Apple zaktualizowało swoją oficjalną listę produktów "przestarzałych", co w praktyce oznacza nie mniej, nie więcej, a tyle, że nie tylko nie mogą one już liczyć na żadne istotne nowości i aktualizacje, a także serwis z prawdziwego zdarzenia. Trafiły na nią niezwykle popularne modele: iPhone 7 Plus, a także iPhone 8.

iPhone 7 Plus oraz iPhone 8 trafiają na listę produktów vintage. Co to oznacza w praktyce?
Apple klasyfikuje swoje urządzenia jako produkty vintage mniej więcej 5-7 lat po zakończeniu ich sprzedaży. Powód jest prozaiczny: aktualizacje oprogramowania to jedno, ale... firma powoli pozbyła się części zamiennych, automatycznie więc nie jest w stanie zaoferować serwisowania sprzętu na pełnym poziomie, jak miało to miejsce dotychczas. Nie oznacza to, że nie ma choćby cienia szansy na naprawy: jest, ale gigant mówi wprost: opcje z tym związane są ograniczone.
Polecamy na Geekweek: Netflix zaleje nas reklamami. To już pewne
Jeśli od zakończenia sprzedaży sprzętu minie ponad siedem lat, urządzenie z automatu trafia na listę produktów przestarzałych. W praktyce oznacza to koniec oficjalnej obsługi serwisowej, zarówno w autoryzowanych punktach Apple, jak i bezpośrednio w salonach Apple Store.
Na opublikowanej właśnie liście znalazły się dwa uwielbiane przez użytkowników modele: iPhone 7 Plus oraz iPhone 8 (w wersjach 64 GB i 256 GB). Warto zaznaczyć, że wersja 128 GB oraz model iPhone 8 Plus, z wyjątkiem wersji PRODUCT(RED), nadal nie są klasyfikowane jako vintage i można liczyć na wsparcie technicznie w większym stopniu.
Tak prezentuje się najświeższa lista:
- iPhone 4 (8 GB)
- iPhone 5
- iPhone 6s (wszystkie pojemności)
- iPhone 6s Plus
- iPhone SE (1. generacji)
- iPhone 7 Plus
- iPhone 8 (64 GB / 256 GB)
- iPhone 8 (PRODUCT)RED
- iPhone 8 Plus (PRODUCT)RED
- iPhone X
- iPhone XS Max.
Dla użytkowników wymienionych wyżej modeli nie ma dobrych wiadomości. Jeżeli wciąż z nich korzystają i nie planują w najbliższym czasie przesiadki czy to na najnowsze flagowce, czy też "budżetowe" modele z oferty Apple, prawdopodobnie w razie jakichkolwiek problemów będą musieli skorzystać z nieautoryzowanych punktów napraw. Z doświadczenia jednak wiem, ze tam różnie bywa zarówno z dostępnością części zamiennych, jak i ich jakością. Dlatego najlepiej by było, gdyby korzystanie z takiej pomocy okazało się zbędne, bo najzwyczajniej w świecie może okazać się bardziej problematyczne niż można to sobie wyobrazić.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu