Moda na inteligentne akcesoria trwa w najlepsze. Ich rozwój odbywa się jednak wielotorowo. Obok zakładanych opasek czy zegarków produkuje się coraz wi...
Moda na inteligentne akcesoria trwa w najlepsze. Ich rozwój odbywa się jednak wielotorowo. Obok zakładanych opasek czy zegarków produkuje się coraz więcej “inteligentnych” (lub przynajmniej aspirujących do tego miana) żarówek, termostatów, gniazdek itp. Ich ceny mogą być naprawdę atrakcyjne, czego przykład mamy poniżej.
Ok 140 złotych - tyle musimy zapłacić za gadżet, który producent nazywa inteligentną żarówką. Dużo? Mało? Biorąc pod uwagę, że ceny LED-owych żarówek mogą sięgać nawet kilkudziesięciu złotych, kwota nie wydaje się być astronomiczna. Co jednak otrzymujemy w zamian?
Żarówka jaka jest każdy widzi
Prestigio Smart LED jest dostępna w trzech różnych wersjach. Do mnie trafił wariant kolorowy, ale zależnie od preferencji możemy też zapolować na ciepły oraz zimny odcień białego. Nie różnią się one wszystkie jakoś szczególnie pod względem parametrów. Oczywiście wersja kolorowa daje większe możliwości niż dwie pozostałe - pytanie czy ich naprawdę potrzebujemy.
Żarówki mają podstawę typu E27, a więc “duży gwint”. Warto zwrócić na to uwagę - nie ukrywam, że miałem pewne trudności ze znalezieniem w domu miejsca, gdzie mógłbym wkręcić testowy egzemplarz. Dużych gwintów bowiem raczej nie stosuje się w lampkach biurkowych ani nocnych. Zresztą widać to na moich zdjęciach.
Do konstrukcji użyto plastiku oraz metalu. Obudowa została zaprojektowana tak, aby metalowe żeberka odprowadzały ciepło tworzone przez żarówkę. Całość ma neutralny, srebrny kolor i mierzy 70 x 126 mm przy wadze typowej dla solidnego smartfona - 142 g. Nie zmieścimy jej w każdej lampce, co może być sporym problemem. Waga natomiast w tym wypadku nie odgrywa właściwie żadnej znaczącej roli.
Podstawowe parametry żarówki wyglądają bardzo przyzwoicie. Specyfikacja wskazuje na jasność 490 lumenów (ma to odpowiadać żarówce 60-watowej, kiedy nasz Smart LED pobiera zaledwie 7 W) oraz temperaturę światła białego 4000 kelwinów. Żarówka rzuca promień o kącie 120 stopni. Producent ocenia jej żywotność na 25 tys. godzin. To wszystko czyni z Prestigio Smart LED po prostu solidną żarówką o świetnych parametrach.
Co nam to daje?
Jak na razie wygląda to wszystko bardzo zwyczajnie, prawda? Za co zatem płacimy te 140 złotych? Otóż żarówka Prestigio Smart LED została wyposażona w moduł Bluetooth 4.0, który pozwala nam na sterowanie nią z odległości nawet 15 metrów. W teorii, bo w praktyce problem pojawia się już, gdy wyjdziemy do znajdującego się kilka metrów dalej i odgrodzonego grubą ścianą pokoju.
Sterowanie żarówką jest możliwe wyłącznie przy użyciu dedykowane aplikacji mobilnej. Znajdziemy ją w Google Play oraz AppStore. Ja sprawdzałem wersję dla Androida. Daje ona bardzo podstawowe możliwości. Przede wszystkim pozwala nam włączać i wyłączać żarówkę, a także zmieniać dowolnie kolor światła - do dyspozycji mamy całą paletę RGB. Oprócz tego możemy również kontrolować jasność. Słowem, żarówka może świecić tak, jak sobie tego życzymy.
Bardzo praktycznym rozwiązaniem jest moduł akcji. Dzięki niemu skonfigurujemy zachowanie żarówno o określonych porach dnia i godzinach. Przykładowo, o 6 rano możemy zażyczyć sobie delikatne żółte światło, a na wieczór ustawić jasne, intensywne w kolorze białym. Możemy też automatycznie włączać i wyłączać światło o dowolnej porze. Niestety podstawowym problemem tego rozwiązania jest to, że smartfon musi być połączony z żarówką, aby te reguły działały. To bardzo rozczarowujące.
Nieźle zapowiadał się mechanizm Rhytm Colors, dzięki któremu żarówka ma pulsować w rytm odtwarzanej aktualnie muzyki. Niestety nie potrafiłem jej zmusić do współpracy ze Spotify. Trudno powiedzieć, czy jest to wina Spotify, moja czy żarówki. W każdym razie dobrze wiedzieć o obecności takiego rozwiązania.
Sama aplikacja została napisana w taki sposób, aby umożliwiać nam kontrolowanie wielu żarówek, zatem nic nie stoi na przeszkodzie, aby jeden smartfon kontrolował oświetlenie w całym domu. Warto dodać, że każde z urządzeń po pierwszym sparowaniu możemy zabezpieczyć kilkucyfrowym PIN-em, aby uchronić się od nieprzyjemnych żartów.
Gadżeciarstwo, efekciarstwo
Z jednej strony jestem pod dużym wrażeniem. Za 140 złotych otrzymujemy pełnowartościowy odpowiednik inteligentnych żarówek np. Philipsa, które są kilkukrotnie droższe. Z drugiej ograniczenia Prestigio Smart LED stanowią tutaj zasadniczy problem. Brak możliwości zaprogramowania żarówki w taki sposób, aby działała bez podłączonego smartfona stanowi zasadniczy minus. Problemem jest również brak wsparcia ze strony zewnętrznych usług, jak np. IFTTT, co pozwoliłoby uzyskać bardzo interesujące efekty. Tymczasem użytkownik jest skazany wyłącznie na to, co oferuje mu oficjalna aplikacja mobilna. Trochę szkoda, bo potencjał tego rozwiązania jest znacznie większy.
Prestigio Smart LED to na pewno efektowny gadżet, który zrobi na znajomych wrażenie. Nie widzę jednak większego powodu, aby stosować go u siebie. Przynajmniej na razie. Od inteligentnego gadżetu oczekuję bowiem, że będzie komunikował się z moimi urządzeniami i usługami. Otwarte API i wspieranie działań niezależnych programistów jest tutaj zatem kwestią kluczową. Rozwiązanie Prestigio niestety tego nie oferuje, co oczywiście nie znaczy, że jest produktem złym. Po prostu nie nadaje się dla każdego. Jest to jednak całkiem ciekawy i stosunkowo niedrogi sposób na zasmakowanie rozwiązań z kategorii smart home. Może nie będzie to wyglądało tak efektownie, jak na tych wszystkich spotach reklamowych producentów elektroniki użytkowej, ale na pewno zrobi wrażenie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu