VOD

Rabbit Hole to obowiązkowa pozycja dla miłośników Jacka Bauera z 24

Kamil Pieczonka
Rabbit Hole to obowiązkowa pozycja dla miłośników Jacka Bauera z 24
Reklama

Kiefera Sutherlanda polscy widzowie pewnie najlepiej kojarzą ze świetnym serialem z początku wieku - 24, w którym wcielił się w rolę agenta fikcyjnej agencji antyterrorystycznej. Wtedy był to powiew świeżości, bo cały sezon obejmował zaledwie 24 godziny czasu rzeczywistego, więc akcja była bardzo wartka. Rabbit Hole również nie zawodzi i choć jest nieco innym tytułem, to obejrzałem go z przyjemnością.

Coś dla miłośników teorii spiskowych

Świat seriali znacząco zmienił się od czasu pojawienia się serwisów VOD. Teraz prawie nikt nie tworzy już sezonów po 22-24 odcinki, jak to miało miejsce w przypadku 24, a typowe produkcje mają raczej po 8-10 epizodów. Sprawia to, że materiał jest bardziej skondensowany i na ekranie potrafi dziać się znacznie więcej. Rabbit Hole wyprodukowany przez wytwórnie Paramount i dostępny w Polsce na platformie SkyShowtime pokazuje, że to całkiem dobry kierunek. To świetnie zagrany thriller z ciekawym wątkiem teorii spiskowej, w którym nie można ani na chwilę oderwać oka od ekranu, bo można przegapić ważny dla fabuły detal lub tzw. plot twist. Twórcy zaserwowali nam sporo niespodzianek fabularnych i do końca nie wiadomo czy w to już "ostatnie dno", czy może jeszcze jednak coś przed nami ukryto.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Rosjanie złamali dwa komunikatory. Wiedzą, z kim piszesz

Głównym bohaterem tej produkcji jest John Weir, w którego rolę wcielił się właśnie Kiefer Sutherland. Jest on właścicielem małej agencji, która prężnie działa w korporacyjnym środowisku oferując usługi manipulowania opinią publiczną. Jeśli chcecie zdyskredytować swojego konkurenta, to John jest osobą, do której warto się zwrócić. W pierwszym odcinku daje doskonały przykład jak przy pomocy mediów społecznościowych oraz tradycyjnych można zmanipulować przekaz i pokazać pewne sytuacje w całkiem odmiennym świetle niż było to w rzeczywistości. Weir początkowo wygląda na największego "cwaniaka" w swoim fachu, ale szybko okazuje się, że kolejne zlecenie, które przyjął od swojego dawnego przyjaciela obraca się przeciw niemu i sytuacja wymyka się spod kontroli.

Polecamy: Emocjonujące seriale kryminalne. 10 tytułów, które szokują i trzymają w napięciu

Gdy zaczynają ginąć ludzie robi się naprawdę poważnie, a John musi dotrzeć do sedna całej sprawy aby oczyścić swoje imię z podejrzeń o morderstwo. W tym momencie zaczyna się pogoń, którą doskonale pewnie pamiętacie z 24, trudno nie dostrzec nawiązań do Jacka Bauera. Nie chce wam zdradzać całej fabuły, ale jestem przekonany, że serial was nie wynudzi, a doskonała rola Charlesa Dance'a, znanego chociażby z roli Tywina Lannistera z Gry o Tron, sprawia, że kolejne odcinki ogląda się z przyjemnością. Byłbym pewnie skłonny ocenić ten serial całkiem wysoko, gdyby nie fakt, że ma kilka scenariuszowych bolączek, które trudno mi wytłumaczyć.

Źródło: SkyShowtime

John Weir jak Superman

Konspiracyjna historia przedstawiona w Rabbit Hole sama w sobie nie wydaje się najbardziej wiarygodna, ale na potrzeby stworzenia ciekawego serialu możemy na to przymknąć oko. Znacznie bardziej rażą jednak inne, raczej naiwne zdarzenia, które są po prostu nieprawdopodobne. John Weir z pewnością jest sprytny, ale czasami naiwność osób, z którymi ma styczność na ekranie jest aż niewiarygodna. Oto jeden z najbardziej poszukiwanych przestępców w mieście wchodzi do tajnego skarbca, z najnowocześniejszymi systemami ochrony używając jako przebrania tylko ciemnych okularów. To tylko jeden z przykładów takich naiwnych rozwiązań fabularnych, które pchają historię dalej i pokazują zaradność i swoisty geniusz planów Weir'a, ale niestety jest tego więcej i w pewnym momencie zaczyna to przeszkadzać.

Nie jest to jednak nic nadzwyczajnego jeśli chodzi o seriale akcji w dzisiejszych czasach. Jeśli przymkniecie oko na te scenariuszowe "głupotki" to cała historia naprawdę doskonale spina się w jedną całość, począwszy od pierwszych, do ostatnich scen, gdzie zaserwowano nam niespodziankę, której jak sądzę nikt się nie spodziewał. Jeśli macie dość filmów i seriali, gdzie już po 20 minutach wiecie "kto zabił" i historia zaczyna was nudzić, to tutaj nie będzie tego pewni do ostatniego odcinka i to chyba największa siła tej produkcji. U mnie ma mocne 7/10, a gdybym miał wziąć pod uwagę sentyment do 24, to nawet 8/10 ;-).

Rabbit Hole
plusy
  • Ciekawa historia
  • Wartka akcja
  • Nostalgia po serialu 24
  • Doskonały Charles Dance
  • Świetne fabularne "plot twisty"
minusy
  • Naiwne rozwiązania scenariuszowe
Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama