Felietony

Przejęcie Polska Press przez Orlen. To chyba pozwolicie nam skomentować?

Grzegorz Ułan
Przejęcie Polska Press przez Orlen. To chyba pozwolicie nam skomentować?
202

Za każdym razem, kiedy zahaczam o politykę na Antyweb zarzucacie mi, że to nie miejsce na takie rzeczy, ja za każdym razem tłumaczę, że to co teraz wyczynia władza dotyka każdego obszaru naszego życia, również technologicznego. W tym przypadku musicie się ze mną w końcu zgodzić.

Nasz narodowy champion Orlen z dumnym orłem w ikonie, wspaniałomyślnie przejmuje nierentowny RUCH, by uratować narodowe (wybaczcie powtórzenie, jakże popularne ostatnimi czasy) centrum dystrybucji prasy w imię rozwoju koncernu paliwowego o jakże popularny teraz rynek e-commerce. Chcą teraz na tej bazie budować sieć automatów paczkowych, narzędzi big data czy skrócić i obniżyć koszt dotarcia marketingowego do potencjalnych klientów poprzez przejcie koncernu prasowo-portalowego Polska Press.

No rzeczywiście, czytelnicy tej grupy w liczbie ponad 17 mln miesięcznie dowiedzą się teraz o istnieniu stacji paliw Orlen… Do tego zbudują kolejną sieć maszyn do wydawania paczek. Nie, ja i chyba nikt trzeźwo myślący obywatel nie wierzy w takie intencje. Nie potrzebujemy kolejnych tysięcy urządzeń do wydawania paczek, tak samo jak nikt nie potrzebuje i nie wierzy w powodzenie postawienia ich przez Pocztę Polską.

Przeczytaj też: No to się zaczęło. Repolonizacja mediów pełną gębą – Orlen chce przejąć Polska Press.

Kiedy pisałem Wam na początku października o planach przejęcia Polska Press przez Orlen, szczerze powiedziawszy nie dowierzałem w ten scenariusz. Żywiłem nadzieję, że to tylko plotki i przecież niemożliwe aby dobrze prosperujący koncern paliwowy inwestował w podupadającą branżę prasową. To się nie wydarzyło nigdy, nigdzie indziej na świecie do tej pory. Jednak to Polska i stało się, grupa prasowa posiadająca 20 regionalnych dzienników, 120 tygodników i prawie 500 serwisów internetowych znalazła się pod skrzydłami naszego dumnego orła spod znaku Orlen, ups przepraszam - narodowego koncernu ORLEN.

Nasz narodowy champion Orlen z dumnym orłem w ikonie, wspaniałomyślnie przejmuje nierentowny RUCH, by uratować narodowe (wybaczcie powtórzenie, jakże popularne ostatnimi czasy) centrum dystrybucji prasy w imię rozwoju koncernu paliwowego o jakże popularny teraz rynek e-commerce. Chcą teraz na tej bazie budować sieć automatów paczkowych, narzędzi big data czy skrócić i obniżyć koszt dotarcia marketingowego do potencjalnych klientów poprzez przejcie koncernu prasowo-portalowego Polska Press.

No rzeczywiście, czytelnicy tej grupy w liczbie ponad 17 mln miesięcznie dowiedzą się teraz o istnieniu stacji paliw Orlen… Do tego zbudują kolejną sieć maszyn do wydawania paczek. Nie, ja i chyba nikt trzeźwo myślący obywatel nie wierzy w takie intencje. Nie potrzebujemy kolejnych tysięcy urządzeń do wydawania paczek, tak samo jak nikt nie potrzebuje i nie wierzy w powodzenie postawienia ich przez Pocztę Polską.

Przeczytaj też: No to się zaczęło. Repolonizacja mediów pełną gębą – Orlen chce przejąć Polska Press.

Kiedy pisałem Wam na początku października o planach przejęcia Polska Press przez Orlen, szczerze powiedziawszy nie dowierzałem w ten scenariusz. Żywiłem nadzieję, że to tylko plotki i przecież niemożliwe aby dobrze prosperujący koncern paliwowy inwestował w podupadającą branżę prasową. To się nie wydarzyło nigdy, nigdzie indziej na świecie do tej pory. Jednak to Polska i stało się, grupa prasowa posiadająca 20 regionalnych dzienników, 120 tygodników i prawie 500 serwisów internetowych znalazła się pod skrzydłami naszego dumnego orła spod znaku Orlen, ups przepraszam - narodowego koncernu ORLEN.

To wypowiedź rzecznika prasowego PiS, który podlinkował peany pochwalne dla „decyzji” Orlenu. Trudno się dziwić tej radości partii rządzącej, bo teraz oprócz narodowych mediów publicznych będą mieli ogromną siłę przebicia do swojego twardego elektoratu w postaci prasy i portali regionalnych.

Z wymienionych wyżej argumentów Orlenu, co do powodów przejęcia grupy prasowej przemawia do mnie tylko jeden - big data, którą będzie można wykorzystać, ale nie do celów marketingowych, a niestety politycznych.

To ogromna baza wiedzy o wyborcach i ich preferencjach, codziennych zwyczajach czy poglądach. Partia rządząca nie będzie potrzebowała już Facebooka czy Twittera do wpływania na nie w czasie wyborów czy to najbliższych samorządowych, czy chwilę po parlamentarnych. A co najgorsze, nie będzie tu konieczna tak agresywna propaganda jak w przypadku TVP czy Polskiego Radia, która wycelowana jest ślepo w każdego kto przypadkiem czy z premedytacją włączy ich kanały.

To będzie perfekcyjnie ukierunkowana, być może nawet subtelna i niezauważalna dla odbiorców przejętych tytułów i portali internetowych propaganda, która utrwali w ich głowach ten jedyny słuszny i prawdziwy przekaz płynący z publicznej telewizji czy radia.

Czas tego przejęcia też nie jest przypadkowy, partia rządząca systematycznie od kilku miesięcy traci poparcie i przewagę nad opozycją. Na odzyskanie jej już nie wystarczą Wiadomości TVP, potrzebują właśnie takiego narzędzia, które precyzyjnie i skutecznie umożliwi im dotarcie do właściwej grupy niezadowolonych z obecnych działań rządu wyborców, by z czasem odwrócić ten trend. Obawiam się, że może się to niestety udać w ten sposób i może nie teraz, ale za jakieś pół roku czy rok, słupki poparcia wrócą do poziomu sprzed tego kryzysu.

Stock Image from Depositphotos.

To wypowiedź rzecznika prasowego PiS, który podlinkował peany pochwalne dla „decyzji” Orlenu. Trudno się dziwić tej radości partii rządzącej, bo teraz oprócz narodowych mediów publicznych będą mieli ogromną siłę przebicia do swojego twardego elektoratu w postaci prasy i portali regionalnych.

Z wymienionych wyżej argumentów Orlenu, co do powodów przejęcia grupy prasowej przemawia do mnie tylko jeden - big data, którą będzie można wykorzystać, ale nie do celów marketingowych, a niestety politycznych.

Nasz narodowy champion Orlen z dumnym orłem w ikonie, wspaniałomyślnie przejmuje nierentowny RUCH, by uratować narodowe (wybaczcie powtórzenie, jakże popularne ostatnimi czasy) centrum dystrybucji prasy w imię rozwoju koncernu paliwowego o jakże popularny teraz rynek e-commerce. Chcą teraz na tej bazie budować sieć automatów paczkowych, narzędzi big data czy skrócić i obniżyć koszt dotarcia marketingowego do potencjalnych klientów poprzez przejcie koncernu prasowo-portalowego Polska Press.

No rzeczywiście, czytelnicy tej grupy w liczbie ponad 17 mln miesięcznie dowiedzą się teraz o istnieniu stacji paliw Orlen… Do tego zbudują kolejną sieć maszyn do wydawania paczek. Nie, ja i chyba nikt trzeźwo myślący obywatel nie wierzy w takie intencje. Nie potrzebujemy kolejnych tysięcy urządzeń do wydawania paczek, tak samo jak nikt nie potrzebuje i nie wierzy w powodzenie postawienia ich przez Pocztę Polską.

Przeczytaj też: No to się zaczęło. Repolonizacja mediów pełną gębą – Orlen chce przejąć Polska Press.

Kiedy pisałem Wam na początku października o planach przejęcia Polska Press przez Orlen, szczerze powiedziawszy nie dowierzałem w ten scenariusz. Żywiłem nadzieję, że to tylko plotki i przecież niemożliwe aby dobrze prosperujący koncern paliwowy inwestował w podupadającą branżę prasową. To się nie wydarzyło nigdy, nigdzie indziej na świecie do tej pory. Jednak to Polska i stało się, grupa prasowa posiadająca 20 regionalnych dzienników, 120 tygodników i prawie 500 serwisów internetowych znalazła się pod skrzydłami naszego dumnego orła spod znaku Orlen, ups przepraszam - narodowego koncernu ORLEN.

To wypowiedź rzecznika prasowego PiS, który podlinkował peany pochwalne dla „decyzji” Orlenu. Trudno się dziwić tej radości partii rządzącej, bo teraz oprócz narodowych mediów publicznych będą mieli ogromną siłę przebicia do swojego twardego elektoratu w postaci prasy i portali regionalnych.

Z wymienionych wyżej argumentów Orlenu, co do powodów przejęcia grupy prasowej przemawia do mnie tylko jeden - big data, którą będzie można wykorzystać, ale nie do celów marketingowych, a niestety politycznych.

To ogromna baza wiedzy o wyborcach i ich preferencjach, codziennych zwyczajach czy poglądach. Partia rządząca nie będzie potrzebowała już Facebooka czy Twittera do wpływania na nie w czasie wyborów czy to najbliższych samorządowych, czy chwilę po parlamentarnych. A co najgorsze, nie będzie tu konieczna tak agresywna propaganda jak w przypadku TVP czy Polskiego Radia, która wycelowana jest ślepo w każdego kto przypadkiem czy z premedytacją włączy ich kanały.

To będzie perfekcyjnie ukierunkowana, być może nawet subtelna i niezauważalna dla odbiorców przejętych tytułów i portali internetowych propaganda, która utrwali w ich głowach ten jedyny słuszny i prawdziwy przekaz płynący z publicznej telewizji czy radia.

Czas tego przejęcia też nie jest przypadkowy, partia rządząca systematycznie od kilku miesięcy traci poparcie i przewagę nad opozycją. Na odzyskanie jej już nie wystarczą Wiadomości TVP, potrzebują właśnie takiego narzędzia, które precyzyjnie i skutecznie umożliwi im dotarcie do właściwej grupy niezadowolonych z obecnych działań rządu wyborców, by z czasem odwrócić ten trend. Obawiam się, że może się to niestety udać w ten sposób i może nie teraz, ale za jakieś pół roku czy rok, słupki poparcia wrócą do poziomu sprzed tego kryzysu.

Stock Image from Depositphotos.

To ogromna baza wiedzy o wyborcach i ich preferencjach, codziennych zwyczajach czy poglądach. Partia rządząca nie będzie potrzebowała już Facebooka czy Twittera do wpływania na nie w czasie wyborów czy to najbliższych samorządowych, czy chwilę po parlamentarnych. A co najgorsze, nie będzie tu konieczna tak agresywna propaganda jak w przypadku TVP czy Polskiego Radia, która wycelowana jest ślepo w każdego kto przypadkiem czy z premedytacją włączy ich kanały.

To będzie perfekcyjnie ukierunkowana, być może nawet subtelna i niezauważalna dla odbiorców przejętych tytułów i portali internetowych propaganda, która utrwali w ich głowach ten jedyny słuszny i prawdziwy przekaz płynący z publicznej telewizji czy radia.

Czas tego przejęcia też nie jest przypadkowy, partia rządząca systematycznie od kilku miesięcy traci poparcie i przewagę nad opozycją. Na odzyskanie jej już nie wystarczą Wiadomości TVP, potrzebują właśnie takiego narzędzia, które precyzyjnie i skutecznie umożliwi im dotarcie do właściwej grupy niezadowolonych z obecnych działań rządu wyborców, by z czasem odwrócić ten trend. Obawiam się, że może się to niestety udać w ten sposób i może nie teraz, ale za jakieś pół roku czy rok, słupki poparcia wrócą do poziomu sprzed tego kryzysu.

Stock Image from Depositphotos.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu