W miniony weekend trafiłem na ciekawą aplikację desktopową, przeznaczoną do zapoznawania się z treścią artykułów dodawanych w kanałach RSS. Powinna się spodobać tym z Was, którzy korzystają z czytnika tylko do czytania całych artykułów.
Raven - nowy, desktopowy czytnik RSS z wymuszaniem pobierania całych artykułów
Wiem, że dla wielu z Was Feedly, to jedyny i podstawowy wybór jako czytnika RSS, przede wszystkim ze względu na jego multiplatformowość i synchronizację pomiędzy wszystkimi urządzeniami. Są jednak użytkownicy RSS-ów, którzy oczekują od czytnika możliwości zapoznania się z całą treścią artykułów, bez konieczności wchodzenia na stronę.
Często słyszałem pytanie o dostęp do RSS-ów Antyweba, w której wyświetlane są pełne wersje artykułów. Teraz nie będzie już potrzebny specjalny link do pełnych RSS-ów, wystarczy zainstalować nową aplikację Raven, dostępną na macOS, Windowsa i Linuksa, wykonaną w Electronie. Przyjrzyjmy się jej więc.
Na początek oczywiście musimy dodać źródła, możemy to zrobić na dwa sposoby, albo zaimportować z dotychczasowego czytnika w formacie OPML albo ręcznie wklepując adres źródła w formularzu.
Sama aplikacja podzielona jest na 3 kolumny, pierwsza po lewej pozwala na nawigację po źródłach RSS z podziałem na - wszystkie artykuły, dodane do ulubionych, nieprzeczytane, ostatnio czytane, zachowane (nie wiem czym się różni od ulubionych) oraz pod spodem mamy tu listę wszystkich źródeł - niestety, bez grupowania w foldery, jak jest to w Feedly zrobione.
Ponadto, mamy tu opcję exportu i importu źródeł, odznaczenia wszystkich wiadomości jako przeczytane oraz ustawienia programu, w których możemy ustawić serwer proxy, tryb ciemny oraz interwał czasowy, według którego aplikacja ma sprawdzać czy pojawiły się nowe wiadomości - można ustawić od minuty do 60 minut, zakres zwiększa się, co 5 minut.
Środkowa kolumna, to lista wszystkich wiadomości z danego źródła, a po prawej wyświetla się nam treść wybranej wiadomości. Aplikacja wymusza pobieranie całej treści artykułów, sprawdziłem to na przykładzie Gazety Prawnej, z której Feedly pobiera jedynie zajawkę, a Raven całą dostępną na stronie treść artykułu w otwartej wersji. Czyli w oknie czytnika widzimy dokładnie to, co zwykła przeglądarka, ale z powycinanymi rzeczami, nie związanymi z artykułem.
Z kolei w odróżnieniu od Feedly, nie radzi sobie z treściami publikowanymi na Daring Fireball. Feedly zaciąga treść z bloga Johna Grubera, a Raven od razu pobierana całą treść z podlinkowanego w tytule na DF źródła.
W oknie z treścią znajdziemy dodatkowo przyciski pozwalające zapisać dany artykuł w odpowiedniej zakładce, do przeczytania na później, otworzyć artykuł w domyślnej przeglądarce, oznaczyć jako nieprzeczytany lub dodać go do ulubionych.
Całość działa sprawnie i bez problemowo (z wyjątkiem pobierania treści z Daring Fireball), jedyny problem jaki stwierdziłem, to taki, że nie radzi sobie z datami, niektóre z nich źle interpretuje, ale nie przeszkadza to zbytnio, zwłaszcza, że chyba tylko na Gazeta Prawna ten problem występuje.
Źródła programu znajdziecie na GitHubie, natomiast stronę domową aplikacji z linkami do pobrania wersji na Windows, macOS i Linuksa znajdziecie pod tym linkiem.
Inspiracja: OMG! Ubuntu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu