Powietrzna turbina wiatrowa na Alasce dostarczy mieszkańcom elektryczność i... WiFi!

Alaska to raczej trudny do życia teren. Skrajnie nieprzystępny klimat, osady oddalone od siebie wiele kilometrów, pogoda dająca nieźle w kość i trudny dostęp do takich mediów jak gaz, elektryczność, Internet w pewnych rejonach czynią z tego stanu naprawdę ciekawą propozycję dla fanów hardcorowego survivalu.

Aby nieco umilić życie mieszkańcom Alaski, zaprojektowany został model unoszącej się w powietrzu turbiny wiatrowej, która może "wyłapywać" dużo silniejsze prądy powietrzne niż konwencjonalne turbiny, jakie znamy na przykład z farm wiatrowych. Umieszczając turbinę dużo wyżej można osiągnąć dużo lepsze efekty przy nieznacznym zwiększeniu kosztów. BAT Airborne Turbine wzniesie się na 1 kilometr nad ziemią na całe 18 miesięcy dzięki wypełnieniu jej helem. Oprócz dostarczania elektryczności do osad, domów najbardziej oddalonych od cywilizacji, owa turbina będzie w dodatku przenosiła sygnał WiFi.

Turbina, a następnie zespół turbin zostanie uruchomiony na początku w Fairbanks na Alasce - każda z turbin zostanie "podłączona" do ziemi specjalistycznym kablem wpiętym do lokalnej sieci. Zespół skupiony wokół tej koncepcji będzie w dalszym ciągu wspierać rozwój projektu i już myśli nad zastosowaniem go w obszarach dotkniętych klęskami żywiołowymi. Okazuje się, że owa turbina świetnie nadaje się także do zasilania odległych baz wojskowych.

Co ciekawe, turbiny mogą przenosić także sygnał sieci komórkowej, stanowić miejsce nadawania aktualnych informacji o pogodzie lub być elementem systemu informowania kryzysowego. Dzięki niskim kosztom eksploatacji w stosunku do kosztu pozyskania energii z wiatru, projekt ten został wsparty przez Urząd Energetyczny Alaski sumą 1,3 miliona dolarów. Czas trwania eksperymentu będzie wynosić 18 miesięcy, jednak już teraz istnieją wypowiedzi, które jasno mówią, iż to nie ma prawa się nie udać.

Czytaj dalej poniżej

Rywale Snowcookie w Make It Wearable – z kim/czym zmierzą się Polacy? Maciej Sikorski

Malinowe przepisy, czyli cykl wpisów o Raspberry Pi i jemu podobnych Grzegorz Marczak

Źródło: http://inhabitat.com

Grafika: http://inhabitat.com