Monitory komputerowe coraz bardziej się specjalizują. Kiedyś były wyłącznie monitory domowe i profesjonalne. Teraz pojawiły się jeszcze monitory dla graczy z wyższą częstotliwością odświeżania, a podziały pogłębiły się. Monitory dla grafików zaczynają się od 4 - 5 tysięcy i mają duże opóźnienia. Monitory dla graczy mają małe opóźnienia, ale niezbyt nadają się do pracy z kolorem. Co zatem ma wybrać użytkownik domowy, który przegląda internet, czasem relaksuje się przy grach, a do tego ogląda i obrabia zdjęcia i filmy, a więc zależy mu na jakości obrazu?
Test PHILIPS 328P6VJEB - 32 calowy monitor 4K dla ambitnego użytkownika domowego
Dobrą propozycją, która zaspokoi większość potrzeb domowych użytkowników jest PHILIPS 328P6VJEB - 32 calowy monitor 4K w rozsądnej cenie, który oferuje lepsze niż zazwyczaj odwzorowanie kolorów.
Najważniejsze parametry monitora Philips
Zacznijmy od parametrów, które już na wstępie pozwolą zorientować się z czym mamy do czynienia. Ekran ma przekątną 32 cale, z czego sam wyświetlacz oferuje przekątną 31,5 cala. Rozdzielczość panelu to 4K UHD czyli 3840 x 2160 pikseli. Matryca została wykonana w technologi VA. Przetwarzanie obrazu odbywa się z dokładnością 12 bitów, a sama matryca oferuje 10 bitową głębię kolorów. Dlatego producent określa kategorię monitora jako Ultra Wide-Color. O kalibracji i wynikach pomiarów będę mówił później. Zmęczenie oczu ma być ograniczone dzięki technologii Flicker-free. Czas reakcji od szarości do szarości, to według producenta 4 ms.
Wejścia sygnału do monitora to:
- DisplayPort
- HDMI (2.0) – MHL x 1 - można podłączyć urządzenia mobilne
- DVI - Dual Link
- VGA
Możliwe jest wyświetlenie obrazu z dwóch źródeł jednocześnie, zarówno jako Picture in Piture (PIP), oraz Picture by Picture (PBP), czyli obok siebie. Monitor wyposażono w dwa głośniki o mocy 3W, oraz w 4 porty USB 3.0, z czego jeden z nich wspiera szybkie ładowanie. Można wygodnie podłączyć do monitora dysk lub pendrive, bez sięgania do komputera.
Podstawa zapewnia funkcję pivot, czyli możliwość ustawienia ekranu pionowo, a także swobodną regulację wysokości, co jest moim zdaniem niezbędne do komfortowego korzystania z dowolnego monitora.
Jak widać, specyfikacja jest bardzo solidna. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że monitor można kupić za mniej niż dwa i pół tysiąca złotych.
4K i 32 cale w codziennym użytkowaniu Philipsa 328P6VJEB
Czy 32 cale to nie za dużo? Po co mi ekran 4K, skoro materiałów o tej rozdzielczości jest jak na lekarstwo? To są zapewne pytania, które cisną się wielu osobom na usta. Spiszę z odpowiedzią, że praca na takim monitorze to prawdziwa przyjemność i sądzę, że do takich parametrów będą dążyły monitory biurkowe w najbliższych latach.
Po pierwsze rozmiar - przy rozdzielczości 4K mały ekran nie pozwoli w pełni wykorzystać wysokiej rozdzielczości. To jak z ekranem w smartfonie - wiele flagowców ma dzisiaj ekrany QHD, a Xperia XZ Premium ma nawet pełnoprawne UHD, a mimo to nie da się na nich pracować równie produktywnie, jak na monitorze biurkowym. Większa gęstość pikseli zapewnia ostrzejszy obraz, ale do wygodnej pracy odpowiedni rozmiar jest konieczny. W moim odczuciu rozmiar 32 cali jest optymalny zarówno pod względem wygody użycia, jak i zastosowanej rozdzielczości 4K. Z jednej strony można go ogarnąć siedząc przy biurku, bez kręcenia głową na boki, czy komfortowo obejrzeć film siedząc wygodnie, a z drugiej strony nie trzeba zbyt mocno przeskalowywać obrazu, czyli powiększać go, żeby litery były czytelne. Wygodne ustawienie, to 150% wielkości interfejsu systemowego, ale nawet bez przewekslowania da się wszystko rozczytać, gdy potrzebna jest przestrzeń robocza w niektórych aplikacjach.
Rozdzielczość 4K jest czterokrotnie większa niż Full HD, która jest najpopularniejszym standardem. Jeśli nie korzystamy z przeskalowania wielkości interfejsu, na ekranie PHILIPS 328P6VJEB zmieści się dokładnie tyle informacji, co na 4 ekranach Full HD. W praktyce jednak PHILIPS zajmuje na moim biurku mniej miejsca, niż dwa monitory Full HD, z których korzystam prywatnie na co dzień. Korzystanie z takiego monitora jak PHILIPS oznacza, że podczas montażu wideo w rozdzielczości Full HD, podgląd materiału w pełnej rozdzielczości, bez przeskalowania, zajmie tylko 1/4 ekranu, pozostawiając 3/4 na interfejs programu do montażu. Normalnie do takiego podglądu w pełnej rozdzielczości potrzebuję dedykowany tylko do tego celu, osobny monitor.
Kup 32-calowy monitor Philipsa w Komputronik.pl za 2068 PLN. Kliknij!
Mając jeden duży monitor o wysokiej rozdzielczości zyskujemy elastyczność - możemy przeskalować interfejs do dużego i komfortowego, zyskując na gładkości czcionek i ostrości obrazu, albo cieszyć się ogromną przestrzenią roboczą bez przeskalowania. Zarówno wielkość jak i rozdzielczość grają na naszą korzyść, nawet jeżeli w ogóle nie korzystamy z materiałów 4K. Z resztą zdjęcia i tak mają wysoką rozdzielczość i na tak dużym monitorze prezentują się rewelacyjnie, oferując znacznie więcej szczegółów, niż w mniejszych rozdzielczościach. Jeśli natomiast mamy możliwość nagrywania filmów 4K w aparacie, to wysoka rozdzielczość ekranu dopasowana do rozdzielczości filmu przynosi oczywiste korzyści. Chociaż materiały Full HD są zazwyczaj wystarczające, to jednak 4K oferuje bardzo odczuwalną poprawę jakości i szczegółowości obrazu.
Gry w 4K na Philips 328P6VJEB
Jeśli wysoka rozdzielczość może gdzieś przynieść negatywne skutki, to w zwłaszcza w grach. Chodzi oczywiście o wydajność. Dotąd wiele mówiło się o tym, że 4K zabija każdy komputer. Dopiero niedawno wydana karta Nvidia GTX 1080 Ti pozwala na uruchomienie maksymalnych ustawień w niemal każdym tytule, jednak mało kto może sobie na taką kartę graficzną pozwolić. Czy zatem PHILIPS 328P6VJEB słabo nadaje się do gier? Moim zdaniem nadaje się dobrze, z wyjątkiem profesjonalnych graczy.
Po pierwsze wiele gier da się uruchomić w maksymalnej rozdzielczości i na maksymalnych detalach, jeśli należą do grona tych lepiej zoptymalizowanych. W najnowszego Dooma czy Overwatch'a do się zagrać na epickich ustawieniach nawet na GTX 970, jeśli ktoś jest w stanie zaakceptować niższą od 60 ilość klatek na sekundę. Najważniejsze jednak, że wiele gier na ustawieniach ultra ma duży spadek wydajności, oferując przy tym niewielką poprawę efektów wizualnych. Sam należę do osób, które preferują maksymalne dostępne ustawienia, często jednak okazuje się, że gra na dużym monitorze w rozdzielczości 4K oferuje lepsze wrażenia, nawet na średnio-wyższych ustawieniach graficznych, niż w Full HD na maksymalnych detalach. Ostrość tekstur w 2160p robi duże wrażenie. Wygładzanie krawędzi ma mniejsze znacznie, skoro rozdzielczość całego obrazu jest wyższa, to i krawędzie są gładsze.
Podsumowując, granie w 4K ma dzisiaj jak najbardziej sens. Nawet na niekoniecznie najszybszych kartach graficznych może zaoferować dużo przyjemności. Nawet jeżeli wyjdzie tytuł, który preferujemy na ustawieniach maksymalnych, to niższą rozdzielczość zawsze można ustawić. Monitor trzymamy zwykle znacznie dłużej niż kartę graficzną, czy cały komputer. Z tego względu PHILIPS i tak najprawdopodobniej doczeka u nas na biurku czasu, w którym granie w 4K będzie równie rozpowszechnione i łatwo dostępne, jak dzisiaj w 1080p. A do tego czasu wyższa rozdzielczość da się wykorzystać w każdym innym zastosowaniu.
Jakoś obrazu i kalibracja
Korzystając z kalibratora Spyder4Elite dokonałem pomiarów i kalibracji monitora PHILIPS 328P6VJEB. Jeśli chodzi o paletę kolorów, to PHILIPS oferuje 100% pokrycia sRGB, 87% pokrycia NTSC, oraz 90% Adobe RGB. To znacznie lepszy wynik od mojego monitora Asus w proporcjach 21:9, który był tańszy o mniej niż tysiąc złotych i oferuje obraz 1080p, a także lepiej od mojego starego 19 calowego monitora Eizo, który był co prawda bardziej do zastosowań biurowych, ale za to najwyższej jakości w swoim czasie. Jakie można z tego wyciągnąć wnioski?
PHILIPS 328P6VJEB dobrze przechodzi proces kalibracji i daje dobre efekty. Faktycznie oferuje szerszą paletę barwną i wierniejsze odwzorowanie kolorów, niż nawet bardzo dobre monitory biurowe i domowe uniwersalnego użytku. Oczywiście nie można go postawić na tej samej półce co monitory Eizo do pracy z kolorem, ale jest też różnica w cenie - taki Eizo CG2420 kosztuje 5 tysięcy złotych za zaledwie 24 cale w rozdzielczości Full HD i jest zaledwie na początku linii monitorów dedykowanych do pracy z kolorem dla profesjonalistów. PHILIPS w połowie niższej cenie oferuje czterokrotnie wyższą rozdzielczość i znacznie większą przekątną, jednocześnie i tak znacznie lepiej radząc sobie z odwzorowaniem kolorów, od monitorów ogólnego, domowego użytku. Uważam, że to bardzo rozsądny kompromis, optymalny dla kogoś, kto nie pracuje zawodowo z kolorem, ale jest ambitnym fotografem i chce obrabiać swoje zdjęcia i filmy na odpowiednio wysokim poziomie.
W kwestii jakości można przyczepić się do dwóch rzeczy. Pierwsza to równomierność podświetlenia. Na tak dużym ekranie podświetlanie nie będzie idealne, zwłaszcza w przystępnej cenie, i faktycznie nie jest. Różnica sięga 20% w lewym górnym i dolnym rogu. Mimo wszystko raczej ciężko to zauważyć w codziennej pracy. Poza tym, przed kalibracją ekranu, kolory są nie tylko mniej adekwatne, co jest oczywiste - po to stosuje się kalibrację ekranu, ale też mniej kontrastowe i trochę wyprane - chociaż widać to dopiero wówczas, gdy postawimy drugi monitor do porównania. Z tego względu zalecałbym choćby jednorazowe wypożyczenie kalibratora i skalibrowanie monitora po zakupie, a wyświetlany obraz wiele zyska na soczystości kolorów i problem zostanie rozwiązany.
Ergonomia i uwagi
Z wbudowanych w monitor głośników nie korzystałem. Uważam, że oczekiwanie od wbudowanych w monitor głośników sensownego brzmienia jest bez sensu, zwłaszcza, że mówimy o monitorze biurkowym sporych rozmiarów, a więc i miejsca na głośniki nie powinno zabraknąć. Podobnie nie korzystałem z dzielenia ekranu pomiędzy dwa źródła - zwykle podłączam więcej monitorów do jednego komputera, a nie odwrotnie, więcej komputerów do jednego monitora.
Przyciski do regulacji ustawień i obsługi OSD działają zbliżeniowo. W kategorii tego rodzaju interfejsu działają w miarę przewidywalne, ale nie rozumiem niechęci do zwykłych, wciskanych guzików, które w moim odczuciu są wygodniejsze. Dają się wyczuć pod palcem, dają potwierdzenie wciśnięcia w postaci kliknięcia i można je obsługiwać niemal bezwzrokowo. Reagowanie na samo zbliżenie palca wymaga od użytkownika więcej uwagi i precyzji. Nie jest to jednak rzecz, która sprawia problem w codziennym użytkowaniu.
Bardzo wygodna jest podstawa z wyjątkowo szerokim zakresem regulacji wysokości. Pozwala dopasować ekran do własnych potrzeb i nie spotkałem się z sytuacją, w której brakowałoby mi większego kąta nachylenia, czy podniesienia. Liczba wejść i portów USB jest w pełni dla mnie satysfakcjonująca.
Warto zwrócić uwagę, że 60 Hz odświeżania przy rozdzielczości 4K osiągnąłem wyłącznie przy zastosowaniu kabla DisplayPort. Trzeba jednak w ustawieniach monitora przestawić wersję DisplayPort z 1.1 na 1.2, inaczej 60 Hz nie będzie dostępne.
Sporadycznie zdarzało się, że podczas uruchamiania komputera, monitor nie dostawał sygnału i musiałem go ponownie zrestartować, aby "zaskoczył". Miałem jednak podobną sytuację z innym monitorem, innego producenta i podejrzewam, że sam monitor nie ma z tym nic wspólnego. To raczej "zasługa" karty graficznej w moim komputerze.
Podsumowanie
W momencie pisania tego artykułu, ceny monitora PHILIPS 328P6VJEB w porównywarce cenowej oscylują od 2430 do 2730 złotych. Biorąc pod uwagę, że w tej cenie otrzymujemy monitor 4K o przekątnej 31,5 cala, który oferuje lepsze niż w większości monitorów w tej cenie pokrycie kolorów, oraz bogaty zestaw wejść i 4 gniazda USB 3.0, a także wygodną podstawę sądzę, że można spokojnie uznać ten monitor za godny polecenia. Powinien zaspokoić potrzeby osób interesujących się fotografią i filmowaniem - ambitnych amatorów. Na ekranie mieszczą się trzy kartki A4 w pełnym widoku w Microsoft Word. Sprawdza się również świetnie w przypadku oglądania filmów, choćby ze względu na rozmiary. Granie na takim monitorze to także przyjemność, choć gracze grający zawodniczo w gry multiplayer powinni raczej wybrać ekrany z 144 Hz odświeżania i technologią G-Sync lub Free-Sync.
Mając te zalety na uwadze, można wybaczyć umiarkowaną nierównomierność podświetlenia i takie sobie OSD z zbliżeniowymi guzikami. Wzrost komfortu pracy po przesiadce z 24 calowego ekranu Full HD na Philipsa jest bardzo odczuwalny. Niestety jeszcze bardziej, gdy po korzystaniu z PHILIPS 328P6VJEB wrócimy do poprzedniego monitora - mniejsza przestrzeń robocza, mniejsza gęstość pikseli, zębate krawędzie czcionek, wszystko to dało się boleśnie odczuć gdy schowałem Philipsa do pudełka. Ciężko też znaleźć dla Philipsa konkurencję, bo zdecydowana większość rozwiązań albo jest znacznie mniejsza, albo ma matrycę TN, albo jest po prostu droższa. Tym bardziej połączenie oferowanych parametrów z ceną w przypadku recenzowanego sprzętu jest atrakcyjne. Po testach żałuje trochę, że pośpieszyłem się z zakupem swojego prywatnego monitora. Wówczas zdawało mi się, że w rozsądnych pieniądzach nie dostanę ekranu 4K, który jednocześnie oferowałby dobre odwzorowanie kolorów, a jednak byłem w błędzie...
Pełną specyfikację można zobaczyć na stronie producenta.
Kup 32-calowy monitor Philipsa w Komputronik.pl za 2068 PLN. Kliknij!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu