Recenzja

Recenzja Seagate Game Drive for Xbox. SSD, który świeci w nocy

Tomasz Popielarczyk
Recenzja Seagate Game Drive for Xbox. SSD, który świeci w nocy
9

Jaki dysk do Xboksa kupić? Pytanie pewnie nurtuje niejednego posiadacza konsoli Microsoftu. Dobrym pomysłem może być propozycja od Seage, choć nie jest najtańsza i trudno nazwać ją opłacalną.

Wbudowany w Xboksa dysk o pojemności 1 TB już w momencie premiery konsoli był uznawany za niewystarczający (nie wspominając już o tym w PS5, gdzie przestrzeni finalnie jest jeszcze mniej). Najnowsze gry bywają ogromne i nierzadko swoimi rozmiarami przekraczają po 100 GB. To oznacza, że w najlepszym przypadku na naszej konsoli zmieścimy kilkanaście tytułów z gatunku AAA.

Są użytkownicy, dla których to nie stanowi problemu – grają jednocześnie w maksymalnie 2-3 gry, a resztę w razie potrzeby ściągają. Ale są też tacy, którzy mają dużą bibliotekę i nie chcą non stop zapychać łącza pobieraniem kilkudziesięciogigabajtowych gier. Na Xboksie o to nietrudno – w końcu mamy GamePassa i setki produkcji do wypróbowania.

Częściowo problem rozwiązują karty rozszerzeń do konsoli, które Microsoft tworzy wspólnie z Seagate. Jednak ich ceny są wysokie – za kartę o pojemności 1 TB musimy zapłacić ok. tysiąca złotych. Być może zatem pewną alternatywą jest zewnętrzny dysk podłączany klasycznie do portu USB 3.0? Wadą tego rozwiązania jest brak możliwości uruchamiania gier zoptymalizowanych pod kątem nowej generacji bezpośrednio z dysku – musimy je przenosić do pamięci wewnętrznej konsoli. Ale już tytuły z Xboksa One czy Xboksa 360 spokojnie działają na zewnętrznym nośniku, a przecież tych też jest całe mnóstwo.

Tu pojawia się pytanie, jaki dysk do Xboksa kupić. Możliwości mamy praktycznie nieograniczone, bo modeli są setki. Żaden jednak nie wygląda tak rewelacyjnie, jak dedykowany konsoli Microsoftu Seagate Game Drive. Jest on zresztą członkiem całej rodziny produktów tego typu w ofercie Seagate.

Ten dysk wygląda genialnie

W kwestii designu mobilnych nośników na szczęście zbyt wiele się nie zmieniło na przestrzeni lat. Po rozpakowaniu pudełka zobaczymy zatem niewielką kostkę (96 x 50 x 11 mm) wykonaną z charakterystycznego dla obudów Xboksa matowego, lekko chropowatego tworzywa. To wręcz sprawia, że mam wrażenie, jakby dysk był miniaturową wersją Xboksa One X. To naprawdę fajnych ruch. Spójność to podstawa.

Smaczkiem jest podświetlenie – poza diodą LED ulokowaną tuż przy złączu MicroUSB-B dysku mamy LED-owy pasek na przeciwległej stronie, który świeci charakterystyczną dla marki Xbox zielenią. Efekt doskonale widać na zdjęciach.

Dołożony do zestawu kabelek nie zachwyca – jest sztywny i trudny w okiełznaniu. W połączeniu z piórkową wagą (51 g) samego dysku powoduje to problemy z ustawieniem sprzętu tak, jakbyśmy tego chcieli.

Warto dodać, że producent do dysku dorzuca też miesięczny dostęp do usługi Xbox Game Pass Ultimate. A całość objęto długą, bo aż 3-letnią ochroną gwarancyjną producenta. W jej ramach mamy też dostęp do usługi Rescue Data Recovery, a więc w razie awarii producent spróbuje odzyskać nasze dane.

A czy jest dość szybki?

Jak już wspomniałem, na dysku możemy zainstalować dowolną grę z Xboksa, ale uruchomimy tylko tytuły z poprzednich generacji. Plusem jest jednak to, że będą one na takim zewnętrznym SSD działać zauważalnie szybciej niż np. na wbudowanym HDD konsoli.

Innym zastosowaniem dysku jest po prostu przechowywanie na nim naszych gier zaprojektowanych/zoptymalizowanych pod najnowszą generację i po prostu przenoszenie ich do pamięci wewnętrznej w sytuacji, kiedy będą potrzebne. To znacznie szybsze rozwiązanie niż ściąganie ich od nowa z sieci.

Dla przykładu ważącą blisko 102 GB Forzę Horizon 5 przerzuciłem w ten sposób w zaledwie 6 minut i 5 sekund. Mam też do konsoli podłączony HDD Toshiby o pojemności 3 TB. Przeniesienie gry o takim rozmiarze do pamięci konsoli zajmuje jej 23 minuty.

Zastosowane w dysku złącze USB 3.2 Gen 1 bez wątpienia jest jego mocnym punktem. I choć ciągle daje nam to prędkości zauważalnie mniejsze niż dedykowana Xboksom karta pamięci Seagate, to dysk jest bardziej uniwersalny. W razie potrzeby łatwiej go zabrać ze sobą i podłączyć do dowolnego innego urządzenia – w tym Xboksa starszej generacji, jeżeli ktoś z naszych znajomych takiego ma.

Czy jednak warto tyle zapłacić?

Tutaj docieramy jednak do kluczowego pytania – czy Seagate Game Drive for Xbox SSD (trochę długa ta pełna nazwa…) jest wart swojej ceny. Obiektywnie patrząc, na rynku znajdziemy całkiem sporo szybkich zewnętrznych dysków SSD z takim złączem, które dorównują parametrami opisywanemu sprzętowi. I są od niego tańsze.

Nie da się ukryć, że nie jest to sprzęt dla sucho kalkulujących opłacalność odbiorców. Płacimy tutaj dodatkowo za design, branding i całą tę xboksową otoczkę, która ma znaczenie. No i podświetlenie dysku wygląda po prostu rewelacyjnie – szczególnie podczas nocnego grania. Takie urządzenia kupuje się raczej sercem, a nie logiką.

Jeśli spojrzymy na to logicznie, za dysk musimy zapłacić 1027 złotych (cena na Amazon.pl w momencie pisania artykułu). W tym samym sklepie obok widzę Seagate Storage Expansion Card 1 TB w cenie 1018 złotych. Jeśli chodzi o konsolę, o wiele większe możliwości da nam ta druga. Dysk jest jednak bardziej wszechstronny ogólnie, bo można go wykorzystać na dziesiątki innych sposobów. Co wolicie? Musicie odpowiedzieć sobie sami. Pozostaje się cieszyć, że mamy wybór.

Seagate Game Drive for Xbox SSD
plusy
  • Wygląda super!
  • Maleńki i lekki
  • Interfejs USB 3.2 Gen. 1 i idące za tym solidne prędkości
minusy
  • Sztywny kabelek utrudnia wygodne ułożenie dysku
  • Zbyt wysoka cena

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu