Wydaje się, że zdecydowana i konsekwentna strategia Nokii w końcu przynosi zadowalające efekty. Sprzedaż jest niezła, słupki rosną. Zdaje się, że Micr...
Wydaje się, że zdecydowana i konsekwentna strategia Nokii w końcu przynosi zadowalające efekty. Sprzedaż jest niezła, słupki rosną. Zdaje się, że Microsoft kupił fińską firmę w idealnym momencie, po najniższej cenie – akurat kiedy zaczęła ona wychodzić z dołka.
Jutro wielki dzień dla Nokii. Rozpoczyna się spotkanie Nokia World, podczas którego firma przedstawi swoje plany na najbliższy czas, razem z wynikami finansowymi z trzeciego kwartału 2013 roku finansowego. Jednak już dziś do rąk dziennikarza Wall Street Journal dotarły jednak przecieki, dotyczące wyników sprzedaży urządzeń spod marki Lumia.
W rękach konsumentów znalazło się rzekomo ponad osiem milionów urządzeń fińskiej korporacji. Oczywiście, nie jest to liczba porażająca. Dla porównania, niedługo po premierze HTC sprzedało aż 5 milionów modelu One (a jest to flagowiec, pamiętajmy), a w około miesiąc po ukazaniu się Samsunga Galaxy S4, znalazł się on w kieszeniach 10 milionów użytkowników.
Pamiętajmy jednak, w jak złej sytuacji znajduje się Nokia. Nie sposób nie zauważyć, że jest to jednak znaczący wzrost w stosunku do ubiegłych okresów. W ubiegłym kwartale rozliczeniowym słuchawki tej firmy kupiło 7,4 miliona, a jeszcze trzy miesiące wcześniej 5,6 miliona. W tragicznym trzecim kwartale 2012 roku finansowego było to 2,9 miliona.
Oczywiście ktoś może powiedzieć, że Nokia sprzedaje coś więcej, niż tylko Lumie. Owszem, ale rynek telefonów budżetowych nie jest zbyt lukratywny. W pamięci małej grupki konsumentów Nokia może być wciąż synonimem telefonu i będą je kupować, tak długo jak będą miały fizyczną klawiaturę, ale jest to rynek zanikający. Jeżeli Nokia (a tym samym Microsoft) chce się liczyć na rynku mobile, musi mieć silną sprzedaż swojej linii smartfonów.
Sądząc po tym, jak sprawnie radzi sobie Windows 8 na tabletach, Nokia prawie na pewno zaprezentuje niedługo swój tablet, chociaż nie spodziewałbym się na tym polu wielkiego sukcesu. Rynek dużych urządzeń mobilnych działających pod kontrolą tego systemu zawłaszczyli już inni gracze – kojarzeni ze światem pecetów. Jeżeli jednak firmie uda się utrzymać obecny trend, to może mocno zyskać na popularyzacji Windowsa 8 na tabletach. Siłą rzeczy konsumenci chcą działać w skonsolidowanym środowisku. Jeżeli używają komputera, albo convertible z Windowsem 8, to dlaczego nie mieliby kupić spójnej stylistycznie Lumii?
- Źródło: The Wall Street Journal, via The Verge
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu