Ogromną popularnością cieszą się przystępne cenowo smartfony, które spokojnie wystarczą do codziennego używania. Na najniższej półce zażarty bój toczą mniej znani chińscy producenci, Samsung, LG czy Huawei. Szczególnie ten ostatni w ostatnich miesiącach postanowił rozbudować swoją ofertę budżetówców, dzięki czemu możemy wybierać spośród wielu budżetówców z serii Y. W niedalekiej przyszłości zamierza się jednak wycofać z tego segmentu. Czy po ostatnio przetestowanym Y7, Y6 2017 również nie zdołał szczególnie zaskoczyć?
Dane techniczne Huawei Y6 2017:
- 5-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 1280 x 720 pikseli (294 ppi),
- Mediatek MT6737T (4 x ARM Cortex A53 1,4GHz) z ARM Mali T720MP2,
- 2GB RAM,
- 16GB pamięci wbudowanej (dostępne ok. 9,06GB),
- Android 6.0 Marshmallow z EMUI 4.1,
- LTE kategorii 4,
- dual SIM standby,
- Bluetooth 4.0,
- WiFi,
- GPS, Glonass,
- złącze microUSB 2.0,
- port słuchawkowy 3,5mm,
- aparat 13 Mpix z f/2.0 i pojedynczą diodą doświetlającą,
- kamerka 5 Mpix z pojedynczą diodą doświetlającą,
- bateria 3000 mAh,
- wymiary: 144 x 72,25 x 8,9 mm,
- waga: 150 g.
Współczynnik SAR:
- dla głowy: 0,42 W/kg,
- dla ciała: 1,2 W/kg.
W momencie publikacji recenzji cena Huawei Y6 (2017) wynosiła ok. 530 złotych. W sprzedaży dostępne są trzy wersje kolorystyczne: biała, złota oraz szara.
Sprzęt do testów dostarczył x-kom. Dzięki! :)
Wykonanie
Urządzenie z niskiej półki, więc trudno by było spodziewać się po nim cudów. Całość została wykonana z tworzywa sztucznego, ale niestety nie mamy do czynienia z plastikiem najwyższej jakości. Użyty materiał wypada po prostu poprawnie. Mogę jednak pochwalić zdejmowalną klapkę, która oferuje chropowatą fakturę, dzięki czemu telefon lepiej leży w dłoni. W dodatku mamy swobodny dostęp do baterii oraz osobnych slotów na dwie karty nanoSIM i microSD.
Jakość wykonania nie wypada ponadprzeciętnie. Po wzięciu telefonu do ręki można powiedzieć, że jest poprawnie, lecz po pewnym czasie usłyszymy, że sytuacja wygląda nieco gorzej. Huawei Y6 (2017) nieco skrzypi. Rozumiem chęć utrzymania niskiej ceny, jednak w 2017 roku producenci przyzwyczaili do wyższej jakości.
Wygląd smartfona pozostaje typowy dla Huawei. Niczym nie różni się od starszych urządzeń z serii Y, więc zdecydowanie nie zaklasyfikuję go do stylowych low-endów. Brakuje tu również mniejszych ramek wokół ekranu. Oczywiście na wyposażeniu mamy złącza microUSB 2.0 i słuchawkowe 3,5 mm. Pochwała należy się za obecność diody powiadomień nad wyświetlaczem - dodatek ten rzadko spotkamy wśród produktów z niskiej półki cenowej.
Wyświetlacz
Ekran ma przekątną 5 cali i rozdzielczość HD. Połączenie do bólu standardowe, ale spokojnie wystarczy do codziennych zadań, ponieważ obraz jest wystarczająco ostry, a powierzchnia dotykowa całkiem duża.
Matryca wykonana w technologii IPS TFT LCD wypada całkiem przyzwoicie i nawet pozytywnie zaskakuje wysokim kontrastem oraz przyzwoitym odwzorowaniem barw. Oczywiście jak na budżetowca. W dodatku w ustawieniach możemy wybrać trzy tryby pracy ekranu: standardowy, ciepły oraz zimny; drugi z wymienionych przekłada się na najlepszy, moim zdaniem, obraz.
W dodatku telefon legitymuje się rozsądnym poziomem jasności minimalnej. Maksymalny poziom wypada już gorzej, jednak da się używać telefonu na dworze również w pełnym słońcu, jeżeli zaakceptujemy refleksy na przednim panelu. Reakcja na dotyk wypada z kolei nieźle. Wyświetlacz mógłby być nieco przyjemniejszy dla opuszków palców, choć w tym segmencie trudno oczekiwać zbyt wiele.
