Apple

Kojarzycie jeszcze małe iPhone'y? Przyszłoroczny ma mieć potężny wyświetlacz

Albert Lewandowski
Kojarzycie jeszcze małe iPhone'y? Przyszłoroczny ma mieć potężny wyświetlacz
Reklama

W tym roku Apple zaszalało ze swoimi smartfonowymi nowościami. Zaprezentowało nie tylko iPhone 8 oraz 8 Plus, ale również model X, będący jubileuszowym oraz przełomowym urządzeniem. Nie da mu się odmówić wielu zmian względem poprzedników, ale również kilku jeszcze niedopracowanych do końca elementów. Przyszłoroczna generacja ma jednak wypadać znacznie lepiej.

Co tam planują w Cupertino?

Wyjątkowo pozytywny odbiór iPhone X przy rynek spowodował, że właśnie w wyznaczonym przez niego kierunku będą podążać kolejne modele, z których każdy ma zaoferować wyświetlacz ze zminimalizowanymi ramkami. Niestety, podobno w przyszłorocznych urządzeniach ponownie nad ekranem ujrzymy „wysepkę”. Powstało na jej temat wiele memów, użytkownicy nieszczególnie ją pokochali, ale wszystko wskazuje na to, że będzie równie charakterystyczna, co przycisk Home ze starszych telefonów z nadgryzionym jabłkiem na pleckach. Czekam tylko na właśnie tak wyglądające tanie, chińskie sprzęty.

Reklama

W 2018 poznamy znowu trzy modele. Co ciekawsze, dwa droższe zostaną wyposażony w ekran OLED, podczas gdy najtańszy, który ma kosztować około 650 dolarów, będzie mógł się pochwalić „jedynie” wyświetlaczem IPS, pojedynczym aparatem z tyłu oraz… brakiem 3D Touch. Ta ostatnia wiadomość wydaje się być jednak mało prawdopodobna.

Jeszcze większy iPhone

W przeszłości fani Apple mówili jasno, że niepotrzebny jest większy niż 4-calowy ekran. Z czasem musieli przełknąć gorycz, kiedy to producent z Cupertino przesuwał granicę coraz dalej i dalej. Wraz z 6 było to już 4,7; 6 Plus – 5,5”, ale to nie koniec tej historii, bo w końcu X legitymuje się już panelem 5,8”. Natomiast jeden z przyszłorocznych flagowców wyróżni się potężną powierzchnią dotykową o wielkości 6,5 cala. Nie, to nie żart.

W dodatku ten gigant będzie oferował dual SIM. Warto wspomnieć, że nadchodzące telefony jeszcze nie będą wykorzystywać technologii wykonywania zdjęć w trójwymiarze, które to też mogłyby być wykorzystywane do aplikacji związanych z rozszerzoną rzeczywistością. Na takie przyjdzie nam poczekać dopiero do 2019.

Apple atakuje

Amerykanie nie mają teraz łatwej sytuacji rynkowej. Owszem, dysponują rzeszą wiernych fanów, ale muszą nie lada się starać, aby dotrzymać kroku Huawei oraz Samsungowi, ponieważ ten pierwszy z sukcesami z nimi rywalizuje. Zastanawiam się jednak, z jakim odbiorem rynkowym spotkałby się tak wielki iPhone. Rozumiem, że obecnie jest zapotrzebowanie na właśnie takie modele, ale czy oferowanie czegoś takiego przystoi Apple? W końcu ta firma kiedyś punktowała rywali za zbyt duże urządzenia, a teraz sama planuje pójść nawet jeszcze dalej.

źródło: Business Insider przez Phone Arena

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama