Project xCloud został zapowiedziany na tragach E3 2018, a Microsoft chwali się, że prace nad tą platformą trwały kilka lat. Wydaje mi się, że tym razem Amerykanie zdołają trafić w nową modę, zanim na dobre się rozprzestrzeni.
Chmura dobra na wszystko
Co najlepiej idzie Microsoftowi? Zarabianie w sektorze biznesowym i szczególnie rozwijanie całego ekosystemu w chmurze, Azure. Poza tym że świetnie się sprzedaje, to jeszcze pozostaje bardzo dobrym narzędziem z rozbudowanymi możliwościami i na dobrą sprawę sprawdzi się idealnie do wielu różnych zastosowań, ale już sama tematyka chmury to materiał na inny artykuł. Dzisiaj przyjrzymy się wstępnie Project xCloud.
Same podstawy projektu Project xCloud brzmią znajomo. Otóż mamy sobie jakiś sprzęt, na przykład tablet albo słaby laptop, na których zdecydowanie nie będziemy w stanie sobie pograć. Tymczasem rozwiązaniem tego problemu okazuje się być chmura obliczeniowa. Mamy specjalny serwis streamingowy, z którym się łączymy i już możemy delektować się rozgrywką w najwyższej jakości. Świetna sprawa, co nie?
Dotychczas jednak takie implementacje wychodziły co najwyżej przeciętnie. Nawet Nvidia próbowała wypromować usługę Geforce Now, ale na razie niewiele z tego wyszło, częściowo przez ograniczone wsparcie, a częściowo przez ograniczenia techniczne. Mimo wszystko tą firmę też warto obserwować w tej przestrzeni, bo przynajmniej już pokazują wersję beta zainteresowanym.
Project xCloud - w końcu wierzę w Microsoft
Niedawno nawet Google zapowiedział swoją platformę tego typu, Project Stream. Microsoft nie mógł być gorszy i oficjalnie zaprezentował Project xCloud i tym razem widzę ogromny potencjał właśnie w tej nowości. Mimo wszystko w usługach chmurowych firma z Redmond czuje się jak rybka w wodzie i ma szansę odzyskać pozycję na rynku mobilnym.
Warto wspomnieć, że grać będzie można na dowolnym urządzeniu, nawet smartfonie czy tablecie. Do sterowania będziemy mogli wykorzystać ekran dotykowy, pad lub cokolwiek innego, a jedynym ograniczeniem będą możliwości danego sprzętu oraz dostosowanie tytułu pod kątem danego akcesorium. Obecnie na xCloud działa już 3000 tytułów.
Przede wszystkim cała platforma ma nie wiązać się z dodatkową pracą dla programistów. Stworzą oni tytuł dla Xboxa lub PC z Windowsem, co z kolei otworzy im drzwi do xCloud i tym samym kolejnego grona potencjalnych klientów. W dodatku doceniam jeszcze jedną rzecz. Mianowicie Microsoft bardzo chce wdrożyć politykę multiplatformowości. Dzięki temu możliwe będą rozgrywki online między posiadaczami urządzeń różnej klasy, choć tu sporym ograniczeniem może stać się odmienny sposób sterowania na telefonie czy na komputerze. Mimo wszystko dokupienie pada czy też myszki z klawiaturą nie będzie tu stanowiło problemu.
Pierwsze beta testy dostępne dla wszystkich rozpoczną się w przyszłym roku, z kolei pierwszy zamknięty etap już trwa. Amerykanie dodają jeszcze, że ich rozwiązanie zapewni najlepszą jakość gier wszystkim przy zachowaniu minimalnych opóźnień, które stanowiły dotychczas największy problem. Jestem ciekaw, jak to finalnie wyjdzie. Osobiście trzymam kciuki za xCloud i liczę na platformę wysokiej jakości. Pozostaje jeszcze pytanie, ile za to wszystko przyjdzie zapłacić w abonamencie...
źródło: Microsoft
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu