Firefox

Pocket wbudowany w Firefoksa? Nie idź tą drogą Mozillo! [aktualizacja]

Tomasz Popielarczyk
Pocket wbudowany w Firefoksa? Nie idź tą drogą Mozillo! [aktualizacja]
28

Idealna przeglądarka dla mnie? Szybka, stabilna, bezpieczna, a przy tym oferująca jedynie niezbędne funkcje oraz obsługę dodatków, za pomocą których zapewnię sobie całą resztę. Taki kiedyś był Chrome, a nawet Firefox. Dziś żaden nie przypomina swojego pierwowzoru, a nawet więcej - sukcesywnie jest r...

Idealna przeglądarka dla mnie? Szybka, stabilna, bezpieczna, a przy tym oferująca jedynie niezbędne funkcje oraz obsługę dodatków, za pomocą których zapewnię sobie całą resztę. Taki kiedyś był Chrome, a nawet Firefox. Dziś żaden nie przypomina swojego pierwowzoru, a nawet więcej - sukcesywnie jest rozbudowywany o nowe funkcje i dodatki. Czy naprawdę tego potrzebujemy?

Mozilla szuka pieniędzy i trudno jej się dziwić. W przeglądarce pojawia się coraz agresywniejsza (choć nadal możliwa do wyłączenia) forma  tego typu treści. Pieniądze nie płyną jednak tylko z reklamy. Drugim ważnym źródłem są umowy z partnerami. Największy z nich, Google, który dotąd zapewniał fundacji stabilność finansową jest już nieosiągalny, a Yahoo na pewno nie sypnęło groszem tak hojnie. Siłą rzeczy trzeba szukać innych rozwiązań. I oto pierwsze tego efekty. Firefox z numerkiem 38.0.5 trafia na rynek ze zintegrowaną usługą Pocket (która de facto już wcześniej była wbudowana w wersje beta i nightly).

Pocketa nikomu przedstawiać chyba nie trzeba. Jest to jedna z najpopularniejszych (jeśli nie najpopularniejsza) usługa do zapisywania artykułów z sieci. Dotąd Pocket był obecny na najpopularniejszych przeglądarkach w postaci rozszerzeń. Pozostali mogli natomiast skorzystać z wygodnej skryptozakładki, której zaletą było na pewno to, że nie zajmowała żadnych dodatkowych zasobów. Teraz Firefox będzie dysponował taką funkcją natywnie. Póki co pojawiła się ona dopiero w kilku wersjach językowych - w polskiej jej nie uświadczycie. Być może wynika to z umowy, jaką Mozilla zawarła z twórcami Pocketa. Niewykluczone jednak, że sukcesywnie współpraca będzie rozszerzana na kolejne regiony.

Teoretycznie nie ma w tym nic złego. Mozilla zapewnia, że wbudowany Pocket nie zajmuje zbyt wielu zasobów i nie wpływa na wydajność oraz szybkość działania przeglądarki. Co więcej, można go wyłączyć, ale tylko poprzez skorzystanie z ukrytych ustawień przeglądarki, na stronie about:config. Dlaczego zatem jestem negatywnie nastawiony?

Obawiam się, że to dopiero początek. Wprowadzając Pocketa jako natywną funkcję przeglądarki Mozilla niejako daje sygnał innym - patrzcie, możecie być w Firefoksie. Być może trochę demonizuję, ale obserwowałem dziesiątki programów, gdzie właśnie w taki sposób się to zaczynało. Potem pojawiały się kolejne funkcje, dodatkowe moduły aż w końcu powstawał kombajn. W przypadku przeglądarki internetowej jest to, moim zdaniem, najgorsze, co może się stać. W systemach operacyjnych takie "przydatne" dodatki mają ładną nazwę - bloatware.

Poza tym naprawdę nie widzę większego sensu we wbudowywaniu w Firefoksa rozwiązania, które jest równolegle dostępne jako dodatek. Choć jestem świadomy, że dla wielu użytkowników Pocketa będzie to praktycznym i użytecznym dodatkiem - podobnie jak wspomniany dodatek.

Aktualizacja

Firefoksa. Zauważyliśmy, że nasi użytkownicy chętnie zapisują strony, które chcą zobaczyć później, zatem najprostszym rozwiązaniem było dodanie tej funkcji do przeglądarki. Pocket nie zapłacił Mozilli za umieszczenie w przeglądarce.

Jeżeli chodzi o nawiązanie współpracy z Yahoo i braki środków finansowych w fundacji: nie możemy podzielić się szczegółami, ale zapewniamy, że każda nawiązywana przez nas współpraca wzmacnia ważne dla Firefoksa wartości. Dzięki tej zmianie Mozilla zyskała lepszą pozycję finansową, długoterminową możliwość współpracy i większą elastyczność. Nasza nowa strategia pomoże nam również w nawiązaniu współpracy z innymi partnerami.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu