Po raz kolejny, na zaproszenie Lenovo RMF 4rt miałem okazje uczestniczyć w rajdach terenowych, które tym razem odbyły się w Szczecinie. Było dużo kurz...
Po raz kolejny, na zaproszenie Lenovo RMF 4rt miałem okazje uczestniczyć w rajdach terenowych, które tym razem odbyły się w Szczecinie. Było dużo kurzu, trochę błota oraz sporo emocji. Tym razem poza kibicowaniem RMF 4rt można było zobaczyć tam również Adama Małysza oraz Krzysztofa Hołowczyca, jak również innych zawodników światowej rangi. Jak poprzednio nie będę wam serwował wyników, gdyż nie jesteśmy blogiem sportowym i od razu wszystkich zainteresowanych odeślę na oficjalną stronę Baja Poland poświęconą tym wyścigom.
Jeśli nie czytaliście poprzedniej relacji, zapraszam do lektury, a dziś skupię się na kilku kwestiach technologicznych oraz odrobinie przyjemności dla graczy.
Zacznijmy od samych wyścigów, gdzie nowością podczas tego rajdu było wprowadzenie systemu opartego na GPS służącego do monitowania trasy i komunikacji awarii oraz wyprzedzania - Sentinel. Choć system jest bardzo efektywny i jest wykorzystywany coraz częściej na większości rajdów terenowych na świecie to podczas rozmowy z uczestnikami rajdu okazało się, że ludzie nie za bardzo z niego korzystali. Ucierpiał z tego powodu szczególnie Maciej Albionowski który jeździ dla RMF 4rt na quadzie. Maciek powiedział, że inni quadowcy na trasie nie reagowali na komunikat wyprzedzania wysyłany do nich za pomocą Sentinela, co w konsekwencji spowodowało wypadnięcie Macieja z trasy tak niefortunnie, że wyścig skończył się dla niego połamanymi żebrami... Wtedy system już się sprawdził i zadziałał natychmiast dzięki czemu Maciek nie musiał czekać długo na pomoc medyczną.
Lenovo wraz z teamem RMF 4rt przygotowało nie tak dawno konkurs na Facebooku połączony z grą. Nagrodą w tym konkursie była możliwość wzięcia przez zwycięzce udziału w rajdzie za kierownicą jednego z samochodów RMF 4rt. Choć gra nie była bardzo skomplikowana, to wzbudziła dość spore zainteresowanie. W grze wzięło udział 6 tysięcy graczy, którzy łącznie pokonali trasę aż 45 tysięcy.
Pierwszy etap polegał na pokonaniu trasy konkursowej w jak najlepszym czasie. Dodatkowo konkursowicze byli poproszeni o wymyślenie hasła dopingującego team RMF 4rt sponsorowanego przez Lenovo.
W kolejnym etapie wyselekcjonowano 100 najszybszych czasów przejazdów i z nich została wyłoniona piątka – wybrana za najlepsze hasła dopingujące – która została zaproszona na Wielki Finał.
Podczas trwania Rajdów Polski, finaliści zasiedli w namiocie Lenovo do ostatniego testu, który polegał na jak najszybszym pokonaniu trasy przejazdu. Na tym etapie został wytypowany zwycięzca, którym został Bartek Kowalski.
Bartek w nagrodę za swoje wysiłki przed monitorem, po przejściu odpowiedniego szkolenia w jeździe terenowej, zasiadł za kółko prawdziwego samochodu i wraz z pilotem wziął udział w wyścigu Baja Challange, który ukończył na 5 miejscu – to całkiem nieźle, zważywszy na to, że jechał z prawdziwymi wyjadaczami nie tylko z polski ale i ze świata.
Baja Challange oczami Bartka:
"Rajd okazał się dla mnie przygodą życia. Pokonanie prawie 400 km OeSowych w jeden weekend, w tak różnych warunkach i z takim Teamem to z pewnością jedna z najlepszych rzeczy z jakimi miałem do czynienia Odci...nki momentami przypominały mi rajd Dakar, by za chwilę być prawie, że skopiowane z rajdu Finlandii. To było coś niesamowitego, wręcz nie z tego świata. Każdy kilometr niósł ze sobą mnóstwo niespodzianek oraz małych i dużych pułapek. Cały czas trzeba było dostosowywać tempo jazdy do warunków, w których obecnie się znajdowaliśmy. To była dla mnie totalna nowość, która okazała się fantastyczną zabawą. Były jednak momenty, gdzie myślałem, że mimo wszelkich starań nie ukończymy rajdu, ale nawet grzejący się silnik, czy olej lecący z turbiny nie były nam straszne dzięki woli walki i wiedzy Marko [pilot Bartka] Na mecie rajdu cieszyliśmy się jak dzieci, które mogą wreszcie otworzyć swoje prezenty od Mikołaja. Udało się ukończyć rajd w dodatku z bardzo przyzwoitym wynikiem Zajęliśmy 5 miejsce w klasie oraz 9 wśród wszystkich samochodów Pomimo tego, że rajd skończył się już wiele godzin temu dalej myślami jestem na trasie i jestem pewny, że jeszcze nie raz pojawię się na imprezach cross country "
Muszę powiedzieć, że tym razem rajd mi się podobał zdecydowanie bardziej niż ostatnio. Był po prostu bardziej widowiskowy, a poligon w Drawsku nadaje się do tego typu imprez wyśmienicie.
Jednak to co mnie zaciekawiło najbardziej, były oczywiście komputery;).
W namiocie Lenovo wystawiło kilka swoich najnowszych dzieci. Były nowe X1, był także tableto-laptop Yoga, ale najbardziej spodobał mi się najnowszy Helix.
Helix to również tablet i laptop w jednym. Jednak tym razem Lenovo postanowiło wypuścić takie cudo w serii biznesowej jaką jest znana i lubiana seria niezawodnych sprzętów z logiem ThinkPad.
Helix jest laptopem z możliwością odpięcia ekranu, dzięki czemu powstaje tablet na Windows 8, można równie dobrze korzystać z samego wyświetlacza jak i podpiąć go odwrotnie i zwiększyć jego czas pracy dzięki dodatkowej baterii w klawiaturze dokującej. Helix potrafi wytrzymać na baterii ponad 10 godzin (dane producenta), nie zależnie czy korzystamy z tabletu – bez podpiętej klawiatury, tablet wyciąga 6 godzin – czy z komputera. Czas pracy nie jest oszałamiający, ale i tak jest jednym z najlepszych na rynku. Poza tym Helix to prawdziwy potwór sprzętowy i do tego 11 calowego urządzenia dodano całkiem ciekawe wnętrze, które zapewni nie tylko komfort pracy ale sprawdzi się jako urządzenie biznesowe. Jednym minusem jest to, że nie jest to urządzenie tak wytrzymałe na niesprzyjające warunki atmosferyczne jak X1 o którym pisałem poprzednio, przekonaliśmy się o tym podczas trwania rajdów, gdy zaczął padać deszcz i komputer przestał działać (dało się później uratować). Jednak to chyba mało istotny szczegół, ponieważ nie wielu biznesmenów pracuje w deszczu;), a jeśli tak to raczej wybiorą X1, któremu takie warunki są nie straszne. Po pełną specyfikację Helixa odsyłam do strony Lenovo.
http://youtu.be/Zas0Bih5HaI
Podsumowując Lenovo radzi sobie całkiem dobrze jako sponsor RMF 4rt, a jeszcze lepiej jako producent jednych z najlepszych sprzętów na Polskim rynku. Choć cenowo są raczej na tej wyższej półce, to osobiście nie słyszałem jeszcze żeby ktokolwiek narzekał na tą markę, czego raczej nie można powiedzieć o konkurencji. Jeśli szukacie niezawodnego sprzętu, który posłuży wam dłuższą chwilę, to wybór powinien być oczywisty. Najlepszą rekomendacją jest to, że Lenovo radzi sobie coraz lepiej i pomimo dość wysokich cen jest w czołówce producentów sprzedających najwięcej urządzeń.
PS. Tym razem nie było symulatorów;(, ale rekompensatą była na pewno jazda za kierownicą jednego z aut teamu Lenovo RMF 4rt po trasie wyścigów - wrażenia niezapomniane;).
Foto: Sandra Biegun i RMF 4rt
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu