Producenci Wiedźmina 3 ogłosili kilka dni temu, że premiera gry zostanie przeniesiona na początek 2015 roku, ponieważ chcą dopracować swój produkt. We...
Producenci gier chcą byśmy płacili za wersje beta
Student informatyki. Pasjonat wszystkiego co tyka ...
Producenci Wiedźmina 3 ogłosili kilka dni temu, że premiera gry zostanie przeniesiona na początek 2015 roku, ponieważ chcą dopracować swój produkt. Według mnie CD Project RED należą się brawa za tą decyzję. Szkoda, że inne studia nie postępują w ten sposób.
Z pewnością wielu graczy z niecierpliwością czekało na premierę trzeciej części Wiedźmina, gry która zapowiada się na najlepszą produkcję RPG w historii. Niestety, ale twórcy nie są w stanie oddać nam w 100% ukończonego produktu w tym roku. Pracownicy CD Project RED wiedząc, że przełożenie premiery gry nie jest decyzją łatwą zdecydowali się na ten krok. Nie chcieli oddać graczom produktu zawierającego masę błędów. Patrząc na reakcję fanów Wiedźmina to wiadomość tą przyjeli pozytywnie, ciesząc się, że producent chcę wypuścić jak najlepszy produkt. Często w komentarzach pojawiały się zarzuty dotyczące innych producentów, którzy wypuszczają na rynek grę zawierającą mnóstwo błędów. Czytając te wypowiedzi uświadomiłem sobie, że branża zmierza w naprawdę złym kierunku.
Pierwsza aktualizacja w dniu premiery, a następna za kilka dni
Obecnie ze względu na studia oraz masę innych obowiązków nie mam zbytnio czasu na granie. Ostatni raz tak naprawdę grałem ponad rok temu. Jedną z gier jaką wtedy przechodziłem była trzecia część Assassin's Creed. Po kilkudziesięciu godzinach spędzonych z Assassin's Creed II i kolejnymi częściami stałem się fanem tej świetnej marki. Chyba żadna gra nie daję tyle przyjemność podczas niekonwencjonalnego sposobu przemieszczania się po mapie. Na trzecią odsłonę Assassin's Creed czekałem z niecierpliwością tym bardziej, że w końcu mieliśmy poznać nowego bohatera i zupełnie nowe tereny do eksploracji. Gra okazała się naprawdę świetna pod wieloma względami, ale niestety od strony technicznej było kiepsko. Nie przeszedłem tej części, nie ze względu na fabułę, ale ponieważ ilość bugów była rażąca. Kilka misji musiałem powtarzać ze względu na to, że jakiś skrypt nie chciał się wykonać, że nagle ja lub znacznie częściej mój towarzysz gdzieś utknął. Assassin's Creed 3 nie był pierwszą grą, którą musiałem odłożyć na półkę i poczekać jak twórca łaskawie w końcu udostępni aktualizację. Rozumiem, że obecne gry są bardzo rozbudowane i żeby wyłapać wszystkie błędy trzeba by było spędzić nad produkcją 10 lat, ale jeśli co 30 minut pojawia się błąd, który zmusza mnie do ponownego wczytania stanu gry to mam serdecznie dość. Zastanawiam się wtedy czy byłem na tyle głupi i dałem się naciągnąć na kupno gry w wersji beta, a do tego stałem się jednym z tysięcy darmowych beta testerów.
Jak wspomniałem wcześniej nie mam obecnie czasu na granie. Jednak staram się na bieżąco śledzić branżę i czytać recenzje najnowszych gier. Patrząc na opinie jakie pojawiają się pod niektórymi grami czasami naprawdę cieszę się, że brakuje mi wolnego czasu na granie. Coraz częściej spotykam się z informacją, że gra pierwszą aktualizację dostaje już w dniu premiery, następna udostępniana jest za kilka dni. Mimo szybkiego wydania tych dwóch pierwszych patchy wielu graczy nadal skarży się, że granie ze względu na liczbę błędów jest niemal niemożliwe. Po wydaniu kilku lub nawet kilkunastu łatek gra staję się grywalna, a błędy nie przeszkadzają w głównej rozgrywce. Szkoda, że gracze musieli na to czekać kilka miesięcy męcząc się wcześniej z niedopracowanym produktem.
Chociaż może nie powinienem się dziwić, że dostajemy tak niedopracowane produkty. Skoro firmy takie jak EA czy Ubisoft chcą wydawać kontynuacje swoich czołowych marek co roku. Studia tworzące gry po prostu nie wyrabiają się. Chcąc czy też nie to muszą wydać niedopracowany produkt. Czy naprawdę nowa część Need for Speed czy Assassin's Creed nie może ukazywać się w większych odstępach czasu. Z pewnością dostalibyśmy wtedy produkt znacznie lepiej dopracowany, a możliwe też, że z większą liczbą nowych elementów.
Czy jesteśmy skazani na bycie beta testerami?
Jestem graczem komputerowym, może obecnie biernym, ale kiedyś spędzałem naprawdę sporo czasu w wirtualnym świecie. Patrząc na to co najwięksi producenci robią z branżą chcę mi się wymiotować. Nie jestem w stanie zrozumieć jak można sprzedawać produkt, który praktycznie nadal powinien być w fazie beta. Dla mnie jest to przejaw braku szacunku wobec gracza. Może niedługo będziemy musieli cieszyć się, że w ogóle producent chcę wydawać aktualizacje do gry. Przecież lepszym rozwiązaniem byłoby umieszczenie wszystkich programistów już przy produkcji następnej części, której premiera za rok. Gracze niech się męczą, przecież i tak kupią następną część. Śmiesznie to wygląda, gdy pierwsza aktualizacja do gry wychodzi już w dniu premiery, a następna kilka dni później. Może gracze powinni kupować gry dopiero po kilku miesiącach od premiery by mogli dostać produkt warty swojej ceny, a póki gra nie zostanie załatana do w miarę sensownego poziomu to niech będzie dostępna za darmo.
Grafika: [1]
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu