Polska

Polski startup stworzy pościel, która uchroni nas przed szkodliwym działaniem telefonów, routerów i 5G. Brak mi słów

Dawid Pacholczyk
Polski startup stworzy pościel, która uchroni nas przed szkodliwym działaniem telefonów, routerów i 5G. Brak mi słów
23

Było już USB chroniące nas przed 5G zza granicy. Teraz czas na coś z naszego polskiego podwórka. Nowy, fantastyczny, innowacyjny startup produkujący pościel, która uchroni nas przed szkodliwością masztów, telefonów komórkowych i routerów Wi-Fi. Nic tylko kupować!

Czy to się kiedykolwiek skończy? Wystarczy odrobina sprzecznych informacji, dodajcie do tego kawałek nowej technologii, która jest niezrozumiała dla ogółu i otrzymacie przepis na pożywkę dla wszelkiej maści naciągaczy, oszustów i szarlatanów, którzy z uśmiechem na ustach będą liczyć pieniądze zebrane od ludzi, którzy z powodu braku stosownej wiedzy po prostu się boją i złapią przynętę.

Brzmi jak potok słów frustrata? Może trochę, ale wszystko mi opadło, kiedy zobaczyłem akcję polskiego startupu Natural Shield, który chce zmienić branżę tekstylną. Jak? Pozwólcie, że zaprezentuję tytuł zbiórki:

Ochrona ciała w dobie 5G

Tekstylia ratujące życie

Powinienem się cieszyć, że powstaje nowy polski startup, którego celem jest tworzenie innowacji, ale to brzmi jak mało śmieszny żart i chyba nie tylko ja tak myślę. Akcja trwa już kilka dni, a na koncie Natural Shield widnieje okrągłe 0 zł. Do tego ich film promocyjny przestał być dostępny. Czyżby marketing oparty o strach przed 5G nie był najlepszym pomysłem?

Zgodnie z zapewnieniami autorów zaprojektowali oni wyjątkową tunikę ciążową, czapki oraz POŚCIEL dzięki którym nasz ciało „w pełni naturalnie odpocznie”. Serio? Jak rozumiem do spania trzeba założyć wspomnianą czapkę i nakryć się kołdrą, ale hola hola co z resztą?! Gdzie materac, który uchroni drugą stronę mojego ciała i specjalna maska, żeby zasłonić twarz?

Twórcy Natural Shield zapewniają, że powołują się jedynie na sprawdzone źródła. Brawo Wy! Przytoczę fragment raportu, który ma nas zachęcić do ich produktu. Tu musze zaznaczyć, że pochodzi on ze strony rządowej co jest bardzo skrzętnie podkreślone.

W wielu ośrodkach naukowych prowadzone są badania wpływu korzystania z telefonu komórkowego na występowanie nowotworów okolic głowy i szyi. Prowadzone są także eksperymenty zwierzęce, w których badany jest wpływ PEM na inne narządy. W badaniach z udziałem zwierząt uzyskuje się niejednoznaczne wyniki. Badania populacyjne nad związkami między ekspozycją na PEM i zachorowalnością na choroby nowotworowe u ludzi są zaś bardzo trudne w interpretacji: w niektórych badaniach nie obserwuje się korelacji między ekspozycją i zachorowalnością, w innych zachorowalność rośnie wraz z ekspozycją.

„W wielu ośrodkach”, „uzyskuje się niejednoznaczne wyniki”, „są zaś bardzo trudne w interpretacji”, „w niektórych badaniach nie obserwuje się korelacji”. Same konkrety! Wiecie coś jest w tym najlepsze? Idą na całego i zaznaczają, że nawet ten cytat nie rozwiewa wątpliwości, a odpowiedzią na brak odpowiedzi są ich produkty. Mistrzostwo! Ich strona nie mówi jednoznacznie, że 5G czy telefony komórkowe nam szkodzą, ale zaznaczają, że ich produkty chronią nas przed tą szkodliwością. Brzmi sensownie?

Czy ja powinienem o tym pisać?

Długo się zastanawiałem, czy pisać o Natural Shield. Nie dlatego, że w komentarzach wylane zostanie na mnie wiadro pomyj za brak WIARY w szkodliwość 5G, tylko dlatego, że wystawiam ich przed szerszą publikę. Stara zasada marketingu mówi, że nie ważne jak o nas mówią, ważne, żeby mówili.

Mimo to uznałem, że trzeba to napiętnować. Twórcy tej skandalicznej zbiórki zapewniają, że na rynku pojawią się produkty jakich jeszcze nie było! Na pewno mają rację, nie wiem czy kiedyś powstało coś równie głupiego.

A wiecie, dlaczego nie napisałem nic o tym jak ich produkty będą nas chronić? Z kilku powodów. Bo nie będą, to po pierwsze, ale również dlatego, że więcej rozpisują się o nagrodach jakie dostaniemy za przekazanie im pieniędzy, a nie o tym przed czym dokładnie ich produkty mają chronić, jak będą to robić i co my na tym zyskamy. No ale kto by się tam wdawał w takie nieistotne szczegóły?

Na koniec tego ponurego żartu zacytuję jeszcze jeden fragment:

Jesteśmy bombą pomysłów, a ponadto na powstałej stronie zaprojektujemy własne oryginalne wzory pościeli

A cała ta innowacja zmieniająca nasze życia i zapewniająca nam bezpieczeństwo wymaga tylko 80 tysięcy złotych. Aż dziw, że jeszcze nikt na to nie wpadł.

Przez takie rzeczy ciężko poważnie rozmawiać o 5G

To właśnie przez takich ludzi, tworzących „cudowne wynalazki” chroniące nas przed 5G, niszczących maszty w imię lepszego jutra ciężko dzisiaj poważnie rozmawiać o realnej szkodliwości lub jej braku tej technologii.

Nic nie wskazuje na to, aby 5G jakkolwiek nam zagrażało, ale trzeba otwarcie powiedzieć, że nie ma również jednoznacznych badań, które w 100% obalają ewentualną szkodliwość. Właśnie ten brak powoduje, że powinna się toczyć dyskusja, powinniśmy rozmawiać, a nie wyśmiewać jedni drugich. Problem w tym, że najgłośniej jest właśnie o skrajnej patologii, która całkowicie wypacza temat i taką patologię należy piętnować na każdym kroku.

 

grafika

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu