Można cieszyć się z niektórych wyników Polski, szczególnie w ujęciu gospodarczym. Statystyki mówią, że żyje nam się coraz lepiej (przynajmniej w zestawieniach), zarabiamy coraz więcej i oczywiście - będzie lepiej. Istnieją jednak i takie rankingi, w których znajdujemy się praktycznie na samym końcu stawki. A szkoda, bo w przypadku tego konkretnego musimy się liczyć także z katastrofalnymi dla naszego zdrowia skutkami.
Rzecz o jakości powietrza w Polsce. Temat aktualny jest od wielu, wielu lat, ale dopiero w zeszłym roku zaczęto się poważnie interesować tą kwestią. Obszary silniej zurbanizowane niesamowicie cierpią z powodu wysokich stężeń szkodliwych pyłów, których emiterami są nie tylko fabryki, ale i gospodarstwa domowe - szczególnie te zasilane tradycyjnymi paliwami stałymi. Jak wielka jest skala tego problemu dobitnie pokazuje europejska mapa jakości powietrza, która została uruchomiona dwa dni temu przez Europejską Agencję Środowiska.
Właśnie ta mapa "czarno na białym" pokazuje, jak wielkim problemem jest obecny nie tylko w miastach smog
Dlaczego w Polsce jest tak źle z jakością powietrza? Niestety, ale w naszym kraju nie istnieje jeszcze coś takiego, jak "kultura grzewcza", mimo kosztownych kampanii społecznych i zapowiedzi walki ze zjawiskiem smogu. Wiele gospodarstw domowych korzysta z paliw stałych, m. in. z drewna, węgla, miału oraz koksu. Piece przystosowane do spalania takich materiałów w zasadzie... mogą palić wszystko. Nie tylko wysokiej jakości, przeznaczone dla danego typu kotła paliwa, ale również śmieci. Polacy niestety mają sporą fantazję w tej kwestii. Co więcej, sporym problemem jest palenie zanieczyszczonym drewnem - w trakcie modernizacji linii kolejowych można było zobaczyć sporo podkładów nasączonych łatwopalnymi cieczami zapobiegającymi ich zniszczeniu. W opinii "domowych kotłowych" palą się one świetnie, ale nie odbywa się to bez szkód dla środowiska.
Ponadto, nie istnieje także coś takiego jak kontrola jakości sprzedawanego opału - czym węgiel jest czystszy, tym jest lepszy - bardziej kaloryczny oraz mniej szkodliwy dla środowiska. Opał sam w sobie jest drogi i wielu gospodarstw domowych nie stać na zakup dobrej jakości materiałów, a co dopiero na modernizację wykorzystywanych instalacji - począwszy od kominów, aż po same kotły. Jeżeli już mowa o spalaniu, najlepszy do tego celu jest zdecydowanie gaz, szczególnie w termach z tzw. zamkniętą komorą spalania. Nie dość, że są one bezpieczniejsze (zapobiega to dostawaniu się spalin do pomieszczenia z kotłem gazowym), to dodatkowo charakteryzują się one większą sprawnością niż modele z otwartą komorą.
Jak wskazuje mapa Europejskiej Agencji Środowiska - mamy niesamowicie dużo do zrobienia. Zmiany muszą koniecznie przyjść z góry - lata jednak zajmie nam doprowadzenie tej sytuacji do należytego porządku. Trzeba wziąć pod uwagę nie tylko fakt, iż modernizacja, zmiany w prawie są kosztowne. Równie problematyczna jest niechęć niektórych gospodarzy do zmian.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu