Apple

Podróbki AirPodsów to prawdziwa plaga

Paweł Winiarski
Podróbki AirPodsów to prawdziwa plaga
Reklama

Apple ma talent do tworzenia trendów i tego im odmówić nie można. Jednym z doskonałych przykładów są AirPods, które zapoczątkowały szał na słuchawki TWS. I na podróbki.

Trudno nazwać zwykłe AirPodsy najlepszymi słuchawkami TWS dostępnymi na rynku. Zdecydowanie lepiej wypadły AirPods Pro, choć w obu przypadkach nie brzmienie czy czas pracy na jednym ładowaniu są najważniejsze. Chodzi oczywiście o spięcie z ekosystemem Apple i wszystkie korzyści, jakie za tym idą. To często drobiazgi, ale bardzo intuicyjne i przydatne - oglądacie coś na iPadzie z podłączonymi AirPodsami, dzwoni telefon, odbieracie go na słuchawkach na obojętnie jakim urządzeniu, do którego są podłączone. Chcecie zmienić sprzęt, na którym słuchacie muzyki? AirPodsy same wiedzą gdzie ją właśnie uruchomiliście i przepinają się na kolejny sprzęt. Super sprawa, której bardzo mi brakuje kiedy testuję jakiekolwiek inne słuchawki. Bo umówmy się - nawet możliwość jednoczesnego spięcia z dwoma źródłami dźwięku jest śmieszna przy tym, co oferuje Apple.

Reklama


AirPodsy to też jednak...moda. Tak jak i każdy sprzęt Apple, nie powinno więc nikogo dziwić, że tak chętnie się je podrabia. Podobno skala podróbek słuchawek w USA wzrosła o ponad 50% po premierze pierwszych AirPodsów i cały czas rośnie. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy roku podatkowego (wrzesień 2020 - czerwiec 2021) amerykańskie władze skonfiskowały około 360 000 podrobionych AirPodsów o wartości około 62,2 miliona dolarów. I to podobno tylko 2,5% podrobionych urządzeń dostępnych w sprzedaży, skala jest więc ogromna.

Amerykańskie służby celne donoszą, że około 80% wszystkich podrobionych słuchawek pochodzi z Chin. Byli pracownicy Apple twierdzą natomiast, że podróbki tworzone są z oryginalnych form skradzionych z fabryk, z którymi współpracuje Apple. A to bardzo utrudnia identyfikację podróbek.

Mówiąc o podróbkach AirPodsów i AirPodsów Pro warto też przypomnieć, że wiele dużych firm produkujących smartfony chcąc mieć również w swojej ofercie słuchawki TWS, stylizuje swoje sprzęty właśnie na AirPodsy. Dlaczego? To podejście bardzo trudno zrozumieć, bo czasami widać wręcz kompletny rak inwencji twórczej i ślepe naśladowanie Apple.

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama