Google

Pseudonimy i Google Apps - zapowiadają się kolejne zmiany w Google+

Kamil Mizera
Pseudonimy i Google Apps - zapowiadają się kolejne zmiany w Google+
Reklama

Na tegorocznym Web 2.0 Summit w San Francisco Google nieustannie zaskakuje nowymi informacjami dotyczącymi swojego serwisu społecznościowego. Wystarcz...


Na tegorocznym Web 2.0 Summit w San Francisco Google nieustannie zaskakuje nowymi informacjami dotyczącymi swojego serwisu społecznościowego. Wystarczy wspomnieć, że firma z Mountain View pochwaliła się, że użytkownicy Google+ uploadowali w ostatnich 3 miesiącach blisko 3,4 miliarda zdjęć! Za tak świetny wynik odpowiedzialna jest przede wszystkim synchronizacja Google+ z Androidem, która pozwala użytkownikom sprzętu z tym systemem na natychmiastowe wysyłanie swoich zdjęć do serwisu. Ale na tym informacje i nowinki się nie kończą.

Reklama

Google zapowiedziało, że myśli o udostępnieniu możliwość tworzenia kont pod pseudonimem oraz zamierza jak najszybciej zintegrować G+ z Google Apps.


Wsparcie dla pseudonimów może być efektem ostrej krytyki, jaka wypłynęła z ust Chrisa Poole’a, twórcy 4chan, skierowanej w stronę Facebooka i Google i dotyczącej polityki tych dwóch firm wobec anonimowości użytkowników. Temat ten 2 dni temu poruszał Jan Rybczyński, dlatego wspomnę tylko, że Google do tej pory nie dopuszczało możliwości tworzenia kont pod pseudonimem i z takimi kontami po prostu walczyło. Teraz ma się to zmienić. Nie nastąpi to jednak z dnia na dzień, gdyż oprócz kwestii polityki firmy jest to również problem techniczny.

Osobiście zupełnie nie przeszkadza mi fakt, że w G+ można używać tylko swoich prawdziwych danych. Uważam, że wprowadza to odrobinę odpowiedzialności za to, co się pisze i tym samym odstrasza mnóstwo użytkowników, których jedynym celem na podobnych serwisach jest wywoływanie zamętu. Zgadzam się jednak z argumentem, że Google powinno dawać po prostu wybór w tej materii użytkownikom, a zastosowane obecnie mechanizmy doboru znajomych pozwalają na świadomy wybór kontaktów, więc jeżeli użytkownik nie chce, nie musi zapraszać do swoich kręgów anonimów. Gorzej z publicznym streamem. Jednak dyskusja anonimowość kontra tożsamość jest tak stara, jak niemal sam internet, więc zostawmy ją i wróćmy do zapowiedzi Google.


Istotniejsza z mojego punktu widzenia jest deklaracja Google, że już wkrótce, wręcz na dniach, ich serwis społecznościowy zostanie zintegrowany z Google Apps. Potencjał, jaki niesie za sobą taka integracja, jest naprawdę wielki, ale wszystko będzie zależało od tego, w jaki sposób zostanie ona przeprowadzona. Przede wszystkim Google+ zapewne zacznie wspierać konta z Google Apps, co zapowiadane jest od dawna, tylko firma czekała na odpowiedni moment – czytaj, na odpowiednią ilość użytkowników. Takie wsparcie może uczynić z Google+ chociażby świetne narzędzie do komunikacji wewnątrz firmy. Czy ta integracja zakończy się tylko na tym? Przekonamy się już za kilka dni.

Na koniec dodam jeszcze tylko, że Google deklaruje, że niebawem udostępni swoje API dla programistów.

Wsparcie pseudonimów, Google Apps i zapowiedź udostępnienia API – Google otwiera się na użytkowników i programistów. Udostępnienie API oraz zintegrowanie z Google Apps bez wątpienia da nowy impuls rozwojowy temu serwisowi. Nie wiadomo za to, jak skończy się historia ze wspieraniem anonimowości. Przy jej wprowadzaniu Google będzie musiało zaproponować mechanizmy, które jeszcze lepiej i szybciej będą usuwały tych, spośród użytkowników, których jedynym celem jest sianie zamętu. I to bez względu na to, czy są anonimowi czy z pełnym imieniem i nazwiskiem. Na krótką metę wprowadzenie pseudonimów powinno przyciągnąć do G+ nowych użytkowników i zapewne tylko dlatego firma rozważa taką możliwość. Jak jednak będą wyglądały długofalowe efekty tej decyzji? Przyjdzie nam się zapewne przekonać.

Jak sądzicie, czy wspieranie anonimowości w Google+ ma sens?

Reklama

 

Źródło: [1], [2]

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama