Przez ponad dwie ostatnie dekady byliśmy świadkami w miarę zgodnej współpracy większości państw w zakresie eksploracji kosmosu. Naukowcy dzielili się wynikami badań, amerykanie kupowali od Rosjan silniki rakietowe, wspólnie utrzymywano ISS i planowano bardziej skomplikowane przedsięwzięcia. Teraz jednak świat mocno się spolaryzował, narastają niepokoje i rozkręca się wojna gospodarcza pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami. W ślad za wydarzeniami na Ziemi, pęknięcie przenosi się też w przestrzeń kosmiczną. Wygląda, że w najbliższym czasie będziemy świadkami wyścigu kosmicznego dwu bloków, w jednym zobaczymy Stany Zjednoczone, Europę i Japonię, a w drugim Chiny z Rosją.
Polityka leci na Księżyc, Chiny i Rosja chcą razem budować bazę księżycową
Różne wizje
Chińsko-rosyjski blok zaczął rysować się już jakiś czas temu, Rosjanie skonfliktowali się z „Zachodem” na tle wojny z Ukrainą, Chiny dotknęła wojna gospodarcza ze Stanami. Bardzo wyraźnym sygnałem tego, że rozpoczyna się nowa, kosmiczna „zimna wojna”, było zamieszanie z porozumieniem Artemis Accords. Dokument ten normuje zasady, na jakich państwa i podmioty prywatne mają współdziałać w ramach prowadzonego przez NASA programu powrotu człowieka na księżyc.
Chiny nie zostały do niego zaproszone, ani też same nie zgłosiły akcesu, Rosja zdecydowała się do niego nie przystępować, ze względu na to, że jest zbyt amerykańsko-centryczny. Od tamtego momentu widać i słychać coraz więcej oznak zacieśniania współpracy pomiędzy tymi krajami. Jednocześnie był to czas gdy samodzielne, chińskie misje księżycowe odniosły szereg sukcesów, szczególnie z ostatnią, spektakularną misją Chang’e-5, zakończoną dostarczeniem na Ziemie próbek księżycowej gleby.
Baza na księżycu
W efekcie, Rosjanie odgrywający przecież bardzo dużą rolę w projekcie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, wypisali się z Artemis i współudziału w budowie stacji kosmicznej Gateway. Według ogłoszonej właśnie przez Roskosmos deklaracji, zamiast tego będą prawdopodobnie współuczestniczyć w budowie chińskiej bazy księżycowej ILRS (International Lunar Research Station):
"Roskosmos zakończył krajowe postępowanie mające na celu wypracowanie „Memorandum o porozumieniu” pomiędzy rządem Federacji Rosyjskiej a rządem Chińskiej Republiki Ludowej w sprawie współpracy przy budowie Międzynarodowej Księżycowej Stacji Badawczej. Data podpisania memorandum nie została jeszcze ustalona i jest obecnie omawiana z chińskimi partnerami”. Chodzą słuchy, że porozumienie może zostać ogłoszone na zbliżającej się „Global Space Exploration Conference 2021”, która ma odbyć się w Petersburgu w czerwcu.
Ambitne plany
ILRS ma być początkowo zrobotyzowaną, a następnie dostosowaną do pobytu ludzi bazą założoną w okolicy południowego bieguna Księżyca. Misjami przygotowawczymi do jej powstanie będą kolejne misje Cheng'u 6 do 8, które mają doprowadzić do wybrania miejsca pod budowę, a nawet przetestowania technologii druku 3-D jako opcji do jej stworzenia. Na początek lat 30-tych przewidywane są krótkie pobyty załogowe, a po 2036 r. ludzie mieliby tam pozostawać na stałe.
Na dziś nie jest znany wkład, jaki Rosjanie mają wnieść do projektu, ale patrząc na błyskawiczny rozwój chińskiego programu kosmicznego, pozostanie im rola junior-partnera. Rosjanie przez konflikt na Ukrainie i wynikłe z niego sankcje zapędzili się ze swoimi programami kosmicznymi w kozi róg, państwo jest w permanentnym kryzysie ekonomicznym i samodzielnie nie jest już w stanie nadążyć za skonfliktowanymi liderami.
Źródło: [1]
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu