Naszyjnik który przypomni by nie dotykać twarzy - wszystko w imię walki z koronawirusem, rzecz jasna!
Oto wisiorek od magików z NASA, który przypomni by nie dotykać twarzy
W marcu pisałem o The Immutouch: opasce, która przypominała użytkownikom o tym, by ci nie dotykali swojej twarzy. Wszystko to, rzecz jasna, w imię walki z koronawirusem:
Właściwie w każdym komunikacie powtarzają się te same elementy: regularnie (i dokładnie) myć dłonie, korzystać z żelów dezynfekujących, zachować bezpieczną odległość od innych ludzi, a jeżeli ktoś kicha — niech robi to w odpowiedni sposób. No i bardzo ważne: unikać dotykania własnej twarzy, bo kto wie — możliwe, że po dotknięciu przycisków do windy, poręczy czy innego przedmiotu — wyrządzimy sobie sporą krzywdę. Co rusz się w tej sprawie edukuje, z każdym dniem mówi się na temat coraz więcej, ale jednak w przypadku ostatnich zaleceń — to odruchy bezwarunkowe, nad którymi specjalnie nie panujemy. Ale już powstał produkt, który chce nam przypominać o tym, że planujemy wykonać zły ruch. Wibrująca opaska, która aktywuje się, gdy zbliżmy dłoń do naszej twarzy lub gdy jej dotkniemy.
Teraz powracamy do tematu z nowym akcesorium które również na siebie "wkładamy". Zamiast bransoletki jest jednak naszyjnik. A jego projekt pochodzi prosto od specjalistów z... NASA!
The Pulse od NASA: naszyjnik który przypomina by nie dotykać twarzy
Urządzenie nie jest oficjalnie dystrybuowane, próżno szukać go w sklepach — dlatego nie szukajcie tu ceny. Tym co oddało w nasze ręce NASA są... dokładne instrukcje jak każdy ze szczęściarzy posiadających drukarkę 3D może sobie takie cudo wydrukować — wraz z dokładnym wykazem części, które będą niezbędne by zbudować je od zera. Wszystkie instrukcje znajdziecie tutaj, a tutaj możecie zobaczyć jak wygląda i działa w praktyce skończony produkt:
W skrócie: czujniki w naszyjniku The Pulse wiedzą gdy zbliżamy nasze ręce do głowy — i wtedy zaczynają wibrować, by przypomnieć nam o tym, że to nie jest dobry pomysł. Im bliżej dłonie znajdą się twarzy — tym intensywniej wszystko będzie wibrować. Idealne w swojej prostocie, a przy tym też praktyczne. Co do wyglądu urządzenia to... no cóż — może się nie znam, ale w zaprezentowanej obudowie (do tego w połączeniu z tym sznurem) bardziej mi to przypomina opaskę na kostkę noszoną przez ludzi w areszcie domowym, niż estetyczny dodatek. Ale tutaj jest jeszcze sporo miejsca do poprawy i indywidualnych udoskonaleń. Ale ważne, że to działa.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu