Technologia na stałe przeniknęła do życia zwykłych Polaków. Pewnie ciągle zdarza się nam widzieć, jak nasi dziadkowie czy rodzice starają się od niej ...
Ponad 75 proc. z nas spędza wakacje z elektroniką, ale w domu zostają tablety, czytniki i laptopy
Technologia na stałe przeniknęła do życia zwykłych Polaków. Pewnie ciągle zdarza się nam widzieć, jak nasi dziadkowie czy rodzice starają się od niej stronić, a przy każdym kontakcie wydają się nieporadni i zagubieni. Okazuje się jednak, że ponad trzy czwarte z nas na urlop weźmie ze sobą przynajmniej jedno urządzenie. To dużo czy mało?
Przeprowadzone przez Interaktywny Instytut Badań Rynkowych badanie na 1 tys. Polaków wykazało, że na urlop gadżety zabieramy chętnie. Pewnie by mnie to zdziwiło, gdybyśmy przez gadżety rozumieli tablety, czytniki, kamery wideo i laptopy. Tymczasem w zestawieniu znalazły się też telefony komórkowe i tutaj pojawia się pierwsze wątpliwości.
Chyba trudno dziś wyobrazić sobie osobę, która komórki nie posiada, prawda? Urządzenia te są dostępne dla ludzi w każdym wieku - począwszy od kolorowych Nokii, przez drogie high-endy dla biznesu, a na Emporiach z wielkimi przyciskami skończywszy. Wyniki badania co prawda nie rozróżniły zwykłych "ficzerfonów" od smartfonów, ale biorąc pod uwagę fakt, że oferty operatorów w przytłaczającej mierze stanowią te ostatnie, możemy się domyślać, że wielu Polaków smartfona posiada. Badania Mobile Life 2013 przeprowadzone przez TNS wykazują, że jest to nawet połowa mieszkańców naszego kraju.
Wracając zatem do wakacji, wydaje mi się, że 75 proc. to szalenie mało, nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że aż 91 proc. zabieranych przez te osoby urządzeń stanowią właśnie telefony. Czyżby aż 25 proc. Polaków preferowało urlop w głuszy, z dala od jakiejkolwiek technologii?
Kilka dni temu Maciej pisał o planach na swój wypoczynek, który miał być swoistym technologicznym detoksem. Sam na planowane pod koniec sierpnia wakacje komputera na pewno nie zabiorę, ale nie mogę tego samego powiedzieć o smartfonie czy lustrzance. Jak się okazuje, nie będziemy wyjątkiem. Spośród spędzających urlop z elektroniką rodaków, jedynie 33 proc. zabierze ze sobą komputer osobisty, który w przeważającej mierze będzie wykorzystywany do przeglądania internetu i oglądania filmów. Co ciekawe, notebook będzie częściej towarzyszył na wakacjach mężczyznom niż kobietom.
Ciekawe jest na pewno też to, że zmieniają się nasze nawyki fotograficzne. Kiedyś trudno było sobie wyobrazić wakacje bez aparatu. Dziś nie jest on już aż tak popularny jak telefon. Zabierze go ze sobą 76 proc. badanych. Jeżeli dodamy do tego fakt, że połowa urlopowiczów, którzy spędzają urlop z telefonem używa go, do robienia zdjęć, możemy na tej podstawie wysnuć prosty wniosek, że funkcje fotograficzne w naszych urządzeniach są bardzo cenione. W końcu najczęściej to telefon mamy przy sobie, co jest o wiele wygodniejsze od taszczenia ciężkiej lustrzanki lub superzooma (pół biedy, gdy preferujemy kompakty, ale tutaj granica między low-endowymi urządzeniami, a high-endowymi smartfonami powoli się zaciera - przynajmniej podczas fotografowania bez zooma w słoneczne dni). Widać tutaj też tendencję, że aparat częściej biorą ze sobą kobiety niż mężczyźni.
Brak laptopa podczas wakacji, to również brak serwisów społecznościowych, choć to chyba raczej wynika ze swoistej kurtuazji. Otóż połowa badanych zadeklarowała, że będzie wówczas myśleć o swoich społecznościowychc znajomych i ich postach, ale już tylko 30 proc. przyznaje, że codziennie zagląda na serwisy tego typu. Co piąty Polak natomiast w trakcie wypoczynku decyduje się też na udostępnianie dopiero co wykonanych fotografii.
Wszyscy wiemy jak to jest z badaniami, więc nie polecam brania tych danych za pewnik, a raczej za punkt odniesienia, na który lepiej patrzeć z dystansem. Moim zdaniem widać tutaj, że urlop bez technologii wcale nie jest zjawiskiem niszowym. Na okres wakacji rezygnujemy z komputera, zabierając ze sobą tylko urządzenia, które są najbardziej potrzebne - telefon i aparat. Co ciekawe w domu zostają wszystkie tablety, czytniki, kamery i inne urządzenia. Żadne z nich nie przekroczyło bowiem nawet progu 10 proc. Zapewne wśród czytelników Antyweba wyniki byłyby inne, prawda?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu