Podzespoły komputerowe w ostatnim czasie nie znajdują zbyt wielu nabywców. Dzieje się tak z wielu różnych powodów, o których długo można by rozmawiać. Zyski producentów maleją, dlatego przyszła pora na to, by zapytać wprost o to, co będzię dalej. Czy komponenty stanieją?
Od zakończenia 2022 roku minęło już przeszło dwa miesiące. Z perspektywy tego czasu możemy przyjrzeć się temu, jak sprzedawały się podzespoły komputerowe na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy. Choć przyjrzeć się to sformułowanie nieco na wyrost, bo w sumie nie ma czemu się przyglądać. Tu trzeba płakać. Niestety, sprzedaż komponentów spadła i to ostro, przez co wiele firm może teraz zmagać się z mniejszymi bądź większymi problemami z zapewnieniem płynności finansowej. Jeszcze do niedawna wydawało się, że branża PC wszystko co najgorsze ma już za sobą i właśnie przyszła pora na stabilizację. Niestety w praktyce okazało się, że to wcale nie jest takie proste.
Branża podzespołów do komputerów osobistych to bowiem dość skomplikowana gałąź rynku. Na jej sytuację wpływa bardzo wiele czynników zewnętrznych, które finalnie determinują popyt na poszczególne urządzenia. Odbiorcy danego sprzętu mogą, w zależności od okoliczności w danym czasie, wykazywać mniejsze bądź większe tendencje do jego modernizacji i wymiany na nowszy, bardziej wydajny. Obecnie wiele wskazuje na to, że czeka nas nie tyle stagnacja, co wręcz załamanie na rynku komponentów.
Skąd wzięła się aż tak skomplikowana sytuacja? Jak zareagują na nią producenci sprzętu? Czy w końcu doczekamy się czasów, gdy ceny komponentów ustabilizują się na przystępnym poziomie? Pytania wydają się mnożyć w nieskończoność. Niestety na dzień dzisiejszy nie znamy na nie jednoznacznej odpowiedzi, przez co niniejszy materiał to w dużej mierze przewidywania i przypuszczenia. Nawet nie wiecie jak bardzo chciałbym teraz napisać, że będzie już tylko lepiej. Producenci w końcu zrozumieli, że muszą skupić się na kliencie indywidualnym i masowo obniżą ceny. Niestety może się okazać, że wcale tak nie będzie, dlatego musimy zachować dużą dozę ostrożności.
Na samym początku przyjrzyjmy się temu, co sprawiło, że zainteresowanie komponentami drastycznie zmalało.
Podzespoły komputerowe już się nie sprzedają. Gdzie szukać winnych?
Kiedy spróbujemy poszukać odpowiedzi na pytanie o to, dlaczego podzespoły komputerowe przestały się sprzedawać, z pewnością sięgniemy pamięcią do ostatnich wydarzeń. Jak wiemy ostatnie miesiące są bardzo ciężkie dla rynku kryptowalut. Zainteresowanie nimi spadło, nastąpił odpływ kapitału, przez co ich wartość mocno spadła. W praktyce oznacza to również, że wydobywanie ich przy obecnym kursie niezbyt się opłaca. Skoro zatem górnicy kryptowalut nie mogą zarabiać, nie będą kupować niezbędnego dla nich sprzętu. Owszem, koparki kryptowalut to przede wszystkim karty graficzne, jednak wykorzystywane są tam również inne podzespoły.
Skoro nie ma zapotrzebowania na karty graficzne do kopania kryptowalut, producenci muszą na nowo wkupić się w łaskę klientów indywidualnych. Problem w tym, że w obecnej sytuacji takie osoby wcale nie mają zamiaru modernizować już posiadanego sprzętu. Skąd ta niechęć? Przede wszystkim stąd, że nadal nie doczekaliśmy się premiery wszystkich układów graficznych najnowszej generacji od AMD czy NVIDIA. Dla przykładu najwyższą z dotychczas zaprezentowanych kart NVIDIA jest NVIDIA GeForce RTX 4070 Ti. To karta, która kosztuje na tyle wiele, że raczej nie zainteresuje odbiorcy masowego.
Co z pozostałymi graczami? Wciąż czekają na premiery układów RTX 4070, RTX 4060 Ti czy RTX 4060. Dobrze by było, gdyby na rynku pojawili się również ich odpowiednicy z oferty AMD. Dopiero wówczas, gdy wiedza graczy będzie pełniejsza, ruszą na zakupy.
Gracze wciąż nie wybaczyli
Pozostańmy jeszcze na chwilę przy samych kartach graficznych. Jak doskonale pamiętamy, ich ceny były sztucznie pompowane przez ostatnich kilkanaście miesięcy. Co się stało w momencie spadków na rynku kryptowalut? Producenci kart przestali czerpać wystarczająco wysokie zyski, dlatego obniżyli cenę i zwiększyli dostępność kart, by to odbiorcy indywidualni zrekompensowali im straty ponoszone na kryptowalutach. Problem w tym, że ludzie doskonale pamietają o tym, jak byli traktowani przez ostatnie miesiące. Kupować produkt od kogoś, kto przez ostatnie miesiące robił wszystko, by zapłacić za niego możliwie jak najbardziej przepłaconą cenę? Tak się przecież nie godzi.
Gniew graczy i użytkowników domowych, skierowany w kierunku producentów kart graficznych, wciąż pozostaje nieugaszony. Owszem, z biegiem czasu zapewne się to zmieni, jednak z pewnością jeszcze nie teraz.
Kto miał kupić komponenty PC, to już jej kupił
Pamiętajmy również o tym, że spadki na rynku podzespołów komputerowych pojawiły się w momencie końca walki z pandemią. Jak to interpretować? Przede wszystkim tak, że ludzie nie boją się już perspektywy lockdownu, dlatego mogą inwestować w inne rzeczy niż komputer osobisty. Wielu graczy, którzy dopiero co zmodernizowali swoje komputery, wcale nie chcą robić tego ponownie. Jeszcze dwa lata temu chętnie inwestowano w podzespoły, bo w każdej chwili komputer PC mógł okazać się jedynym oknem na świat. Teraz tego ryzyka już nie ma, a kupiony wówczas sprzęt wciąż jest świetny. Nie ma zatem konieczności podejmowania kolejnych inwestycji.
Trzeba również mieć na uwadze te osoby, które kupiły komponenty w tym momencie, w którym skończyły się powszechne problemy z ich dostępnością. Wielu użytkowników domowych decydowało się chociażby na zakup karty graficznej NVIDIA GeForce RTX 3060 za przeszło 3000 złotych tylko dlatego, że ten model właśnie pojawił się w sklepie. Dziś, gdy dokładnie taka sama karta kosztuje mniej niż 2000 złotych, porywczy gracze mogą tylko żałować.
Skoro nie widać potrzeby masowego inwestowania w podzespoły komputerowe, należy spodziewać się dalszego spadku ich sprzedaży. Czy na pewno? Może się jednak okazać, że producenci komponentów postanowią znacząco obniżyć ich ceny, byle tylko podtrzymać zainteresowanie na poziomie bliskim do tego z czasów pandemii. To jednak tylko i wyłącznie wróżenie z fusów. W rzeczywistości może być zupełnie inaczej.
Podzespoły komputerowe stanieją? Osobiście nie jestem co do tego przekonany
Gdyby ktoś zadał mi pytanie o to, czy komponenty do budowy komputerów osobistych w najbliższym czasie stanieją, udzieliłbym odpowiedzi przeczącej. Owszem, mogę się mylić, jednak uwierzcie mi, naprawdę chciałbym zawsze mylić się właśnie w ten sposób. Owszem, ceny komponentów są wysokie, a dla niektórych wręcz zbyt wysokie. Mam jednak przeczucie, że ludzie z biegiem czasu przyzwyczają się do nowych cen i zaczną inwestować w sprzęt równie intensywnie, co jeszcze niedawno, kiedy rynek cieszył się widocznymi wzrostami.
Mam przeczucie, ze producenci zdają sobie sprawę z tego, że to tylko chwilowy przestój. Rynek wysycił się towarem, dlatego musimy poczekać, aż klienci będą chcieli wymienić już posiadany sprzęt na nowszy. Ile to potrwa? Oczywiście na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wydaje mi się jednak, że cały 2023 rok minie pod znakiem sporych spadków w branży PC. Przyjdzie jednak taki czas, kiedy obecnie posiadane komponenty przestaną być wystarczające, a wtedy sprzedaż ruszy na nowo.
Czy warto wstrzymać się z modernizacją komputera, czy może to dobry moment?
To jedno z tych pytań, na które bardzo chciałbym znać odpowiedź, jednak niestety po prostu nie wiem. Może się przecież okazać, że moje przypuszczenia okażą się całkowicie błędne. Części do komputerów nie sprzedają się tak dobrze, jak jeszcze kilka miesięcy temu? W takim razie trzeba obniżyć ceny i na nowo rozruszać rynek. Równie dobrze może się jednak wydarzyć tak, że zarówno producenci jak i odbiorcy wezmą najbliższy okres na przeczekanie. Kto pierwszy się złamie? Czy klienci zaczną kupować, mimo że ceny wciąż są dalekie od właściwych? Czy może producenci postawią pierwszy krok i sprawią, że zakup nowego komputera nie będzie wiązał się ze znacznym przepłacaniem za komponenty?
Każdorazowo na pytanie o sens modernizacji komputera odpowiadam w ten sposób. Wszystko zależy od tego, czy obecna konfiguracja spełnia powierzane jej zadania, czy już przestała sobie z nimi radzić. Jeśli ktoś dysponuje wystarczająco mocnym komputerem, by móc wykorzystywać go do pracy i zabawy, dlaczego miały modernizować go już teraz? Z kolei jeśli czyjś komputer przestał się wywiązywać z obowiązków, czekanie na to, aż ceny części spadną nie ma większego sensu. Ile nerwów najemy się przez to, że komputer nie działa tak, jak powinien? Ewentualna oszczędność z pewnością nie jest tego warta.
Na koniec chciałbym zapytać Was o dalsze perspektywy w budowie i modernizacji posiadanych zestawów komputerowych. Cieszycie się z tego, co macie już teraz, czy może planujecie modernizację? Zapraszam do dyskusji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu