Recenzja

Huawei Matebook 13, z nowym AMD byłby jeszcze lepszy, ale w tej cenie...

Kamil Pieczonka
Huawei Matebook 13, z nowym AMD byłby jeszcze lepszy, ale w tej cenie...
20

Huawei Matebook 13 to jeden z ciekawszych modeli ultrabooków na rynku, ale do tej pory były stosunkowo drogie. Zmieniło się to na początku lipca, gdy do przedsprzedaży trafił Matebook 13 z procesorem AMD, który kosztuje w zależności od wersji 2999 lub 3199 PLN. I właśnie ten droższy model testujemy dzisiaj.

Huawei Matebook 13 - specyfikacja

Huawei Matebook 13 z procesorem AMD Ryzen 5 3500U nie różni się specjalnie od wersji z układami Intela, nie licząc oczywiście ceny. Za 2999 PLN dostaniemy 8 GB pamięci LPDDR4, dysk SSD NVMe 256 GB, matrycę o przekątnej 13 cali i rozdzielczości 2160x1440 pikseli (3:2), łączność bezprzewodową w standardzie 802.11ac i Bluetooth 5.0 oraz skromny zestaw portów. Za 200 PLN więcej dostaniemy dysk o pojemności 512 GB, niestety nie ma możliwości rozbudowania pamięci RAM. Procesor to też nie jest najnowszy układ produkowany w litografii 7 nm, ale przy tej cenie trudno byłoby tego wymagać. Trzeba mieć też na uwadze, że jest to urządzenie z aluminiową obudową o wadze zaledwie 1,3 kg i baterią 42 Wh, które powinno doskonale sprawdzić się jako domowy terminal dostępu do internetu.

Huawei Matebook 13
CPU AMD Ryzen 5 3500U, 4 rdzenie, 8 wątków, max. 3,7 GHz
RAM 8 GB LPDDR4 1866 MHz
GPU AMD Radeon Vega 8
SSD 512 GB SSD NVMe
HDD Brak
Ekran 13 cali, 2160 x 1440 pikseli, 60 Hz, IPS, błyszczący
WLAN 802.11ac + BT 5.0
System operacyjny Windows 10 Home 64bit
Bateria 42 Wh
Porty 1x USB 3.1 Gen1 Type C
1x USB 3.1 Gen1 Type C z Power Delivery
1x port audio
Waga 1,31 kg
Wymiary 286 x 211 x 15 mm

Huawei Matebook 13 - zdjęcia

Na górnej pokrywie znalazło się tylko miejsce na logo Huawei, poza tym jest to jednolity kawałek aluminium, który nadaje całej konstrukcji sztywności. Design trochę już się opatrzył, ale to wcale nie musi być wada.

Od spodu mamy cztery gumowe nóżki, które zapewniają stabilne ustawienie komputera na biurku czy stole. Jest też perforowana powierzchnia pod którą znajdując się wloty dla wentylatorów systemu chłodzenia. Niewielkie prostokąty po bokach to otwory na głośniki.

Po otwarciu górnej pokrywy, co można zrobić jedną ręką, naszym oczom ukazuje się wygodna klawiatura z dużymi przyciskami oraz błyszcząca tafla ekranu. Niestety ekran pokryty jest warstwą błyszczącą, która mocno odbija światło. Dodając do tego średnią maksymalną jasność, praca w słoneczny dzień może być nieco uciążliwa. Poza tym trudno mieć jakieś uwagi, zawias trzymający górną pokrywę jest bardzo solidny i zapewnia stabilne ustawienie wyświetlacza w dowolnej pozycji.

Klawiatura to duża zaleta tego urządzenia. Zajmuje całą dostępną szerokość, dzięki temu klawisze są sporych rozmiarów, a ich skok sprawia, że pisze się na niej bardzo wygodnie. Nie zapomniano oczywiście o podświetleniu, w kolorze białym i z dwustopniową regulacją natężenia.

Duży gładzik ma odpowiedni poślizg i dobrze reaguje na dotyk. Wcięcie przy gładziku pozwala na wygodne podnoszenie górnej klapy notebooka.

W przycisku włączania/wyłączenia notebooka wbudowany jest czytnik linii papilarnych kompatybilny z systemem Windows Hello, który pozwala na szybkie logowanie się do systemu. Muszę też przyznać, że to jedna z lepszych implementacji z jaką miałem do czynienia, działa szybko i sprawnie rozpoznaje odcisk palca. Wszystkie te elementy spisują się wyśmienicie i wyglądają jakby pochodziły z komputera, który jest przynajmniej o jedną półkę cenową wyżej.

Pomimo wąskich ramek wokół wyświetlacza o proporcjach 3:2 udało się na górze zmieścić kamerę do wideo rozmów, która oferuje bardzo przyzwoity obraz wideo. Rozdzielczość sensora pozwala na nagrywanie filmów w rozdzielczości 720p, nie jest to może poziom smartfonowych kamerek do selfie, ale jest lepiej niż w kilku innych gamingowych notebookach jakie ostatnio testowałem. Duży plus.

Największy problem to bardzo skromna liczba portów rozszerzeń. Są tylko dwa wyjścia USB typu C oraz wyjście audio. Biorąc pod uwagę, że jeden port USB zajmuje często ładowarka, to zostaje nam tak naprawdę jeden port. Na szczęście Huawei w zestawie dorzuca przejściówkę, która po podłączeniu do portu USB po prawej stronie daje nam dostęp do analogowego wyjścia wideo (D-Sub), cyfrowego (HDMI 2.0b) oraz dwóch portów USB, jeden typu A, a drugi typu C. Nie ma rewelacji, ale w większości przypadków powinno wystarczyć.

Na plus należy zaliczyć też ładowarkę. Ma stosunkowo niewielkie rozmiary więc zmieści się do każdego plecaka, a za jej pomocą naładujemy nie tylko notebooka, ale również smartfona czy tablet. Jeśli macie urządzenia Huawei to naładują się one szybciej, bo ładowarka obsługuje kilka standardów szybkiego ładowania. Maksymalnie jest w stanie dostarczyć 65 W.

Warto byłoby wspomnieć jeszcze o technologi Huawei OneHop, która pozwala szybko skomunikować smartfona Huawei z komputerem przy pomocy NFC. Wystarczy przyłożyć smartfona do obudowy komputera i po chwili możemy wymieniać pliki, a w niektórych przypadkach nawet korzystać ze smartfona na ekranie komputera. Ogólnie moja ocena Matebooka 13 z perspektywy jego ceny jest bardzo wysoka, a jedynym mocno dającym się we znaki mankamentem jest błyszcząca powłoka ekranu, która jest bardzo refleksyjna.

Huawei Matebook 13 - ekran

Huawei Matebook 13 korzysta z matrycy IPS o odświeżaniu 60 Hz i już na pierwszy rzut oka widać, że jest to całkiem niezły ekran. Po bliższym zbadaniu okazuje się, że maksymalna jasność ekranu to 327 nitów i jest bardzo równomierna na całej powierzchni, co jest sporą zaletą. Jak już jednak wspominałem, błyszcząca powłoka skutecznie utrudnia prace w słoneczny dzień, szczególnie na zewnątrz, a poziom jasności niestety tutaj nie pomaga. Małe zastrzeżenia mam też do kontrastu, 670:1 to słaby wynik, tym bardziej, że według specyfikacji powinno to być 1000:1.

Nie można za to narzekać na odwzorowanie kolorów, matryca IPS pokrywa niemal całą przestrzeń barwową sRGB i daje bardzo ładne kolory. Odchylenie w moich pomiarach od wartości nominalnych było niewielkie, więc za to należy się plus.

Huawei Matebook 13 - oprogramowanie

Huawei PC Manager to aplikacja do zarządzania komputerem, która pozwala na aktualizację sterowników, sprawdzenia parametrów podstawowych podzespołów czy np. użycia procesora oraz pamięci RAM. W przypadku gdy posiadacie smartfon Huawei, to pozwala na jego obsługę z poziomu komputera, więc zyskuje w ten sposób na funkcjonalności. Poza tym nie oferuje nic nadzwyczajnego.

Huawei Matebook 13 - wydajność

Procesor AMD Ryzen 5 3500U nie jest już pierwszej młodości, bazuje jeszcze na architekturze Zen+ i produkowany jest w litografii 12 nm, przez co nieco odstaje od tegorocznych układów Ryzen z serii 4000. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal jest to całkiem przyzwoity układ, szczególnie w komputerze o rozmiarach Matebooka 13. Pod obciążeniem wszystkich rdzeni pracuje z zegarem 3,1 GHz, a gdy obciążymy tylko jeden rdzeń, to zegar wzrasta nawet do 3,7 GHz, czyli wartości zgodnej ze specyfikacją.

Na tle takich układów jak Core i5-1035G7 czy Core i7-8565U rozwiązanie AMD wypada bardzo dobrze. Swoje robi też bardzo przyzwoita pamięci LPDDR4.

Wydajność w grach

Trudno oczekiwać od notebooka z procesorem o TDP 15W i zintegrowanym układem graficznym ogromnej wydajności w grach, ale Radeon Vega 8 nie zawodzi. W razie potrzeby potrafi sobie poradzić ze starszymi grami, a na upartego można nawet pograć w Wiedźmina 3.

Wiedźmin 3: Dziki Gon (1920x1080 pikseli, ustawienia Wysokie) - 13 kl/s
Wiedźmin 3: Dziki Gon (1280x720 pikseli, ustawienia Niskie) - 32 kl/s

W rozdzielczości FullHD co prawda nie pogramy zbyt komfortowo, ale schodząc do 1280x720 pikseli i niskich ustawień jakości wędrujemy w okolice 30 klatek na sekundę. Nie ma rewelacji, ale od czasu do czasu można jakąś grę uruchomić. Zresztą trudno znaleźć notebooka tych rozmiarów, który zapewniłby o wiele wyższą wydajność, bo karty pokroju GeForce MX250/350 wcale nie są znacznie lepsze, a mają swój wpływ na zużycie energii.

Dysk SSD

W wersji 512 GB zamontowano dysk SSD WD SN730, czyli model z całkiem wysokiej półki, co pokazują też wyniki w testach. W gruncie rzeczy trudno o znacznie lepszy nośnik na PCIe 3.0, więc wypada Huawei pochwalić za dobór tego komponentu. W wersji 256 GB dysk będzie pewnie nieco wolniejszy, wynika to z samej mniejszej pojemności, ale nie powinny być to różnice wpływające na komfort korzystania z komputera. Biorąc pod uwagę kwotę dopłaty - 200 PLN, skłaniałbym się ku droższej wersji.

Huawei Matebook 13 - bateria

Bateria o pojemności 42 Wh nie należy do największych, ale też cała obudowa i waga komputera jest raczej skromna, trudno byłoby tutaj zamontować znacznie większe ogniwo. Tym bardziej, że nie ma też takiej potrzeby, bo zapotrzebowanie na energię dobija maksymalnie do 40W, a przy normalnych użytkowaniu oscyluje wokół 10 W. Dzięki temu czas pracy na baterii jest całkiem przyzwoity, przy przeglądaniu internetu jest to około 5 godzin. Filmy można odtwarzać przez nieco ponad 6 godzin, a przy maksymalnym obciążeniu CPU i GPU baterii wystarczy na 1,5h.

Test czytelnika (jasność ekranu na 50%, WiFi włączone, odświeżanie strony WWW co 30 sekund) - 5h 11 minut
Test filmowy (jasność ekranu na 50%, WiFi włączone) - 6h 35 minut
Test w grach (jasność ekranu na 50%, Wiedźmin 3) - 1h 32 minuty

Huawei Matebook 13 - temperatury, hałas, pobór energii

Procesor o niskim TDP zwiastuje nam cichą pracę i tak faktycznie jest. W normalnym użytkowaniu przy przeglądaniu internetu czy oglądaniu filmów komputer jest praktycznie niesłyszalny. Głośniej robi się dopiero jak obciążymy procesor, niezależnie od tego czy będzie to jakaś gra czy stricte obciążenie samego CPU. W teście Cinebench R20 zużycie energii rośnie do 40W, przy odpaleniu Wiedźmina, gdzie swoją prace musi wykonać też GPU, pobór energii rośnie do 43W. W takiej sytuacji wentylatory wkręcają się na wyższej obroty i są wyraźnie słyszalne. Zmierzone natężenie dźwięku to 46 dBa. Jest to wartość akceptowalna nawet przez dłuższy okres i nie uznałbym jej za uciążliwą.

Nieco gorzej jest z temperaturami, rosną dosyć szybko i ograniczają taktowanie zarówno CPU jak i GPU, na czym cierpi oczywiście wydajność. Huawei Matebook 13 z pewnością nie jest typową stacją roboczą. Warto jednak odnotować, że sama obudowa nie nagrzewa się jakoś znacznie, miejsca gdzie trzymamy nadgarstki są chłodne, a gorąco robi się szczególnie w prawym górnym rogu, bo tam znajduje się właśnie procesor.

Huawei Matebook 13 - podsumowanie

Huawei Matebook 13 to koronny argument na to, że ceny procesorów Intela mają spory wpływ na końcową cenę każdego notebooka. Zastosowanie zeszłorocznego procesor AMD pozwoliło zbić cenę tego modelu prawie o połowę, a to wartość niebagatelna. Dobra wiadomość jest taka, że poza procesorem, nic więcej nie ucierpiało. Nadal mamy tutaj solidną aluminiową obudowę, bardzo dobrą matrycę IPS ze świetnym odwzorowaniem kolorów i przyzwoitą jasnością oraz akceptowalną wydajność. Można by pewnie ponarzekać nieco na czas pracy na baterii, ale myślę, że większość z nas może żyć z tymi 4-5 godzinami, które zapewnia ogniwo o pojemności 42 Wh. Jeśli szukacie taniego, mobilnego komputera do typowo domowych zastosowań (nie licząc gier) to jest to bardzo mocna propozycja.

Huawei Matebook 13

Orientacyjna cena: ~3199 PLN

S
a

e

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu