Razer prezentuje trzy nowe modele słuchawek dla graczy, które mają zatrzeć granice między sprzętem gamingowym, a tym przeznaczonym do słuchania muzyki. I muszę przyznać, że Barracuda Pro to jedne z fajniejszych słuchawek z jakimi miałem styczność, choć mam kilka zastrzeżeń.
Idealne słuchawki dla graczy nie istnieją. A to dlatego, że producenci konsol stawiają na swoje własne rozwiązania i znalezienie sprzętu, który spełni wymagania wszystkich jest praktycznie niemożliwe. Jeśli jednak gracie na PlayStation 5, Nintendo Switch i komputerze PC, a do tego szukacie słuchawek, w których możecie pograć na telefonie, wyjść w nich na ulicę lub zabrać w podróż, Razer Barracuda Pro mogą okazać się strzałem w dziesiątkę. A to dlatego, że firma postanowiła dotrzeć nie tylko do graczy, ale także miłośników muzyki - i to nie tylko słuchających ich w domowym zaciszu.
Razer Barracuda Pro. Słuchawki dla gracza i nie tylko
Dźwięk wydobywający się z 50-milimetrowych przetworników Razer TriForce Bio-Cellulose jest naturalny, czysty i głośny. Warto jednak skorzystać z korektora graficznego i dostosować ich brzmienie do swoich preferencji. Jednak już po wyciągnięciu z pudełka, Pro grają naprawdę dobrze, bez względu na to czego będziecie słuchać. Specjalistą od muzyki, a tym bardziej technologii audio, nie jestem, ale słuchanie ulubionych utworów w tych słuchawkach było dla mnie przyjemnością. Podobnie jak rozgrywka na konsoli. Barracuda Pro działają na sprzętach Sony (PlayStation 4, PlayStation 5) i Nintendo (Switch). Niestety nie podłączycie ich do konsol Microsoftu. Do działania z PlayStation wymagany jest dołączony adapter oferujący łączność bezprzewodową 2,4 GHz, konsolę Nintendo można podłączyć przez BT lub adapter wpinany do portu USB-C. Obsługują Spatial Audio więc o wrażenia słuchowe w czasie rozgrywki martwić się nie trzeba.
Podobnie jak o dobre działanie mikrofonu. Choć nie jestem fanem rozgrywek multiplayer, sprawdziłem jak Barracuda Pro spisują się do komunikacji. I tu nie było wielkich zaskoczeń. Znajomi, z którymi prowadziłem rozmowy, słyszeli mnie głośno i wyraźnie, bez szumów czy odgłosów kontrolera, który trzymałem w dłoni. Jeśli chciałem wyłączyć mikrofon - wystarczył jeden przycisk odcinający mój głos.
Hybrydowe ANC. Działa, jednak ma problemy
Razer Barracuda Pro charakteryzują się hybrydową redukcją szumów (ANC) wykorzystującą dwa mikrofony - jeden zewnętrzny, drugi wewnętrzny. Testowałem ANC w różnych warunkach i muszę przyznać, że wraz z zamkniętą konstrukcją słuchawek, redukcja szumów zdała egzamin zaskakująco dobrze. Wiele sprzętów “gamingowych” oferujących ANC, które w ostatnim czasie miałem możliwość sprawdzić, przegrywały z moimi słuchawkami dokanałowymi Apple AirPods Pro. Barracuda Pro skutecznie tłumią miejskie odgłosy i sprawdziły się nawet w podróży pociągiem.
Z ANC w Barracuda Pro mam jednak pewien problem. Gdy ze słuchawek nie płynie żaden dźwięk, słychać w nich dziwne piski i zakłócenia statyczne. Choć dla niektórych może to być biały szum, mnie to irytowało. Wzmożone zakłócenia pojawiają się też w czasie chodzenia i poruszania głową. Co ciekawe, w momencie włączenia muzyki, szumy te znikają i nawet po skupieniu się, nie dało się ich usłyszeć. Gdy ANC jest wyłączone, zakłóceń nie ma. To dość dziwne, tym bardziej, że słuchawki mają oferować technologię THX Achromatic Audio Amplifier pozwalającą na uzyskanie najlepszej jakości dźwięku przy minimalnym poziomie szumów i zniekształceń. THX AAA przekłada się też na długość pracy słuchawek. Według producenta ma to być 40 godzin. I muszę przyznać, że po ok. 20 godzinach korzystania poziom naładowania oscylował w okolicach 50%.
Jedne słuchawki, kilka urządzeń. Połączenie możliwe, ale skomplikowane
Po wielu próbach udało mi się ustawić słuchawki tak, bym mógł przełączać się między nimi w zależności czy korzystam z komputera Mac, iPhone’a, czy konsoli Nintendo Switch. Nie było to wcale takie łatwe. Słuchawki można podłączyć do kilku urządzeń poprzez Bluetooth, lecz tylko jedno z nich może być używane w danym momencie. Technologia Multipoint nie do końca tu działa, a przełączanie źródła odbywa się z poziomu aplikacji mobilnej, gdzie w zakładce Quick Connect można wybrać źródło dźwięku. W pierwszych fazach testów ta jeszcze nie działała - ale po drodze pojawiła się aktualizacja, która pozwoliła mi cieszyć się tą opcją. W aplikacji widać wszystkie urządzenia, z którymi łączyłem słuchawki przez BT - przełączanie się między nimi to jedno stuknięcie w ekran.
A skoro już jesteśmy przy aplikacji, warto się przy niej zatrzymać. Razer Audio to pierwsze, co powinniście zainstalować na swoim smartfonie - bez względu na to czy mówimy o Androidzie, czy iOS. Łączenie Razer Barracuda Pro z aplikacją jest proste i nie wymaga skomplikowanych czynności. Wystarczy włączyć słuchawki i wybrać na ekranie smartfona. Po kilku chwilach zostaną rozpoznane i połączone w parę. Z poziomu Razer Audio można zarządzać podłączonymi urządzeniami BT, dostosować korektor graficzny do własnych potrzeb lub skorzystać z predefiniowanych ustawień. Do wyboru są ustawienia: Muzyka, Film, Gra oraz Domyślne.
Razer Audio. Jedna aplikacja do zarządzania słuchawkami
W aplikacji ustawia się również poziom aktywnej redukcji szumów z możliwością przełączania między trzema trybami: włączona, wyłączona, tryb Ambient. Ten ostatni tryb wzmacnia dźwięki otoczenia i pozwala usłyszeć więcej, bez konieczności zdejmowania słuchawek. Ciekawym zabiegiem dla graczy mobilnych jest możliwość ustawienia trybu Gry zmniejszającego opóźnienia dźwięku wynikające z połączenia bezprzewodowego Bluetooth. Muszę przyznać, że różnica jest słyszalna przede wszystkim w grach akcji i strzelankach. Testowałem tę funkcję w Apex Legends Mobile, gdzie opóźnienie na standardowych ustawieniach było słyszalne, a w trybie Gry odgłosy pojawiały się w momencie wystrzelenia pocisku. Warto jednak zaznaczyć, że aktywacja trybu wyłącza możliwość szybkiego przełączania się między urządzeniami.
Ostatnimi opcjami w aplikacji mobilnej są ustawienia poziomu wyciszenia szumów wyłapywanych przez mikrofon i “Nie przeszkadzaj”. Pierwszą funkcję docenią gracze rozmawiający z innymi w czasie rozgrywki. Druga przyda się, gdy gracie na konsoli, a słuchawki są sparowane z telefonem. Odrzuci ona każde przychodzące połączenie.
Sterować słuchawkami można również z wykorzystaniem samych przycisków umieszczonych na obu nausznikach. Na lewym znajdziecie włącznik (nim też można sterować odtwarzaniem muzyki, odbierać i odrzucać połączenia), przycisk odpowiedzialny za wyciszenie mikrofonu, pokrętło głośności i port USB-C. Na prawym jest przycisk Razer SmartSwitch pozwalający przełączać się między łącznością bezprzewodową, zmieniać ANC oraz aktywować Tryb Gry.
Jako, że nie jestem graczem “pecetowym” i nie posiadam komputera z Windowsem, nie udało mi się przetestować aplikacji Razer Synapse i funkcji dźwięku przestrzennego THX Spatial Audio.
Barracuda, Barracuda X i Barracuda Pro. Trzy nowe modele słuchawek od Razer
Wraz z Barracuda Pro, Razer zaprezentował dziś inne swoje słuchawki: Barracuda oraz Barracuda X. Wyposażone w nowy adapter łączności bezprzewodowej 2.4 GHz i funkcję SmartSwitch Dual Wireless (przełączanie między 2.4 GHz a BT) oraz tradycyjne złącze słuchawkowe, różnią się między sobą m.in. technologią dźwięku przestrzennego. Barracuda wspierają THX Spatial Audio, Barracuda X posiadają jedynie wsparcie dla dźwięku 7.1. Model ten posiada przetworniki o średnicy 40 mm, odłączany mikrofon i baterię pozwalającą na 50 godzin pracy na jednym ładowaniu. Model Barracuda wyposażony jest w 50-milimetrowe przetworniki, wbudowany mikrofon, a bateria starcza na 40 godzin pracy.
W odróżnieniu od pozostałych modeli, Barracuda Pro posiadają dodatkowe etui ochronne. Choć dla niektórych może okazać się zbyt duże i ciężkie, spełnia swoje podstawowe zadanie. Jeśli wybierzecie się gdzieś w podróż, słuchawki w żaden sposób nie ucierpią. Warto jednak mieć na uwadze, że sama konstrukcja nie pozwala na ich złożenie. A to oznacza, że plecaku lub walizce zajmować będą sporo miejsca. Etui posiada dodatkową kieszonkę. A w niej, oprócz adaptera bezprzewodowego, znajdziecie dodatkowe okablowanie. Przewód USB-A do USB-C pozwalający na ładowanie słuchawek, oraz USB-A do wejścia na USB-C ułatwiający podłączenie adaptera do konsoli bez złącza USB-C. W pudełku znajdziecie też instrukcję obsługi, naklejkę i podziękowania od Min-Liang Tana - współzałożyciela, szefa i dyrektora kreatywnego Razer. Nic specjalnego, ale to dość miły gest.
Razer Barracuda Pro. Przed telewizorem i na ulicy
Razer Barracuda Pro to słuchawki, które polubią gracze pecetowi i konsolowi oraz ci, którzy nie chcą kupować osobnej pary, by móc “wyjść na miasto”. Dzięki wszechstronnemu zastosowaniu i dwóm rodzajom połączenia sprawdzą się dobrze przed telewizorem i poza domem. I choć czuć je na głowie i po kilku godzinach robi się ciepło w uszy, oferowana jakość dźwięku i całkiem dobre tłumienie szumów z wykorzystaniem hybrydowego ANC powinny zadowolić każdego. Warto je przetestować, bo komfort noszenia to kwestia indywidualna. Dużym plusem jest regulacja pałąką. Mam dużą głowę i dopasowanie słuchawek stanowi dla mnie wyzwanie. Razer Barracuda Pro były jednymi z nielicznych, w których pozostawał spory zapas regulacji przy ustawieniu komfortowego poziomu.
- solidnie wykonane
- dwa typy połączenia
- hybrydowe ANC
- możliwość jednoczesnego połączenia z konsolą i telefonem
- czysty dźwięk z możliwościami personalizacji
- duże i ciężkie etui
- problematyczne łączenie z wieloma urządzeniami
- sztuczna skóra na poduszkach
- brak tradycyjnego złącza słuchawkowego
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu