PlayStation 5 w mniejszej wersji wreszcie jest. Czym różni się od poprzedniego wydania konsoli?
PlayStation 5 Slim – najważniejsze zmiany. Czym różni się od zwykłego PS5?
Sony wysłuchało graczy. PlayStation 5 po trzech latach stało się mniejsze!
PlayStation 5 można zarówno chwalić, jak i krytykować — nie ma jednak wątpliwości co do tego, że ta konsola jest gigantyczna. Czy design jest ładny to już sprawa indywidualna, jednak rozmiar tej konsoli zwyczajnie przytłacza. Plotki dotyczące tego, że tokijski gigant pracuje nad mniejszą wersją swojej konsoli, okazały się prawdziwe — i Sony oficjalnie pod koniec tego roku zaopatrzyło sklepy w nową wersję swojej konsoli.
O ile zmniejszyło się nowe PS5?
Objętość nowego PS5 została zmniejszona o ponad 30 procent, a waga o 18 i 24 procent w porównaniu z poprzednimi modelami (waga zmniejszyła się około o kilogram). Jak to wygląda, kiedy porównamy te modele ze sobą? Możecie zobaczyć to na zdjęciu poniżej.
Różnice w środku konsoli… czy jakiekolwiek są?
W ogólnym rozrachunku nowe PS5 jest „tylko” mniejsze, więc w teorii nie powinno być żadnej zmiany w środku konsoli — w końcu tokijska firma nawet nie używa nazwy „PlayStation 5 Slim”, tylko po prostu PS5, i teoretycznie dopuszcza do sprzedaży nowe wersje dopiero w momencie, w którym wszystkie stare modele zostaną wyprzedane. Chociaż nowe PS5 nie jest w żaden sposób mocniejsze, to jednak warto wspomnieć o tym, że konsola ma nieco większy dysk — już nie jest to 825 GB, a 1 TB, oczywiście SSD. To powinno pojawić się już 3 lata temu, ale lepiej późno, niż wcale.
Nadal dwie wersje konsoli
Nowe PlayStation 5 również jest dostępne w wersji z napędem oraz bez niego, ale tutaj zawsze będziemy mieli opcję grania z płyt. To wszystko za sprawą doczepianego napędu Ultra HD Blu-ray, który jest sprzedawany osobno. Warto jednak mieć na uwadze, że aby ten napęd działał, to konsola musi mieć połączenie z Internetem — co ma być pewnego rodzaju zabezpieczeniem, lecz w praktyce wydaje się dosyć… dziwne.
Już nie dwa, a cztery panele
W nowej wersji PlayStation 5 istnieją cztery oddzielne boczne panele osłonowe, z których górna część ma błyszczący wygląd, a dolna pozostaje matowa. Chociaż to „przecięcie” po bokach konsoli prezentuje się naprawdę fajnie, to nie wszystkim graczom przypadnie to do gustu — górne części paneli bocznych są błyszczące, co sprawia, że całość dość łatwo się rysuje oraz piekielnie zostają na niej odciski palców. Chociaż jest to estetycznie niezły dodatek, to mało praktyczny — no i to kolejny dowód miłości Sony do świecącego plastiku, czego dowód mieliśmy również w kontrolerze DualSense Edge — i sam poddaję to często wątpliwości. Wygląda to naprawdę ciekawie i to kwestia czysto indywidualna; muszę przyznać, że w ogólnym rozrachunku wygląda to zachęcająco, lecz po ponad tygodniu obcowania z tym modelem mam wrażenie, że dość często trzeba będzie przecierać ten sprzęt. No, ale coś za coś.
Podstawki, czyli… cóż
Jedną z najważniejszych zmian w nowym PS5 jest to, że w zestawie nie znajdziemy już stojaka do konsoli. W pudełku są wyłącznie dwie przezroczyste „łapki”, które pozwolą na stabilne położenie konsoli — jeśli chcemy ją postawić, to możemy zrobić to „umownie” (dół jest całkowicie płaski, ale niewspierany niczym może się przewrócić), a w innym wypadku należy osobno kupić nowy stojak pionowy kompatybilny ze wszystkimi modelami PS5.
Mniejsze zmiany
Ważnymi, chociaż teoretycznie małymi zmianami, jest to, że z przodu mamy dwa wejścia USB-C (w poprzednim modelu było jedno USB-A i jedno USB-C). Tym samym w zestawie znajdziemy przewód USB-C - USB-C, nie USB-A - USB-C. To jak najbardziej zmiana. Do tego przycisk odpowiedzialny za wysunięcie płyty z napędu został przeniesiony z centralnej, czarnej części, na boczną, zaraz pod napędem — wreszcie! Na poprzednim modelu PS5 do dziś mylą mi się przyciski zasilania i wysuwania płyty z napędu.
Kultura pracy, czyli klasyka Slimów
A co z kulturą pracy nowego PlayStation 5? Klasyka wersji Slim, czyli wiatrak lubi czasem głośno podziałać, szczególnie przy włączaniu gry. W żaden sposób nie równa się to jednak z tym, co było w modelu PS4 — nowe PS5 to nadal bardzo cicha konsola i nie ma się tutaj do czego przyczepić. Nie jest jednak tak, że w ogóle jej nie słychać — chociaż musicie wytężyć słuch, żeby faktycznie odczuć działanie wentylatora.
Która konsola jest lepsza?
W ogólnym rozrachunku zmian jest niewiele — to po prostu mniejsze i nieco bardziej przemyślane PS5 z nieco większym dyskiem. Niektóre sklepy sprzedają ten model nawet o blisko 600 zł więcej — i czy to jest uczciwa różnica? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam — w ogólnym rozrachunku jest to zmiana w dobrą stronę, lecz faktycznie na jej zakup lepiej zdecydować się po tym, jak starsze modele PS5 wyjdą ze sprzedaży; i cena się wyrówna. Sony stanęło jednak na wysokości zadania.
Konsolę do testów dostarczyło PlayStation Polska
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu