Polska

Polskie kosmoniusy - dzieje się coraz więcej

Marcin M. Drews
Polskie kosmoniusy - dzieje się coraz więcej
Reklama

Udział Polski w badaniach przestrzeni kosmicznej to już nie mrzonka. I choć po dziś dzień mamy tylko jednego rodzimego kosmonautę, na orbitę wysyłamy ...

Udział Polski w badaniach przestrzeni kosmicznej to już nie mrzonka. I choć po dziś dzień mamy tylko jednego rodzimego kosmonautę, na orbitę wysyłamy mnóstwo skomplikowanego sprzętu skonstruowanego przez najlepszych polskich naukowców. Coraz częściej też zdobywamy laury w konkursach tematycznie związanych z podbojem kosmosu.

Reklama

MIiR o CITLiK

Nie mogłem sobie podarować zabawy ze skrótami. Już wyjaśniam. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju poinformowało, że przyszłym roku oddane zostanie do użytku Centrum Innowacyjnych Technologii Lotniczych i Kosmicznych. Jego budowa jest możliwa dzięki przeszło 18 milionom zł z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego. 27 marca podpisano umowę o dofinansowanie inwestycji z Funduszy Europejskich.

Ma być to miejsce, gdzie swoje badania prowadzić będzie mogło kilkuset naukowców - informatyków, chemików, fizyków. CITLiK zajmie kompleks trzech budynków ułożonych w kształcie litery H. W dwóch z nich usytuowane będą przede wszystkim laboratoria: wymiany ciepła w silnikach lotniczych i kosmicznych, obliczeniowe silników rakietowo-strumieniowych z detonacyjną komorą spalania, analiz cieplnych i wytrzymałościowych, adaptroniki, rakietowych materiałów pędnych, lotniczych i kosmicznych badań środowiskowych czy testów przyrządów lotniczych i kosmicznych. Trzeci budynek będzie pełnił funkcję konferencyjną.

W nowym obiekcie miejsce znajdą m.in. zespoły pracujące nad projektowaniem i tworzeniem np. obiektów bezzałogowych czy struktur lotniczych i kosmicznych, zajmujące się inteligentnymi materiałami, innowacyjnymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi samolotów i śmigłowców, zwiększeniem bezpieczeństwa samolotów czy silnikami rakietowymi. Wyniki tych projektów mogą być w przyszłości wykorzystane m.in. w przemyśle, systemach monitoringu i bezpieczeństwa, w budownictwie, inżynierii medycznej, robotyce, nowoczesnych systemach zasilających, a także w technologiach wykorzystywanych przy tworzeniu przedmiotów codziennego użytku. (źródło)

Dzięki CITLiK powstać ma około 720 miejsc pracy dla naukowców. Centrum będzie także przyjaznym miejscem dla studentów odbywających staże i praktyki. Całkowity koszt projektu wynosi ponad 48,3 mln zł.

Jowisz na wyciągnięcie ręki

Dobra wiadomość z kolejnego resortu. Ministerstwo Gospodarki informuje, że sonda JUpiter ICy moons Explorer mission (JUICE) będzie badała gazowego giganta Jowisza i jego największe księżyce za pomocą 11 instrumentów naukowych. Dwa z nich to polskie eksperymentalne urządzenia do badania plazmy i fal radiowych oraz fal submilimetrowych opracowywane z udziałem Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk (CBK PAN).

JUICE jest pierwszą dużą misją realizowaną w ramach programu Cosmic Vision 2015-2025 Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Jej start planowany jest na 2022 rok, a przylot do Jowisza w 2030 r. Tak wczesny wybór instrumentów był konieczny, aby mieć pewność, że misja JUICE będzie gotowa do startu w 2022 roku.


Reklama

Komitet Programu Naukowego ESA zatwierdził listę instrumentów, jakie znajdą się na sondzie. Będą tam m. in. kamery, spektrometry, wysokościomierz czy też radar do badań pokrywy lodowej. Statek zabierze ze sobą również magnetometr, mierniki plazmy i cząstek elementarnych.

Z misją JUICE polecą także polskie przyrządy, które powstają z udziałem Centrum Badań Kosmicznych PAN. Jednym z nich jest eksperyment radiowy (RPWI), czyli zestaw przyrządów plazmowych RPWI. – Dzięki nim dowiemy się w jaki sposób silne, pochodzące z Jowisza pola elektryczne i magnetyczne oddziałują na największe księżyce tej planety - Ganymedesa i Europę – wyjaśnia prof. Marek Banaszkiewicz, dyrektor CBK PAN. - Tworzona w Polsce część RPWI będzie mierzyła widmo fal elektromagnetycznych w dużym zakresie częstotliwości od bardzo niskich (20 Hz) do bardzo wysokich (45 MHz).

Reklama

Drugi przyrząd, który powstaje z udziałem polskich inżynierów i naukowców to SWI - instrument służący do obserwacji fal submilimetrowych generowanych przez wzbudzone molekuły w atmosferze Jowisza. Za jego pomocą można też obserwować emisję promieniowania z powierzchni i atmosfer Ganymedesa, Europy i Kallisto (kolejnego księżyca planety Jowisz). – Za pomocą tych narzędzi będziemy mogli zbadać procesy fizyczne i chemiczne zachodzące w środkowej atmosferze Jowisza oraz ocenić grubość i scharakteryzować pokrywy lodowe jego księżyców - tłumaczy dyrektor CBK PAN.

Marsjanie z Wrocławia

Politechnika Wrocławska znów błyszczy! Jej studenci znaleźli się, wraz ze swym projektem dwuosobowej misji na Marsa, w gronie finalistów konkursu Inspiration Mars Student Design Contest. W kwietniu będą walczyć o zwycięstwo w Centrum Badawczym NASA!

Projekt innowacyjnej rakiety studenci stworzyli, wykorzystując istniejącą architekturę przemysłu kosmicznego. – Wpadliśmy na to, że w naszej rakiecie nie będzie osobnego habitatu, czyli wydzielonego miejsca, w którym żyją astronauci. Najpierw wyślemy w kosmos część z czterema silnikami i z dużym zbiornikiem na paliwo. Paliwo zostanie zużyte w trakcie startu, a zbiornik będzie wypełniony powietrzem. Do tak przygotowanego pomieszczenia wprowadzą się astronauci, którzy dolecą kapsułą i zasiedlą pusty zbiornik. Takie rozwiązanie sprawiło, że nasza propozycja jest tańsza i bezpieczniejsza niż wiele stosowanych dotychczas rozwiązań – tłumaczy Szymon Gryś. (źródło)

Studenci zaproszeni zostali do NASA's Ames Research Center w San Jose w Kalifornii. Tam będą ponownie prezentować swój projekt. Na zwycięzców czeka 10 tysięcy dolarów (na waciki, jak mniemam, ale nie o pieniądze tu wszak chodzi) i możliwość prezentacji na konferencji The Mars Society w Houston w Teksasie.

Jeżeli zwyciężymy, mamy szansę na staże i pracę w najlepszych firmach przemysłu kosmicznego. Będziemy mogli spełniać nasze marzenia. Musi nam się udać – mówi Szymon Gryś. (ibidem)

Heweliusz dołączy do Lema

O obu satelitach już swego czasu pisałem. Lem orbituje od listopada, natomiast Heweliusz miał do niego dołączyć w grudniu 2013 roku. Jednakże z uwagi na usterkę chińskiej rakiety, nasz sprzęt znajdzie się w przestrzeni dopiero w lipcu tego roku. Trzymam kciuki!

Reklama

Źródła:
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju
Ministerstwo Gospodarki
Zdjęcie w artykule: ESA

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama