Felietony

RADMOR 5450 - historia najbardziej poszukiwanego CD playera w Polsce

Krzysztof Rojek
RADMOR 5450 - historia najbardziej poszukiwanego CD playera w Polsce
20

Radmor 5450 to element zestawu sprzed prawie 40 lat. Choć niczym się nie wyróżniał, jego cena wystrzeliła w kosmos.

Zanim zacznę chciałbym tylko zaznaczyć, że o ile jestem wielkim fanem audio, to zdecydowanie nie jestem nawet bliski, jeżeli chodzi o historię sprzętów pro - audio w Polsce, szczególnie, jeżeli chodzi o czasy sprzed zmian ustrojowych. Dlatego o ile ogólnie kojarzę, że pod marką Unitra zjednoczone było jakieś gazylion mniejszych marek, o tyle w kwestii indywidualnych poczynań każdej z nich, jak Tonsil czy Radmor, wiem relatywnie niewiele. Niemniej, natknąłem się ostatnio na coś, co sprawiło, że nieco się tą historią zainteresowałem i to, co zobaczyłem, było zjawiskiem do tej pory dla mnie niespotykanym do tego stopnia, że zdecydowałem się poszperać nieco głębiej. Ale od początku.

Zaczęło się od remontu w mieszkaniu mojego przyjaciela

Remont, jak to remont, wiąże się z odgruzowaniem piwnicy ze starych szpargałów, żeby zrobić miejsce na nowe szpargały. Jednak w toku tego procesu, jednym z elementów które miały pójść do wywalenia były stare głośniki. Po bliższej inspekcji okazało się, że są to Tonsile Space 86, które nadgryzione zębem czasu oczywiście nie działały. Membrany były porwane, a zawieszenie się zdezintegrowało. Stwierdziłem jednak, że sprzętu tego szkoda wyrzucać, więc zabrałem je do siebie, gdzie pracuję właśnie nad ich renowacją, ucząc się przy tym co nieco o PRL'owskim druciarstwie tamtych lat. Jak się też okazało, w piwnicy znajdowały się też drugie głośniki Tonsila - Mildtony, a także - amplituner i korektor Radmora - 5412 i 5317.

Należały one do ojca przyjaciela, który nigdy nie "skompletował" całego zestawu, dokładając do nich CD player i magnetofon innych marek. Oczywiście, od razu uruchomił się sentyment i chęć "dokończenia starego projektu. Oznacza to dokupienie do zestawu chociażby odtwarzacza płyt CD, czyli Radmora 5450. Ta część z was, która historię Radmora zna, uśmiecha się teraz pewnie pod nosem, ponieważ taki projekt oznacza wkopanie się w naprawdę pokaźnej wielkości bagno.

Wszystko przez to, że na Radmorze 5450 każdy chce zarobić

Zacznijmy od początku - na pewno nie jest tak, że sprzęty Radmora wyróżniają się jakąś niebywałą jakością. Owszem, są solidne, natomiast jestem zdania, że ich opinia (i cena) jest w dużej mierze kształtowana na takiej samej zasadzie, jak w przypadku polskiej motoryzacji. "Patrz synek, jak to Polacy świetny sprzęt kiedyś produkowali". I obie te branże charakteryzowało mocne poleganie na zagranicznych patentach (w przypadku Radmora, jeżeli dobrze kojarzę, holenderskich). Niemniej, sentyment to sentyment i z tym się nie dyskutuje. Zaczęły się więc poszukiwania Radmora 5450, aby skompletować całą wieżę z zestawu Radmor 5400.  Iii... no właśnie. Już ogólnie odszukanie sprzętu audio z lat 80' nie jest najprostsze, a w tym przypadku problem polega na tym, że oryginalnych Radmorów 5450 wyprodukowano podobno jakieś... 2 tys. sztuk. To z kolei sprawiło, że przez długi czas ich po prostu nie było. Natknąłem się na wpisy na forach z 2004 mówiące o tym, że już wtedy z Radmorami był problem, ale ich cena była jeszcze "do zniesienia".

Co zabawne, im dalej zagłębimy się w historię, tym bardziej Radmor ma wytykaną awaryjność i przeciętne brzmienie oraz nieproporcjonalną do niego cenę. Im jednak bardziej będziemy przenosić się do współczesności, tym bardziej jest to sprzęt "najlepszy", "klasyczny", "ikoniczny". I co więcej - idzie za tym też cena, która w przypadku odtwarzacza CD Radmor 5450 zaczęła rosnąć wręcz wykładniczo. Już bowiem W 2017 r. cały zestaw Radmora (z CD, wzmacniaczem etc.) kosztował na Allegro ponad 2500 zł.

Dwa lata później - praktycznie tyle samo kosztowało już sam odtwarzacz CD.

Ile kosztuje dziś? Otóż - dwa razy tyle. Za sprawny egzemplarz trzeba zapłacić 5 tysięcy złotych. Dziesięć razy tyle ile w 2004 roku i jakieś 20 razy tyle, ile ten sprzęt jest (prawdopodobnie) realnie warty.

Doszło to tego, że w Polsce działa manufaktura "stylizująca" odtwarzacze na model 5450

Absurdalne wręcz ceny tego sprzętu zostawiły wielu posiadaczy innych elementów zestawu 5400 na lodzie. A jest to całkiem sporo osób, ponieważ w schyłkowym okresie PRL Radmor był jednym z niewielu wyborów, jeżeli chodzi o przyzwoitą jakość audio, więc wciąż wzmacniacze i amplitunery marki znajdują się u sporej liczby osób.  Co jednak zrobić, jeżeli na rynku zwyczajnie nie ma pasującego CD playera? Odpowiedź - zrobić swój własny. Tak właśnie powstał pomysł na Szertech 5150. Pełną historię projektu możecie przeczytać tutaj - jest bardzo, bardzo ciekawa. W dużym skrócie - projekt bazował na odtwarzaczu Phillipsa, a twórcy włożyli masę pracy w to, żeby rozłożenie elementów, czcionka i ogólny wygląd panelu głównego idealnie pasowały do oryginalnego Radmora. Zamienników tych, z oczywistych przyczyn również nie ma wiele, więc możecie domyślić się, co się dzieje z ich ceną obecnie.

Na marginesie - jeżeli czyta to osoba która stoi za tym projektem i chciałaby opowiedzieć więcej o kulisach powstania szertechu, serdecznie zapraszam do kontaktu :)

Niestety - ta karuzela raczej się nie zatrzyma

Ze względu na to, co dzieje się w naszym kraju obecnie, ceny używanych sprzętów audio, i to nie tylko Radmorów, ale też Nadów, Cambride czy Onkyo są z miesiąca na miesiąc coraz bardziej napompowane. Dla przykładu - mój NAD C320 kosztuje dziś około 200 zł więcej, niż gdy kupowałem go 2 miesiące temu. Fakt, że dziś Radmorów jest coraz mniej (wysokie ceny raczej nie wpłynęły na poprawę w kwestii awaryjności) oraz że wraz z wiekiem ich kultowy status tylko się pogłębia, będzie prowadził do tego, że ich cena może rosnąć do niebywałych rozmiarów. Oczywiście, "wszystko ma taką wartość, ile ktoś jest w stanie za to zapłacić", natomiast w tym wypadku widać, że ze względu na dostępność cenę rynkową nieraz dyktuje ta jedna osoba, która ma odtwarzacz i akurat chce go sprzedać.

Jeżeli więc, tak jak mój przyjaciel, macie piwnicę ze starym sprzętem audio od Unitry, zajrzyjcie do niej. Kto wie, czy nie macie przypadkiem najbardziej poszukiwanego w Polsce odtwarzacza CD :)

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu