Mobile

"Zwrot w kierunku prywatności" to żart. Na telefonach mamy przynajmniej kilka lokalizatorów

Krzysztof Rojek
"Zwrot w kierunku prywatności" to żart. Na telefonach mamy przynajmniej kilka lokalizatorów
14

Pomimo tego, że w pojedynczych przypadkach użytkownikom smartfonów udaje się odzyskać nieco prywatności, w ogólnym ujęciu daleko nam od rewolucji. Dane ExpressVPN bardzo dobrze to pokazują.

Temat prywatności, nie tylko w sieci, wraca jak bumerang i każda duża afera ma być przełomem w myśleniu użytkowników na temat tego, jakie dane firmy o nich zbierają. Ostatnim takim wydarzeniem była zmiana regulaminu WhatsAppa, po której komunikatory takie jak Signal czy Telegram zanotowały rekordowy przypływ użytkowników. Sytuacja ta, w połączeniu z rosnącą popularnością DuckDuckGo była określana mianem "dużego zwrotu ku prywatności". Czas jednak na kubeł zimnej wody, ponieważ zamiana jednego komunikatora na inny to tylko kropla w morzu, ponieważ na naszych smartfonach jest dużo więcej aplikacji, które bardzo mocno inwigilują wiele aspektów naszego życia. Jednym z tych aspektów jest oczywiście nasze położenie, dzięki któremu można studiować wzory naszych zachowań, nasze preferencje oraz, oczywiście, podsyłać nam spersonalizowane reklamy.

Dopóki nie pozbędziemy się tych lokalizatorów, nici z prywatności

Wiele aplikacji twierdzi, że potrzebuje naszej lokalizacji do poprawnego działania. Niestety, ale te dane zebrane o nas w ten sposób rzadko kiedy zostają w ramach tylko jednej organizacji. Najczęściej są one nie tylko udostępniane innym podmiotom, ale też instytucjom państwowym. Dlatego też nieco przerażają dane zebrane przez ExpressVPN, według których na rynku obecnych jest co najmniej 450 aplikacji z funkcjami nastawionymi stricte na śledzenie użytkownika. Co gorsza, według informacji z ich raportu, w sumie zostały one pobrane ponad 1,7 miliarda razy. Co więcej, jest duża szansa, że wiele osób ma swoich smartfonach więcej niż jeden lokalizator. Żeby wymienić tylko kilka typów aplikacji, to należą do nich najpopularniejsze komunikatory, programy społecznościowe, programy do nawigacji, aplikacje fitness czy te związane z jedzeniem. Niestety, są tu też programy które teoretycznie nie powinny mieć z lokalizacją nic wspólnego, jak kalkulator czy klawiatura. Jeżeli jesteście ciekawi, ile z nich macie na swoim telefonie, pełna lista znajduje się tutaj.

Oczywiście, nie jest to pełna lista. Śledzenie użytkownika, profilowanie i sprzedaż danych jest tak dochodowym biznesem, że non stop pojawiają się nowe programy. Poza tym, kwestie takie jak program PRISM pokazały, jak wiele może być ukryte przed publicznymi oczami dopóki ktoś z wewnątrz nie zdecyduje się ujawnić prawdy. Takie dane pokazują, że jeżeli chcemy naprawdę mówić o prywatności, trzeba nieco więcej niż tylko zmiany komunikatora. Czy kiedyś to nastąpi?

Niestety, ale szczerze wątpię.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu