Internet na ekranie telewizora to już dość wiekowa idea. Developerzy elektroniki użytkowej już wiele lat temu pomyśleli, że odbiornik telewizyjny pomi...
WebTV pojawiło się w naszym kraju na początku tej dekady. Gdy Telewizja Polsat w trakcie pierwszej cyfrowej rewolucji startował ze swoją własną platformą telewizji satelitarnej, jednym z atutów nowego produktu miała być możliwość dostępu do internetu, na ekranie telewizora, bez potrzeby nabywania drogiego (w tamtych czasach) sprzętu komputerowego. Dekodery Polsatu umożliwiać miały bezpłatny dostęp do internetu, ale w praktyce okazały się bardzo kosztownym, marketingowym oszustwem.
Jakie były cechy tej "rewolucyjnej" usługi? Po pierwsze, urządzenie łączyło się wolnym modemem po przez połączenie TP S.A. Co bynajmniej nie było według wstępnych deklaracji bezpłatne. Po drugie, tuner posiadał przestarzałą przeglądarkę internetową, która bardzo szybko nie była w stanie poprawnie wyświetlić nawet Onetu. Po trzecie, choć można było korzystać z tych "dobrodziejstw" przy użyciu pilota, to istniała również możliwość dokupienia specjalnej klawiatury bezprzewodowej. W promocyjnej cenie rzecz jasna. Na koniec, po czwarte, ergonomia i estetyka całego tego zestawu sprawiła, że Polsat jakiś czas później przestał oficjalnie wspierać tą usługę i skupił się wyłącznie na telewizji cyfrowej.
Internetowy biznes Polsatu choć skończył się dość szybko to zainteresowaniem jakie wzbudził dowiódł moim zdaniem, że założenia były poprawne pomimo kiepskiej realizacji. Serwisy informacyjne oraz usługi multimedialne na ekranie domowego telewizora mogłyby się spotkać w Polsce z dużym zainteresowaniem, gdyby tylko Polsat spróbował rozwiązać kwestie techniczne oraz koszt dostępu do internetu (możliwe, że TP S.A. byłaby zainteresowana współpracą). Co by było gdyby? Tego się już jednak nie dowiemy i może to nawet lepiej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu