Słuchawki są dla mnie elementem mojego życia - towarzyszą mi niemal wszędzie. W miarę jak technologie bezprzewodowe ewoluowały - jakość dźwięku i wygoda użytkowania tych urządzeń znacząco wzrosły. Nie oznacza to jednak, że brakuje już wyzwań do pokonania. Z tymi ma rozprawić się platforma Qualcomm S7 Pro, która wprowadza wiele istotnych ulepszeń oraz zaskakuje śmiałością w rozwiązywaniu obecnych problemów "sprzętu grającego".
Słuchawki dalej będą bezprzewodowe, ale już nie tylko Bluetooth. Co kombinuje Qualcomm?
Nowe flagowe modele słuchawek bezprzewodowych oferują znakomitą redukcję hałasu i dźwięk o imponującej jakości, a także zaawansowane kodeki Bluetooth, takie jak LDAC i AptX Adaptive. Nie oznacza to jednak, że pewnych rzeczy nie da się zrobić lepiej. Owszem - da się. Tyle, że im mocniej brniemy w udoskonalanie słuchawek, tym częściej rozbijamy się o ograniczenia interfejsu Bluetooth. I właśnie tutaj wkracza Qualcomm S7 Pro oparty na platformie Snapdragon Sound. Jednym z podstawowych celów hardware'owego giganta jest wyzwolenie słuchawek spod ograniczeń, które narzuca im technologia Bluetooth. Ma być wygodnie jak na bezprzewodowe słuchawki przystało, ale jakość ma korespondować z używaniem modeli "na kablu".
S7 Pro to układ, który łączy w sobie zarówno Bluetooth, jak i... Wi-Fi. Jeśli wszystko pójdzie dobrze - będziemy mogli wkrótce zapomnieć o maksymalnym zasięgu na poziomie 10 metrów od źródła dźwięku w słuchawkach (przy pełnej widoczności między nimi). Będziemy mogli nawet wyjść z pomieszczenia, gdzie znajduje się nasz telefon, a słuchawki będą nadal płynnie odtwarzać muzykę - tyle, że korzystając już z sieci Wi-Fi.
Ale to nie wszystko. Qualcomm S7 Pro przynosi także bezstratny dźwięk 192 kHz, co jest prawdziwą gratką dla audiofilów. Będzie to możliwe dzięki rozwiązaniu o nazwie Expanded Personal Area Network (XPAN). Użytkownicy mogą cieszyć się najwyższą jakością dźwięku bez obawy o szybkie wyczerpanie baterii w słuchawkach. Tutaj obaw jest zdecydowanie najwięcej, bo standard Bluetooth LE jest uznawany za bardziej, niż zadowalający jeśli chodzi o oszczędzanie energii. Inaczej jest natomiast z WiFi: to dużo bardziej "prądożerny" interfejs łączności.
Qualcomm w S7 Pro obiecuje także inteligentniejszy system redukcji hałasu. Układ potrafi dostosować się do sytuacji i przepuszczać ważne odgłosy z otoczenia, gdy jest to konieczne. Załóżmy, że jesteśmy na przejściu dla pieszych: jeżeli słuchawki uznają, że istotne jest, by dopuścić do nas dźwięk nadjeżdżającego auta: zrobią to. Warto zwrócić uwagę na to, że Apple ma to już od jakiegoś czasu dzięki Adaptive Audio w AirPods Pro.
Aby słuchawki mogły komunikować się z urządzeniami w sieci WiFi - nie będzie konieczne wprowadzanie osobno danych uwierzytelniających do punktu dostępowego obsługującego telefon - wszystko przez sprytnie rozwiązaną komunikację i autoryzację przy użyciu technologii XPAN. Ręczne wprowadzanie haseł nie będzie konieczne, a słuchawki same będą się autoryzować w sieci Wi-Fi. Jakość i komfort już obiecano, teraz otrzymujemy też wygodę. Jest coraz lepiej.
Niestety, aby móc skorzystać z wszystkich zalet S7 Pro, konieczne będzie posiadanie telefonu z układem Snapdragon 8 Gen 3 firmy Qualcomm - a zatem użytkownicy urządzeń od Apple są niejako "wykluczeni" z wielu możliwości wynikających z zastosowanych technologii. I nie zanosi się też na to, by Cupertino zechciało kiedykolwiek otworzyć się na inne ekosystemy urządzeń.
Dzięki innowacjom od Qualcomma, słuchawki mogą wkrótce pokonać bariery dotychczasowych rozwiązań i zaoferować użytkownikom skok w kontekście wygody. Qualcomm S7 Pro to może nie zapowiedź rewolucji (bo Apple ma podobne rozwiązania od jakiegoś czasu), ale zdecydowanie możemy mówić o ewolucji, która wpłynie pozytywnie na komfort korzystania z personalnych urządzeń audio. I z tego należy się cieszyć najbardziej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu