Smartwatche

Recenzja Garmin Vivoactive 5 - doskonały smartwatch na początek przygody z Garminem

Kamil Pieczonka
Recenzja Garmin Vivoactive 5 - doskonały smartwatch na początek przygody z Garminem
9

Garmin ze swoją bogatą ofertą inteligentnych zegarków pozwala pokryć wymagania szerokiego grona osób. Niestety ta mnogość wyboru sprawia też często problemy, bo nie wiadomo na co ostatecznie się zdecydować. Na szczęście Vivoactive 5 wydaje się idealnym kandydatem aby rozpocząć przygodę z Garminem.

Opaski i smart zegarki stały się obecnie tak powszechne i tanie, że praktycznie każdy kto chciałby zacząć monitorować swoje parametry zdrowia i sprawności fizycznej może się w nie zaopatrzyć. Jednocześnie oferta na rynku jest bardzo szeroka i trudno zdecydować się na konkretny model. Sam tylko Garmin oferuje dziesiątki różnych modeli, o których jednak trudno powiedzieć aby były tanie. Producent cieszy się jednak sporą renomą i oferuje nie tylko dostęp do zaawansowanej aplikacji zarządzania fitnessem, ale również licznych funkcji smart, jak chociażby płatności zbliżeniowych. Jedną z tańszych serii są modele Vivoactive i właśnie najnowszemu zegarkowi z tego segmentu postanowiłem się dzisiaj przyjrzeć bliżej.

Garmin Vivoactive 5 - specyfikacja

Garmin Vivoactive 5 wydaje się na pierwszy rzut oka bardzo ciekawą propozycją dla tych, którzy nie wiedzą jeszcze czego oczekują od zegarka, ale chcieliby mieć szeroki wachlarz możliwości. W najnowszej odsłonie tego modelu dostajemy wyświetlacz AMOLED o średnicy 1,2 cala i rozdzielczości 390 x 390 pikseli, czujnik Garmin Elevate 4 oraz wsparcie dla większości istotnych funkcji z punktu widzenia monitorowania naszej sprawności. Jednocześnie zegarek jest stosunkowo niewielki i lekki, więc powinien również pasować kobietom. Odbija się to niestety na baterii, która w normalnym użytkowaniu ma wystarczyć na całkiem solidne 11 dni. Na tle smart zegarków Apple czy Samsunga to świetny wynik.

Sugerowana cena detaliczna tego modelu to 1299 złotych, a do wyboru mamy aż 4 wersje kolorystyczne - fioletową, czarną, białą oraz niebieską. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby wykorzystać dowolny inny pasek, ale nadal obudowa koperty pozostanie w kolorze, który wybierzemy. No dobrze, ale co Garmin oferuje za te niespełna 1300 złotych?

Model Garmin Vivoactive 5
Wyświetlacz AMOLED, 1,2 cala, 390 x 390 pikseli
Ekran dotykowy Tak
Materiał soczewki Corning Gorilla Glass 3
Przyciski Tak, 2 fizyczne
Obudowa Tworzywo wzmocnione włóknem szklanym
Rozmiary koperty 42,2 x 42,2 x 11,1 mm
Waga 26/36 g (z paskiem silikonowym)
Bateria Tryb zegarka: 11 dni
Tryb oszczędny: 21 dni
Tryb GNSS: 21/17 godzin
Tryb GNSS z muzyką: 8 godzin
Ładowanie przewodowe
Wbudowana pamięć 4 GB
Łączność Bluetooth, WiFi, ANT+
Funkcje fitness Liczenie kroków
Pomiar tętna (stały)
Rytm oddychania
Saturacja SpO2
Status zmienności tętna
Body Battery
Monitorowanie stresu
Śledzenie snu z drzemkami
Funkcje zdrowia kobiet
Klasa wodoszczelności Swim/5 ATM
Czujniki GPS/GLONASS/GALILEO
Garmin Elevate 4
Kompas
Żyroskop
Czujnik oświetlenia
Funkcje smart Garmin Pay
Sklep Connect IQ
Powiadomienia z telefonu
Odrzucanie połączeń
Poranny raport
Prognoza pogody
Sterowanie muzyką
Odtwarzanie muzyki
Znajdź telefon/zegarek
Sugerowana cena: 1299 zł (luty 2023)

Garmin Vivoactive 5 - design

Przesiadając się na Vivoactive 5 z Venu 3 wyraźnie czuć mniejszą wagę i rozmiary. Mógłbym nawet powiedzieć, że ten model wygląda nieco bardziej jak zabawka, ale byłoby to dla niego krzywdzące, bo nadal posiada spore możliwości. Vivoactive 5 jest bardzo zgrabny, w niebieskim kolorze prezentuje się przyjemnie i dobrze komponuje się ze szkiełkiem Gorilla Glasss 3 przysłaniającym ekran AMOLED o przekątnej 1,2 cala. Swoistym wyróżnikiem jest tu kolor górnego przycisku, który jest znacznie jaśniejszy. Takich przycisków po prawej stronie zegarka znajdziemy dwa.

Vivoactive 5 wyposażony został w starszy sensor Garmina - Elevate 4 (podobnie jak np. Venu 2), który jest już sprawdzony w boju i jest relatywnie nieźle oceniany. Mamy tutaj dwie diody LED podświetlające naszą skórę i cztery czujniki, które w trybie ciągłym monitorują tętno, a potrafią także mierzyć natlenienie krwi oraz zmienność tętna. Na spodzie znalazło się też miejsce na standardowe dla Garmina, czteropinowe gniazdo ładowania, które nie jest niczym osłonięte. Paski można bardzo łatwo wymieniać dzięki technologii Quick Release, a w Vivoactive 5 mamy teleskopy o szerokości 20 mm.

Na zdjęciu poniżej mamy bezpośrednie porównanie Vivoactive 5 (po lewej) i Venu 2. Oba dysponują tym samym sensorem, ale wyraźnie widać, że Venu 2 jest większy. Dzięki temu ma nieco większą baterię, ale technicznie oba zegarki mają bardzo zbliżone możliwości. W zasadzie nowszy model potrafi nawet więcej, bo Garmin nie kwapi się aby do Venu 2 wprowadzić funkcję porannych raportów czy pomiarów zmienności tętna. Technicznie nie powinno być do tego przeszkód, ale wiemy jak to jest z aktualizacjami. Porównanie obu zegarków jest o tyle zasadne, że obecnie kosztują podobnie.

Vivoactive 5 wyraźnie odróżnia się od swojego poprzednika, który wyposażony był w wyświetlacz MIPS. Teraz jest to bardziej funkcjonalny model, który można by pewnie było nazwać Venu 3 Lite. Co moim zdaniem nie jest wcale niczym złym. Wygląd to kwestia indywidualna, mi się podoba, a jedyny zarzut można mieć w kwestii rozmiaru. Niekoniecznie będzie pasował do grubego męskiego nadgarstka, w takim przypadku lepszym wyborem może być Venu 2/3.

Garmin Vivoactive 5 - treningi i zdrowie

Jak już wspomniałem w tabelce ze specyfikacją, Garmin Vivoactive 5 śledzi nasze podstawowe aktywności takie jak liczba kroków, tętno (w trybie ciągłym) oraz jego zmienność (HRV), a także fazy snu czy nawet liczbę oddechów na minutę. Na życzenie może też nam zmierzyć nasycenie krwi tlenem, a także wykonać kompleksowy pomiar kilku istotnych parametrów zdrowia w ramach 2 minutowego "badania". Trudno narzekać na jakieś braki, może poza barometrem, który może przydać się podczas górskich wędrówek.

Wszystkie informacje możemy odczytać bezpośrednio z zegarka, choć wiele zależy tutaj od tarczy z jakiej korzystamy. Podobnie jak w Venu 3, ta domyślna w Vivoactive 5 nie przypadła mi do gustu, na zdjęciach widoczna jest tarcza, którą sam wybrałem z aplikacji Garmin Connect IQ. Gdy przesuniemy ją do góry to dostaniemy szczegółowe informacje na temat naszej aktywności - kroki, minuty aktywności w danym tygodniu, tętno, body battery, wyniki snu itd. Naciskając górny przycisk przechodzimy do listy aktywności, na której mamy kilka podstawowych sportów, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby dodać kolejne albo zmienić ich kolejność, w zależności od tego jak często z nich korzystamy. Przesuwając w lewo mamy natomiast dostęp do aplikacji takich jak Portfel, Muzyka czy Latarka.

Dolny przycisk służy zazwyczaj jako "powrót", ale jego dłuższe przytrzymanie przenosi nas do menu zarządzania tarczami i zegarem (w tym również alarmami), a także do ustawień zegarka. Z poziomu zegarka możemy dostać się też do historii swoich treningów, zobaczyć podsumowanie tygodnia, a nawet szczegóły każdej jednej zarejestrowanej aktywności, łącznie ze strefami tętna czy śladem GPS. Liczba danych jak na "casualowy" zegarek jest naprawdę spora. Vivoactive 5 cały czas śledzi naszą aktywność i proces regeneracji tworząc wskaźnik zmęczenia - Body Battery, który oferują niemal wszystkie zegarki Garmina.

Co więcej po każdym treningu zegarek powie nam jakie korzyści może nam on przyniósł, a także wyliczy jak długo powinniśmy odpoczywać. Trzeba to jednak traktować bardziej jako wskazówkę. Warto jeszcze w tym miejscu wspomnieć o dokładności GPS, Vivoactive 5 wypada całkiem dobrze, szybko łapie nasze położenie (3-5 sekund) i nawet w trudnych warunkach (ścieżki w lesie) dobrze sobie radzi ze śledzeniem śladu, choć mam wrażenie, że wypada jednak nieco gorzej niż Venu 3. Dane są jednak powtarzalne, a dzięki wykorzystaniu satelit z różnych systemów (GPS, GLONASS, Galileo) trudno mieć jakieś większe zarzuty.

Garmin Connect - Vivoactive 5

Wszystkie dane są oczywiście zbierane również na naszym smartfonie w aplikacji Garmin Connect. To prawdziwy kombajn fitnessowy, który nie tylko zbiera wszystkie aktywności w jednym miejscu, ale pozwala na znacznie więcej. Aplikacja jest niezbędna aby uruchomić zegarek i dostępna jest zarówno na smartfony z systemem Android jak i iOS. Na głównym ekranie znajdziemy podobne informacje na temat aktywności jak na samym zegarku, z tym że tutaj może w nieco wygodniejszej do przeglądania formie, bo na większym ekranie. Do tego mamy tutaj szereg innych informacji jak statystyki zdrowia (aplikację można np. spiąć z dedykowaną wagą), statystyki wydajności (pułap tlenowy, moc), planowanie treningów czy dostęp do funkcji Garmin Coach, z pomocą której możemy przygotować się np. do biegu na 5 km, 10 km czy nawet maratonu. Aplikacja ma też swoją warstwę społecznościową oraz daje dostęp do konfiguracji samego zegarka, ale my zajmiemy się tutaj danymi fitnessowymi.

Garmin Vivoactive 5 obsługuje ponad 30 różnych aktywności sportowych, ich listę znajdziecie w specyfikacji na stronie producenta. Nie jest ich może bardzo dużo, ale większość popularnych sportów jest dostępna. Pojawiła się nawet piłka nożna, której do tej pory mi wszędzie brakowało. Nadal można też tworzyć własne aktywności na bazie innych i dodać własny sport np. jako bazę wykorzystując inny trening. Od typu aktywności zależy jakie dane zbiera zegarek i co możemy później sprawdzić w statystykach. Niezależnie od tego jaki zegarek Garmina posiadamy, ekran główny w aplikacji wygląda niemal tak samo. Poniżej macie widok z wersji beta aplikacji Garmin Connect, która wprowadza nieco zmian i wygląda bardziej nowocześnie.

Bardziej szczegółowo opisałem podstawowe tryby treningowe w recenzji Venu 3, więc nie będę tutaj tego powtarzał, bo informacje są identyczne, niezależnie od tego jaki mamy zegarek. W takich aktywnościach jak spacer czy bieganie znajdziemy dokładny ślad GPS, statystyki czasowe, tętno, tempo czasowe i liczbę kroków oraz wiele innych informacji. Niestety w przypadku Vivoactive 5 nie zawsze są one wiarygodne. Czasami zdarzały mi się sytuacje gdy w trakcie aktywności mierzone tętno nagle znacząco spadało. Widać to doskonale na poniższym obrazku. Podczas spaceru z mniej więcej stałym tempem, nagle przez 5 minut wartość pulsu spadła o 20-30 uderzeń na sekundę. Trwało to 5 minut po czym wróciło do normy. Może bym nawet na to nie zwrócił uwagi, ale nie była to jedyna taka sytuacja. Nie zdarza się to często ale czasami dane wyglądają dziwnie, z Venu 2 i 3 takich problemów nie miałem.

Vivoactive 5 potrafi też ocenić pułap tlenowy, czyli podać szacunkową informację o tym jak dużo tlenu jesteśmy w stanie przetransportować w naszej krwi w przeliczeniu na kilogram masy ciała. To oczywiście orientacyjny wskaźnik, do którego trudno przywiązywać jakąś większą uwagę gdy mierzony jest w ten sposób, ale może być ciekawą informacją na temat naszych postępów wytrzymałościowych. Pułap tlenowy można osobno zmierzyć dla biegania i jazdy na rowerze, pod warunkiem że aktywność trwa przynajmniej 30 minut. W tym modelu mamy również pomiar zmienności tętna. Wskaźnik mierzony głównie w nocy dobrze koresponduje zazwyczaj ze stopniem naszego zmęczenia.

Ogólnie pod względem funkcji typowo zdrowotnych, rejestrowania treningów oraz zmęczenia i jakości snu, trudno mieć jakieś większe uwagi. Vivoactive 5 dobrze wywiązuje się ze swoich zadań, nie licząc zdarzających się dziwnych przekłamań w pomiarze tętna. GPS działa jednak bardzo sprawnie, szybko łapie pozycje i pokazuje dokładną trasę bez większych przekłamań, nawet w trudniejszym terenie. Podobają mi się też nowe funkcje tego zegarka, jak poranny raport czy pomiar zmienności tętna. Jak na swoją cenę, w tym modelu zmieszczono naprawdę sporo możliwości.

Garmin Vivoactive 5 - funkcje smart

Jeśli zaś chodzi o funkcje smart to z pewnością nie jest już tak bogato jak w przypadku chociażby zegarków Apple Watch czy Samsung Galaxy Watch. Owszem mamy podstawowe możliwości, czyli otrzymywanie powiadomień (w tym nawet wiadomości ze zdjęciami) czy płatności Garmin Pay, które obsługuje wiele banków w Polsce. Dostępny jest też "sklep" z aplikacjami - Garmin Connect IQ, ale jego oferta nie umywa się do tego co mamy w urządzeniach z WearOS czy WatchOS. Owszem jest np. Spotify czy Deezer, ale na tym nasz wybór aplikacji muzycznych się w zasadzie kończy. Co więcej aby posłuchać muzyki trzeba mieć jedna z tych aplikacji w wersji Premium aby móc wgrać utwory offline, co dodatkowo trwa dosyć długo i mocno odbija się na baterii. Zegarek można sparować ze słuchawkami Bluetooth i korzystać z nich podczas treningu, ale musicie liczyć się z tym, że odbije się to na częstotliwości ładowania.

Garmin Vivoactive 5 - bateria

Według Garmina zegarek na jednym ładowaniu może wytrzymać nawet 11 dni. Nie udało mi się tego potwierdzić, bo wtedy musiałbym chyba zrezygnować ze wszystkich aktywności. Przy moim standardowym użytkowaniu, czyli rejestracji 2 treningów kardio i 2-3 spacerów/biegów/jazdy na rowerze z włączonym GPS w tygodniu, ładowałem zegarek mniej więcej co 5 dni. Nie jest to rewelacyjny wynik, Venu 3 dawał mi praktycznie całe 7 dni bez konieczności ładowania. Jeśli włączymy Always-On-Display, to czas pracy spadnie do około 3-4 dni, co nadal jest niezłym wynikiem, ale nie rewelacyjnym.  Ostrzeżenie o niskim stanie baterii pojawia się na pułapie 20% baterii, co daje jeszcze około 1 dzień użytkowania, więc zawsze znajdzie się czas aby uzupełnić energię. Tym bardziej, że ładowanie jest dosyć szybkie, już kilka minut pod ładowarką pozwala odzyskać przynajmniej dzień aktywności, a cały proces od 20 do 100% trwa około godziny.

Garmin Vivoactive 5 - podsumowanie

Garmin Vivoactive 5 to ciekawy smart watch, który oferuje śledzenie wielu aktywności sportowych i parametrów zdrowia. Dla osób, które dbają o swoją aktywność fizyczną będzie bardzo dobrym partnerem w codziennych treningach. Wydaje mi się też, że to świetny model aby rozpocząć swoją przygodę z Garminem i zobaczyć na czym dokładnie polega fenomen tych zegarków. Niestety jak już się złapie fitnessowego bakcyla i wyrzuty dopaminy w trakcie aktywnych treningów, to szybko zaczyna się marzyć o czymś lepszym ;-). Tak tylko ostrzegam, bo Epix 2 czy Forerunner 965 to już znacznie większy wydatek.

Vivoactive 5 nieco gorzej wypada pod względem funkcji smart, gdzie pod wieloma względami ustępuje zegarkom z WearOS czy WatchOS, nie trzeba go za to codziennie ładować. Sklep Garmin Connect IQ skupia się głównie na udostępnianiu licznych tarcz zegarków i kilku aplikacji związanych z aktywnościami w terenie. Nawet jeśli mamy takie aplikacje jak Spotify czy Deezer, to ich implementacja jest dosyć ociężała i wyraźnie widać, że brakuje tutaj wydajności. Bez zarzutu działa za to GPS i płatności Garmin Pay, a to wydaje mi się są kluczowe funkcje takiego zegarka. Czy warto wydać na ten model 1299 zł? Moim zdaniem w tej cenie to bardzo sensowna propozycja, korzysta co prawda z nieco starszego sensora, ale za to posiada nowocześniejsze oprogramowanie i będzie pewnie wspierany jeszcze przez długie lata. A jeśli przestanie wam wystarczać to zawsze jest opcja kupna lepszego modelu ;-).

Garmin Vivoactive 5

Orientacyjna cena: 1299 PLN

Garmin Vivoactive 5
plusy
  • duża liczba śledzonych aktywności
  • atrakcyjny wygląd
  • rozbudowana aplikacja Garmin Connect
  • czas pracy na baterii
  • płatności zbliżeniowe Garmin Pay
  • działa z Androidem i iOS
minusy
  • ograniczona liczba aplikacji
  • ładowanie tylko kabelkiem
  • zdarzają się przekłamania w pomiarze tętna

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu