Challenge internetowe to zabawny content, który umila nam czas? Niestety nie zawsze.
Internetowe zabawy, które zaszły za daleko. Przez te challenge ginęli ludzie
Challenge internetowe z zamysłu powinny bawić i dostarczać rozrywki. Niestety, pojawiły się również niebezpieczne zjawiska, które niosą za sobą poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa ludzi. Jednym z takich zmartwień są internetowe wyzwania, które zdobywają popularność w sieci, często przyciągając uwagę młodzieży. Przyjrzyjmy się niebezpiecznym internetowym challenge'om, które wzbudziły duże obawy, wywołując tragiczne skutki, w tym nawet śmierć uczestników.
Polecamy na Geekweek: Powstanie technologia wyjęta wprost z science fiction? Takie są plany Zachodu
Blue Whale Challenge
W 2016 roku niezwykle popularne stało się wyzwanie o nazwie Blue Whale Challenge. Challenge polegał na śledzeniu konta w mediach społecznościowych, które przydzielało graczom zadania codziennie przez 50 dni. Wszystkie wyzwania polegały na samookaleczaniu się, a finalnie miały doprowadzić do samobójstwa. Popularne wyzwanie doprowadziło do śmierci młodych ludzi, a niektóre przypadki nastolatków biorących udział w Blue Whale Challenge kończyły się nawet skokiem z 10. piętra.
Kiki Challenge
„Kiki, do you love me?” — popularny wers z piosenki Drake’a „In My Feelings” stał się internetowym challengem, który polegał na tym, że kierowca musiał wysiąść z jadącego samochodu i tańczyć do rytmu piosenki. Nie trzeba chyba zaznaczać, że wysiadanie z jadącego samochodu i pozostawianie pojazdu bez kontroli nie jest najmądrzejszym posunięciem, podobnie, jak tańczenie na środku drogi.
The Bird Box Challenge
The Bird Box to film, który w Polsce znamy pod tytułem „Nie otwieraj oczu”. Ludzie zainspirowani motywem filmu z Sandrą Bullock zdecydowali się na zasłanianie sobie oczu podczas codziennych czynności — i to faktycznie mogło być śmieszne, do momentu, kiedy nie widzieli nic podczas… kierowania samochodem. To idealny przykład zabawnego challenge’u, który został tragicznie wykorzystany przez ludzi, a granice dobrego smaku zostały znacznie przekroczone.
The Pass-out Challenge
The Pass-out Challenge, czyli wstrzymanie oddechu na tak długo, żeby stracić przytomność. Brzmi absurdalnie? Jak najbardziej — lecz naprawdę znalazło się sporo osób, które tego spróbowały — a dochodzeniaewykazało, że niestety sporo osób straciło życie przez to „wyzwanie”.
Momo
Tajemnicza postać wyglądająca jak z horroru. Dziwny kształt twarzy, wielkie, szeroko otwarte oczy i długie, rozpuszczone włosy. Challenge polegał na tym, że uczestnicy gry mieli wysyłać wiadomości na WhatsApp na wyznaczony numer, który miał należeć właśnie do Momo — i w odpowiedzi otrzymywali wyzwania. Dotyczyły one przerażających rzeczy, od oglądania horrorów, przez budzenie się w dziwnych godzinach w nocy, aż po samookaleczenie się. Ostatnim zadaniem miało być popełnienie samobójstwa. W Indiach w sierpniu 2018 roku znaleziono 18-letniego chłopca, który powiesił się w szopie w pobliżu jego domu — a ściany szopy pokryte były graffiti związanym z Momo. Ponadto zgłoszono również, że we wrześniu 2018 roku w Kolumbii 16-letni chłopiec i 12-letnia dziewczynka popełnili samobójstwo, a śledczy odkryli na ich telefonach aktywność powiązaną z grą.
Slender Man
Slender Man, podobnie jak Momo, to creepypasta, która szczególnie działała na dzieci. Wielki, wysoki mężczyzna w garniturze bez twarzy i z długimi rękoma, miał chować się w lesie i stwarzać ogromne niebezpieczeństwo. W 2014 roku doszło do sytuacji, w której dwie 12-letnie dziewczyny zwabiły swoją przyjaciółkę do lasu w stanie Wisconsin i dźgnęły ją 19 razy. Ofiara, również 12-letnia, była w stanie doczołgać się do pobocza, gdzie udzielono jej pomocy. Po dokonaniu przestępstwa, dwie dziewczynki wyruszyły pieszo, aby znaleźć Slender Mana w lesie oddalonym o 500 kilometrów. Psychologowie stwierdzili, że jedna z dziewczyn, która próbowała zamordować koleżankę, miała „zmniejszoną zdolność określania, co jest prawdziwe, a co nie”. Młoda dziewczyna była przekonana, że gdyby nie dokonała dźgnięcia, to Slender Man skrzywdziłby ją i całą jej rodzinę.
Stock Image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu