Gry

Reaktywacja GSC pozwala wierzyć, że drugi S.T.A.L.K.E.R ujrzy światło dzienne

Jakub Szczęsny
Reaktywacja GSC pozwala wierzyć, że drugi S.T.A.L.K.E.R ujrzy światło dzienne
10

W plecaku wódka "Kozak", kilka zastrzyków przeciwpromiennych, na plecach Vintorez i kilka paczek naboi. Egzoszkielet z ulepszonymi serwomotorami cichutko skrzypi - wypadałoby zajrzeć do technika. Przede mną diabelski młyn i równie diabelskie czeluścią opuszczonych, chciałbym wierzyć budynków. Jeżeli...

W plecaku wódka "Kozak", kilka zastrzyków przeciwpromiennych, na plecach Vintorez i kilka paczek naboi. Egzoszkielet z ulepszonymi serwomotorami cichutko skrzypi - wypadałoby zajrzeć do technika. Przede mną diabelski młyn i równie diabelskie czeluścią opuszczonych, chciałbym wierzyć budynków. Jeżeli nie rozedrą mnie na strzępy zmutowane zwierzęta, to zrobią to naboje rozwścieczonych, pozbawionych mózgów stalkerów. Nie ma dokąd uciec - Monolitowcy tylko czekają, aż wejdę na ich teren, mutanty nieśmiało wychodzą z cieni, a anomalie ścielą się gęsto, jak nigdzie dotąd. Uwielbiam ten klimat i być może uda mi się zagłębić w niego kolejny raz.

GSC GameWorld reaktywowane

Trzyletnia nieobecność GSC GameWorld obfitowała w tytuły, które pochodziły od byłych pracowników studia odpowiedzialnego za serię S.T.A.L.K.E.R. Vostok oraz 4A nie próżnowały i efektem ich prac były naprawdę udane gry Metro oraz Survarium - jednak ja myślę podobnie, jak większość fanów serii GSC. To nie to samo. S.T.A.L.K.E.R może i był zapchany wręcz błędami. Osoby, których nie porywa tematyka Zony mogły szybko zacząć się nudzić podczas rozgrywki. Klimat zamiatał wszystko. Jeśli tylko gracz mocniej zagłębił się w to, co oferuje seria - płynął, grał bez wytchnienia (no, może do najbliższego BugTrapa...) i nierzadko robił w zbroję, gdy w ciemnym pomieszczeniu natykał się na kolejnego krwiożerczego mutanta.

Okazuje się, że w reaktywowanym studio znajdują się już wszystkie potrzebne osoby, a grupa pracuje nad jeszcze niezapowiedzianym projektem. Można strzelać, że chodzi właśnie o drugą odsłonę S.T.A.L.K.E.R-a (o ile Clear Sky oraz Call of Pripyat nie potraktujemy jako odpowiednio 2 i 3). I byłoby to zupełnie naturalne - studio jest w posiadaniu efektów prac związanych z anulowaną kontynuacją serii. Ponadto, historia z gry dalej jest niedokończona. Major Diegtiarow wraz z żołnierzami, Striełokiem i resztą opuszczają Zonę, SBU posiada szersze informacje na temat tego, co stało się w Zonie... ale co dalej?

Oby tym razem nie było problemów z terminami, które jak się okazuje, skutecznie położyły pierwotny projekt kolejnej odsłony S.T.A.L.K.E.R-a. Podstawowym problemem było wtedy dopasowanie możliwości technicznych gry do obowiązujących realiów. Z powodu braku szybszych postępów, małych ilości funduszy oraz konfliktów w studio, wszystko szło jak po grudzie i niestety okazało się, że jeżeli gra miałaby zostać wydana w założonym terminie, odstawałaby po prostu od innych - co źle by wpłynęło na reputację GSC.

Możemy mieć jedynie nadzieję... w sumie nie taką lichą. Klimat tej gry jest wart tego, aby wierzyć.

Grafika: 1, 2

Źródło: PC Gamer

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

metrostalker