Wydajność
Huawei Y6 2017 napędzany jest procesorem Mediatek MT6737T. Cztery rdzenie ARM Cortex A53 o maksymalnej częstotliwości taktowania 1,4GHz i grafika ARM Mali T720MP2 nie dają nadziei na szczególnie wybitne wyniki. Właśnie to SoC znajdziemy również w wielu innych modelach, często znacznie tańszych. W grach sytuacja wygląda przyzwoicie, tj. za wyjątkiem najbardziej wymagających tytułów można pograć w gry bez utrat płynności. Wydajność mierna, za to brak problemów z nagrzewaniem się.
Benchmarki:
Antutu: 19592
CPU Prime Benchmark: 6766
Quadrant: 13647
3D Mark
Ice Storm Unlimited: 6508
W codziennym użytkowaniu smartfon radził sobie bez większego zaskoczenia. Brakowało mu nieco szybkości, zdarzały się spadki płynności, ale wciąż wyróżniał się stabilnością pracy i ani raz nie doszło do nagłego zamknięcia aplikacji czy braku responsywności. Niestety 2GB RAM nie pozwalają na zbyt wiele. Agresywna gospodarka pamięcią operacyjną powoduje, że w tle mogą działać dwie, trzy, maksymalnie cztery aplikacje.
Urządzenie ma 16GB pamięci wbudowanej. Z tego nieco ponad 9GB zostaje do naszej dyspozycji, ale możemy zwiększą tą przestrzeń w każdej chwili za pomocą kart microSD. Niestety, nie da się instalować na nich aplikacji.
Test pamięci wbudowanej AndroBench:
– sekwencyjny zapis danych – 213,33 MB/s,
– sekwencyjny odczyt danych – 63,13 MB/s,
– losowy zapis danych – 24,25 MB/s,
– losowy odczyt danych – 15,61 MB/s.
Oprogramowanie
Niedawno byliśmy świadkami premiery Androida 8.0 Oreo. Na pokładzie Huawei ujrzymy jednak znacznie starsze wcielenie systemu od Google, mianowicie 6.0 Marshmallow z nakładką EMUI 4.0, co stanowi już leciwe połączenie, jak na nowość w portfolio tego producenta. Interfejs nie wygląda najlepiej. Poprawiono go znacznie w 5.x i jej następczyni, oznaczonej jako 8, a tu wciąż możemy oglądać efekty prac dostosowanych pod gusta azjatyckich odbiorców. W dodatku na start znajdziemy mnóstwo preinstalowanych programów, które moim zdaniem są całkowicie zbyteczne. Smartfon nadrabia za to w temacie funkcji dodatkowych.
Możemy zmienić tryb ekranu głównego ze standardowego na prosty, zmniejszać pole robocze, dowolnie edytować przyciski nawigacyjne, pulpit oraz pasek powiadomień, a także zwiększyć czułość panelu na dotyk (potocznie zwane jako tryb obsługi w rękawiczkach, ale warto używać go nawet na co dzień). W dodatku Huawei Y6 2017 oferuje dodatkowy przycisk fizyczny na lewym boku (Easy Key). Możemy przypisać różne akcje do krótkiego naciśnięcia go, przytrzymania lub podwójnego kliknięcia – praktyczne rozwiązanie, które przyspiesza używanie telefonu.
Zaplecze komunikacyjne
Urządzenie zostało wyposażone w następujące moduły: LTE, Bluetooth, GPS i WiFi. Lokalizacja odbywa się sprawnie, choć fix mógłby być łapany szybciej – ogółem jest to telefon dla ludzi ceniących sobie powolniejszy styl życia. Jakość rozmów stoi na dobrym poziomie. Głośnik zniekształca głos rozmówcy, ale ogółem połączenia mogę ocenić całkiem wysoko, szczególnie że z zasięgiem nie pojawiły się żadne problemy. Warto tu wspomnieć również o dual SIM standby. Nadmienię także o dosyć powolnym pobieraniu danych przez WiFi, ale mam nadzieję, że zostanie to naprawione.
Jakość dźwięku
Pojedynczy głośnik multimedialny umieszczony na dolnej krawędzi gra akceptowalne. Do YouTube czy gier sprawdzi się w sam raz, ale nie można oczekiwać od niego zbyt wysokiej jakości. Na słuchawkach Huawei Y6 2017 prezentuje się lepiej. Moc na wyjściu jest naprawdę dobra, chociaż da się ponarzekać na stosunkowo płaskie tony wysokie i brak basów, ale na bazie mojego doświadczenia z budżetowcami, mogę powiedzieć, że wypada i tak nieźle.
Aparat
Huawei to jeden z pierwszych producentów, który postawił na podwójny aparat z tyłu. Niestety to rozwiązanie możemy znaleźć wyłącznie w modelach ze średniej i wysokiej półki. Na wstępie mogę napisać, że w kategorii Huawei Y6 2017 zawodzi, nie oferując niczego, czego byśmy nie mogli znaleźć u rywali. Z tyłu mamy sensor 13 Mpix z f/2.0, a z przodu kamerkę 5 Mpix.
Oprogramowanie jest przyjazne użytkownikowi i oddaje do jego dyspozycji kilka trybów dodatkowych, takich jak HDR, Panorama, Notatka audio, Makijaż cyfrowy czy tryb poklatkowy. Do tego spory zestaw filtrów. Sam telefon dosyć wolno ustawia ostrość na interesujący nas punkt i wykonuje kolejne fotografie. Ich jakość nie zachwyca. Nie ma nawet co tu się specjalnie rozpisywać się na ich temat, ponieważ zadowolą wymagania tych mniej wymagających użytkowników. W dzień testowany smartfon radzi sobie poprawnie, ale już nawet przy delikatnym niedobrze światła pojawiają się widoczne szumy. Przednia kamerka nie ratuje sytuacji. Prezentuje się poprawie, aczkolwiek dioda doświetlająca pozostaje przydatna w nocy. Filmy mogą być nagrywane natomiast w maksymalnej rozdzielczości Full HD. Niestety nagrywany materiał nie należy do specjalnie efektownych – ostrość jeszcze jest OK, ale już płynność i odwzorowanie barw dają powody do narzekań.
Bateria
Zamontowany akumulator ma pojemność 3000 mAh. Teoretycznie powinna przekładać się na bardzo dobre czasy pracy z uwagi na mało energożerne podzespoły, ale w praktyce telefon wystarczy na maksymalnie półtora dnia pracy. Wynik jednego dnia jest jednak bardziej realny. Na włączonym ekranie przy LTE działa ok. 3,5-4,5 godziny, a przy WiFi do 5,5 godzin. Szczerze mówiąc, spodziewałem się znacznie lepszych wyników, ponieważ dotychczasowe modele Huawei z takimi ogniwami radziły sobie znacznie lepiej. Jak się okazało, znacznie pomaga mu wyłączenie synchronizacji danych, dzięki czemu potrafi działać ok. 20% dłużej. Ładowanie od 0 do 100% zajmuje około 150 minut przy wykorzystaniu ładowarki z zestawu.
Podsumowanie
Huawei ma w swojej ofercie wiele ciekawych smartfonów, które można polecić. Niestety Y6 2017 nie mogę zaliczyć do tego grona. Owszem, oferuje dual SIM, przyzwoicie działa, ma niezły ekran IPS,a jego przednia kamerka została wzbogacona o diodę doświetlającą. W tym segmencie cenowym mamy dostępne po prostu ciekawsze propozycje. Chiński budżetowiec zawodzi pod względem wykonania, jakości wykonywanych zdjęć oraz zainstalowanego, starego już oprogramowania. Jeżeli szukacie czegoś taniego z dual SIM warto spojrzeć na następujące modele:
- Motorola Moto G4 - 5,5" Full HD, Snapdragon 615, 2/16GB, bateria 3000 mAh z szybkim ładowaniem, aparaty 13 i 5 Mpix,
- TP-Link Neffos X1 Lite - 5" HD, Mediatek MT6750, 2/16GB, bateria
- Xiaomi Redmi 4A - 5" HD, Snapdragon 425, 2/16GB, bateria 3120 mAh, aparaty 13 i 5 Mpix
Zalety
+ ekran
+ wymienna bateria
+ funkcjonalne oprogramowanie
+ dual SIM
+ stabilne działanie
+ dioda powiadomień
+ slot na karty microSD
+ dodatkowy przycisk funkcyjny
Wady
- stary Android
- niska wydajność
- aparaty
- jakość dźwięku
- trzeszczenie obudowy
- wolne WiFi
- dużo preinstalowanych aplikacji
Czytaj również:
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu