Promocje

Dziennikarz WP i Radia 357 uważa, że Rossmann oszukuje na promocjach

Grzegorz Ułan
Dziennikarz WP i Radia 357 uważa, że Rossmann oszukuje na promocjach
Reklama

Do tej pory sam sprawdzałem dla Was, jak (błędnie) sklepy wdrożyły dyrektywę Omnibus w swoich promocjach czy opisywałem Wam jak UOKiK przeprowadza ich kontrolę i uwidacznia te błędy. Nie sądziłem przy tym, że przyjdzie mi pokazać, jak (błędnie) jeden z popularnych dziennikarzy je interpretuje.

Od początku tego roku, zaczęły już obowiązywać w Polsce przepisy wprowadzone w naszym porządku prawnym, związane z unijną dyrektywą Omnibus. Nakładają one na sklepy szereg nowych obowiązków, między innymi związane ze sposobem informowania o promocyjnych cenach swoich produktów.

Reklama

Dokładniej rzecz ujmując, chodzi o obowiązek informowania o najniższej cenie danego produktu w ostatnich 30 dnia od wprowadzenia aktualnej promocji. Chodziło tu głównie o wyeliminowanie praktyk, w których sklepy na kilka dni przed gorącymi okresami zakupowymi, sztucznie podnosiły ceny, by w dniu promocji ogłosić niezwykle atrakcyjne obniżki, które de facto nimi nie były.

Zgodnie z przewidywaniami niektóre polskie sklepy wykazały się tu daleko idącą kreatywnością i w różny sposób próbowały jak najbardziej ukryć te najniższe ceny w swoich promocjach, by pokazać ich atrakcyjność i skusić to zakupu właśnie w tym momencie.

Wczoraj jednak to Patrycjusz Wyżga - dziennikarz Wirtualnej Polski i Radia 357 (dawniej Program III Polskiego Radia i TVN24 BiS), wykazał się daleko idącą kreatywnością i wręcz modelowy przykład jak powinno się informować o promocjach w ramach dyrektywy Omnibus, zakwalifikował jako oszustwo i naciągactwo.

Mamy tu wszystko, co potrzeba - aktualną promocyjną cenę, przekreśloną cenę obowiązującą przed wprowadzeniem promocji i uwaga… wyraźnie, nie żadną malutką czcionką, gdzieś na dole - poinformowanie klientów o najniższej cenie obowiązującej w okresie ostatnich 30 dni.

Fakt, że była ona wcześniej niższa niż aktualna promocja, ale gdzie tu oszustwo? Wręcz przeciwnie, uczciwa informacja dla klienta, że było jeszcze taniej i warto poczekać jeszcze chwilę, być może wróci ta atrakcyjniejsza promocja.

Brawo Rossmannn - tak to powinno wyglądać! Panie Patrycjuszu - Omnibus nie zakazuje wprowadzania po kilka razy różnych promocji, a nakazuje tylko rzetelne i czytelne informowaniu o nich, właśnie dokładnie tak jak to robi Rossmann.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama