Gry

Polacy nie bali się wysokiej ceny cyfrowego GTA V. Grę kupiło na Steamie 37 tysięcy osób

Paweł Winiarski
Polacy nie bali się wysokiej ceny cyfrowego GTA V. Grę kupiło na Steamie 37 tysięcy osób
Reklama

PC-towa wersja Grand Theft Auto V cieszy się ogromną popularnością również w naszym kraju - nikogo nie powinno to dziwić. Ale jestem zaskoczony, że aż...

PC-towa wersja Grand Theft Auto V cieszy się ogromną popularnością również w naszym kraju - nikogo nie powinno to dziwić. Ale jestem zaskoczony, że aż tyle osób zdecydowało się na zakup wersji na Steamie. Było przecież dużo droższa od tej w pudełku.

Reklama

W przypadku piątego GTA dość niewygodnie rozwiązano kwestię zależności między wersją pudełkową, a cyfrową usługą od Valve. Nie da się bowiem dodać (czy jak wolicie - przypisać) odsłony wydanej na fizycznym nośniku do biblioteki sieciowej usługi. Czy był to główny powód popularności steamowej wersji gry? 37 tysięcy to sporo jak na polski rynek - z tego 27 tysięcy kupiono w przedsprzedaży i w dniu premiery. Takie wyliczenia podaje serwis Gry-Online.


Czemu jestem zdziwiony? Porównywarki cenowe pokazują, że GTA V na fizycznym nośniku można kupić już za 169 zł. Na Steamie natomiast gra kosztuje aż 59,99 euro, czyli 240 zł. Różnica 70 zł w przypadku gier na PC to dużo, szczególnie że gracze lubujący się w tej platformie nie są przyzwyczajeni do tak wysokich cen gier. Ciekawi mnie jak kształtowałaby się sprzedaż GTA V, gdyby wersja na Steam kosztowała tyle, ile większość nowości pojawiających się w usłudze. Możemy tylko zgadywać.


O dużej popularności wersji cyfrowej świadczy zapewne też ilość płyt, które znaleźć można w pudełkowej odsłonie. 7 krążków przypomina graczom stare czasy, kiedy trzeba było żonglować dyskietkami na Amidze, choć oczywiście w przypadku gier na PC nie działa to w ten sam sposób. Co jeszcze? Jak donoszą Gry-Online są problemy z zakupem gry w pudełku, gracze muszą czekać na kolejne dostawy.

Cena GTA V to trochę ewenement na rynku, ale pokazuje że polscy PC-towcy są gotowi na tak wysokie wydatki. Nie chcę być prorokiem złych wieści, ale tego typu informacje szybko idą w świat i mogą mieć wpływ na dalsze losy dystrybucji gier w naszym kraju. Obym się mylił.

grafika: 1

Reklama

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama