Konsole

Qualcomm chce konkurować z Nintendo Switch. Odważnie czy głupio?

Krzysztof Kurdyła
Qualcomm chce konkurować z Nintendo Switch. Odważnie czy głupio?
8

Qualcomm to producent procesorów, który w zeszłym roku znalazł się w nietypowej dla siebie sytuacji. Z firmy uważanej za specjalistę od procesorów ARM, która robi produkty może trochę wolniejsze od mobilnych procesorów Apple, ale za to bardziej uniwersalne, spadł na pozycję niemającego pomysłu na siebie koncernu. Pojawienie się komputerów z Apple Silicon obnażyło lenistwo Qualcomma i przepaść w wydajności ich flagowych procesorów w stosunku do M1. Reakcja koncernu jest zaskakująco pasywna i wygląda, jakby firma chciała szukać szans rynkowych nie przez poprawę swoich flagowych produktów, tylko upychanie tego, co już zrobiła w innych grupach produktowych.

Zróbmy sobie konsolkę

Według nieoficjalnych przecieków Qualcomm przygotowuje urządzenie oparte o Androida, które ma być konsolka do gier podobną do Nintendo Switch. Według doniesień serwisu Android Police, urządzenie ma być wyposażone w odłączane kontrolery podobne do Joy-Conów, flagowy procesor Qualcomma z modemem 5G, gniazdo kart SD. Całość będzie pracować pod kontrolą systemu Android 12.

Ekran ma mieć 6,65 cala i rozdzielczość przynajmniej 1080p, tak więc poziom wyżej w stosunku do będącego już od paru lat na rynku Switcha. Bateria urządzenia ma mieć pojemność około 6000 mAh. Nie wiadomo na chwilę obecną, czy Qualcomm tworzy w ten sposób urządzenie referencyjne dla producentów sprzętu, czy zastanawia się nad jego wydaniem pod własną marką. Pojawiają się tylko informacje, że Qualcomm ustalił docelową cenę, po jakiej to urządzenie powinno być dostępne, dokładnie na poziomie Switcha, czyli około 300 dolarów.

To się nie uda

Szczerze powiedziawszy, jest to dla mnie kolejny dowód na to, że Qualcomm nie ma za bardzo pomysłu na to, co dalej ze sobą zrobić. Dotknął ich chyba syndrom Intela, bazowe produkty, niewiele poprawiane z roku na rok i tak się sprzedawały, więc nikomu nie zależało na szybkim rozwoju własnych technologii. Niby próbowano wejść mocniej na rynek komputerowy, ale uznano chyba, że nie warto specjalnie w to inwestować i zostawiono rozwój na barkach Microsoftu.

Ruch Apple wszystko zmienił i decydenci Qualcomm muszą zdawać sobie sprawę, że M1 może pogrzebać cały pomysł na Windows on ARM, ale może też wpłynąć na sprzedaż urządzeń mobilnych, wyposażonych we flagowe procesory. Kto przejdzie na Maka, kupi najprawdopodobniej iPada i iPhone, a nie urządzenia pracujące na Androidzie.

Czy jednak próba ucieczki w bok i wejścia na rynek Nintendo Switch ma jakikolwiek sens? Moim zdaniem nie, urządzenie Qualcomma, będzie niczym więcej jak trochę bardziej przystosowanym dla graczy gamingowym telefonem Androida. Siłą Nintendo są specjalnie przygotowywane dla tej konsoli duże tytuły, których pojawienie się na Androida jest mało prawdopodobne.

Do tego Switch ma już „wypracowaną” grupę fanów, których trudno będzie przeciągnąć na androidową podróbkę. Telefonów gamingowych, całkiem nieźle pomyślanych jest na rynku całkiem sporo i, delikatnie mówiąc, żadnej rewolucji nie wywołały. Mając do wyboru rozbudowany świat Nintendo nie widzę na horyzoncie niczego, czym Qualcomm mógłby zdobyć serca graczy.

To już lepiej zainwestować w rozbudowany komputerek / konsolę od GPD, niż w coś, co ani nie będzie dobrym smartfonem, ani konsolą oferującą więcej, niż już obecne na rynku smartfony. Nintendo zresztą też zapewne zaraz wprowadzi nową generację swojego hitu.

Qualcomm tak naprawdę powinien teraz siedzieć i ostro pracować nad nową linią flagowych procesorów, Apple już niedługo pokaże szybsze wersje ze swojej lini M, a przecież ciągle nie wiadomo co wyniknie z zakupu ARM przez nVidię czy współpracy Samsunga z AMD. Qualcomm jeśli się nie weźmie w garść, może podążyć drogą Intela, który zamiast przełomowych produktów, musi dziś ratować się ofensywnymi reklamami.

Źródło: [1]

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu