Honor to firma-córka Huawei, która jest skierowana do młodszej części klienteli i ma wyróżniać się jeszcze lepszym stosunkiem ceny do oferowanych możliwości, choć nie sposób nie dostrzec pewnych braków w stosunku do pierwowzorów. Dzisiaj Chińczycy zaprezentowali dwa urządzenia. Co jednak najważniejsze, obydwa rzeczywiście porządne, choć nie wiadomo jeszcze, kiedy trafią do naszego kraju.
Honor 7X – wiele zmian na lepsze
Poprzednika, Honora 6X, miałem przyjemność testować i muszę przyznać, że to bardzo dobry smartfon, choć nie wyróżniający się niczym specjalnym. Ot, model poprawny pod każdym względem. Nowo zaprezentowany Honor 7X to już jednak znacznie bardziej interesująca propozycja. Przede wszystkim wyróżnia się wyświetlaczem o proporcjach 18:9 – Chińczycy postanowili pójść za modą.
Panel legitymuje się przekątna 5,93 cala i rozdzielczością Full HD+ (2160 x 1080 pikseli), a wykonano go w technologii IPS TFT LCD. Moim zdaniem taki wyświetlacz będzie jego główną zaletą. Ponadto zaoferuje, identycznie jak poprzednik, podwójny aparat 16 + 2 Mpix, który pozwoli na uzyskanie efektu rozmycia soczewkowego na zdjęciach. 6X sobie z tym radził, więc liczę, że 7X został poprawiony względem niego jedynie w temacie zdjęć nocnych.
Genialny smartfon ze średniej półki
Dalej mamy już powrót do przeciętności. Honor 7X oferuje osmiordzeniowy procesor Kirin 659 (4xARM Cortex A53 2,36GHz i 4xARM Cortex A53 1,7GHz) z grafiką ARM Mali T830MP2 oraz 4GB RAM – zastanawiam się, jak będzie radził sobie z zarządzaniem pamięcią operacyjną, które nie wypada najlepiej u Huawei. Do tego trzy warianty z 32, 64 lub 128GB pamięci wbudowanej. Oczywiście nie zabrakło slotu kart microSD, kamerki 8 Mpix z diodą doświetlającą czy baterii 3340 mAh. Dalej mamy skaner linii papilarnych, dual SIM standby, WiFi 802.11 b/g/n 2,4 GHz, GPS, Beidou, Glonass oraz NFC, a także złącza słuchawkowe 3,5mm oraz USB typu C.
Telefon działa aktualnie pod kontrolą Androida 7.0 Nougat z EMUI 5.1. Honor waży dokładnie 165 g, a jego wymiary wynoszą 156,5 x 75,3 x 7,6mm. Naturalnie cechuje się aluminiową obudową unibody. Najlepsze zostawiłem jednak na koniec. Podstawowy wariant ma kosztować zaledwie 1299 yuanów, co oznacza około 800 złotych. Jeżeli kosztowałby u nas w oficjalnej dystrybucji mniej więcej 1000 złotych z miejsca zostałby nowym hitem sprzedaży i mógłby powtórzyć sukces Huawei P8 Lite. Niestety patrząc na ograniczoną dostępność Honora 6X i większy nacisk producenta na promowanie Huawei serii P Lite, wątpię, że przez grudniem zobaczymy na półkach sklepowych 7X.
Honor WaterPlay – tablet dla aktywnych
Na tej samej konferencji zaprezentowano również tablet. Tak, dobrze przeczytaliście, tablet, jeszcze ktoś prezentuje nowe modele z tego segmentu, pozostającego w stagnacji. Został wyposażony w 10,1-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli, więc w zupełności wystarczający. Należy pamiętać, że mamy tu do czynienia z urządzeniem ze średniej półki. Sercem WaterPlay jest ponownie ośmiordzeniowy Kirin 659. Został także wyposażony w 3/4GB RAM, 32/64GB pamięci wbudowanej, aparaty 8 i 5 Mpix, na pochwałę zasługują również znakomite głośniki stereo stworzone we współpracy z harman / kardon.
Nowość Honora dysponuje także złączem USB typu C i skanerem linii papilarnych zatopionym w przycisku funkcyjnym pod ekranem. Bateria o pojemności 6600 mAh wystarczy na 13 godzin oglądania filmów lub 9 przeglądania sieci, a cały proces ładowania zajmuje podobno około 2,5 godziny. Najważniejszym atutem WaterPlaya, jak wskazuje już sama nazwa, jest wodoodporność. Producent zadbał o to, aby ich tablet spełniał certyfikat IP67. W dodatku będzie dostępna także wersja LTE, a ceny mają startować z poziomu 1999 yuanów (ok. 1200 złotych). Moim zdaniem czyni to ten produkt na tyle ciekawy, że spokojnie znalazłby również na Starym Kontynencie wielu odbiorców. Dlaczego o tym piszę? Na początku ma być dostępny wyłącznie w Chinach i trudno przewidzieć, czy trafi również poza rodzimy rynek.
Honor w formie
Jeżeli z czymś skojarzył Ci się Honor 7X, zapewne masz dobre skojarzenie, bo stanowi on kopię Huawei Mate 10 Lite / Maimang 6. Mimo to stanowi on naprawdę ciekawą konstrukcję. Obawiam się jedynie, że w Polsce nie pojawi się w oficjalnej dystrybucji, a w zamian otrzymamy drugi wspomniany smartfon. Oby tylko został rozsądnie wyceniony. Natomiast tablet stanowi rozsądną propozycję, wyróżniając się wodoodpornością. Zważywszy na nieurodzaj nowych modeli w tym segmencie, WaterPlay byłby strzałem w dziesiątkę.
źródło: Honor; Gizmochina; Fone Arena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu