpix. Na razie dosyć enigmatycznie, ale chyba lepiej, że firma nie stara się obiecywać i wszystkiego nazywać odkrywczymi nazwami.
Ciekawie zapowiada się też przestrzennie grający system audio, naturalnie stereo. Jednak to 5,7-calowy ekran IPS o rozdzielczości QHD ma wyróżniać się na tle rywali – mianowicie panel będzie wyświetlał hologramy, które dodatkowo będą mogły być interaktywne. Brzmi genialne, osoby, które podobno miał okazję to sprawdzać, bardzo zachwalają tą technologię, więc robi się coraz ciekawiej, ale też wątpię, aby nagle stała się nowym trendem. Mimo wszystko to zbyt rewolucyjne do stania się hitem od razu.
Oprócz tego Hydrogen One ma być po prostu flagowcem. Z tego też powodu otrzyma 6 GB RAM, 128 GB pamięci wbudowanej z możliwością rozbudowy za pomocą kart microSD, dual SIM czy też baterię 4500 mAh. Na razie nie ma dokładnych informacji o procesorze, ale tu absolutnym minimum wydaje się być Snapdragon 835.
Do tego dojdzie ochrona ekranu przez Gorillę Glass, obecność złącza słuchawkowego 3,5 mm i kolejnego dla modułów. Mam nadzieję, że doczekamy się naprawdę świetnego urządzenia dla maniaków mobilnej fotografii i filmowania. Tym bardziej, że mówiło się tu nawet o opcji kręcenia wideo w 8K...
Potencjał w Hydrogen One jest ogromny. Jeżeli tylko firmie uda się spełnić dane obietnice, to mogą nastawiać się na ogromny komercyjny sukces, choć tu ważna pozostaje również sama cena. Zresztą najważniejsze, żeby w końcu byli w stanie to zaprezentować.
źródło: Phone Arena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu