Świat

Po premierze Xiaomi czas na... kolejną premierę tej firmy

Maciej Sikorski
Po premierze Xiaomi czas na... kolejną premierę tej firmy
7

Xiaomi zaprezentowało niedawno kilka nowych produktów: dwa smartfony, słuchawki, przystawkę telewizyjną. Urozmaicona premiera, na wielu osobach zrobiła pewnie spore wrażenie. Pisałem już, że firma przechodzi na kolejny poziom funkcjonowania/rozwoju, po ciekawym rozpoczęciu roku zastanawiałem się, ki...

Xiaomi zaprezentowało niedawno kilka nowych produktów: dwa smartfony, słuchawki, przystawkę telewizyjną. Urozmaicona premiera, na wielu osobach zrobiła pewnie spore wrażenie. Pisałem już, że firma przechodzi na kolejny poziom funkcjonowania/rozwoju, po ciekawym rozpoczęciu roku zastanawiałem się, kiedy pojawi się kolejny mocny motyw w ich wykonaniu. Na odpowiedź nie musiałem długo czekać.

Styczeń to miesiąc premier przynajmniej kilku chińskich producentów. Niedawno rzuciło mi się w oczy, że w krótkich odstępach czasu szereg graczy z Państwa Środka zaprezentuje swój nowy sprzęt i dało się przy tym zauważyć, że ci producenci rzucają sobie wyzwania, próbują odciągnąć uwagę od poczynań konkurencji i skupić ją na sobie. Problemem nie jest dla nich Samsung, LG czy Sony, lecz firmy z rodzimego rynku - wszystkie nie staną się korporacjami o dużym zasięgu, graczami na skalę globalną. Teraz trwa walka o to, kto pójdzie dalej, a kto pozostanie lokalsem.

W tym gronie Xiaomi ma oczywiście silną pozycję. Premiera z ubiegłego tygodnia to potwierdziła, ale to nie koniec. W Sieci pojawiła się zapowiedź kolejnych nowości od firmy wycenianej już na ponad 40 mld dolarów. Spodziewałbym się taniego lub bardzo taniego smartfonu do dalszego rozszerzania wpływów wśród klientów o mniej zasobnym portfelu. Model w cenie poniżej 100 dolarów, prosty, ale jednocześnie lepszy od oferty konkurencji - to jeden z atutów Xiaomi. I stawiałbym sporo na taki rozwój wypadków, lecz...

Informacja o czymś nowym pojawiła się w chińskich mediach społecznościowych na profilu Xiaomi związanym z grami. 20 stycznia ma być zaprezentowane coś, co teraz anonsuje hasło "Większe jest lepsze". Pojawiają się także trzy prostokąty. Możliwe, że to nawiązanie do trzech rozmiarów ekranu: smartfon, tablet (fablet?) i telewizor. W połączeniu z tematyką gier mogłoby to naprowadzić np. na jakiś serwis z aplikacjami, usługę dającą spore możliwości w zakresie rozrywki. Kolejne spoiwo łączące ofertę produktową Xiaomi.

Można oczywiście założyć, że firma pokaże własny sprzęt do gier, np. konsolę. Takiego ruchu nie da się wykluczyć, ale wydaje się on dość ryzykowny. W ofercie Xiaomi z pewnością będą się pojawiać nowe urządzenia, lecz nie jestem pewien, czy wśród nich powinna się pojawić właśnie konsola. Chyba, że to będzie coś bardzo prostego i taniego, stworzonego z myślą o grach z Androida odpalanych na TV. Tyle, że to da się załatwić i bez konsoli, wystarczy przystawka telewizyjna lub nawet sam telewizor. Wracamy zatem do wątku serwisu, platformy wciągającej użytkownik i zatrzymującej ich w konkretnym obszarze.

Na temat wydarzenia i produktu moglibyśmy spekulować dłużej, ale wystarczy poczekać do 20 stycznia. Nie da się wykluczyć, iż firma nie zaprezentuje nic nowego i wydarzenie przejdzie bez większego echa. Jednocześnie jednak pojawia się scenariusz, w którym Chińczycy wyprowadzają kolejny mocny cios godzący w interesy ich konkurencji. Zarówno tej lokalnej, jak i znacznie większej, tworzącej dzisiaj globalny rynek.

Źródło grafiki: www.mi.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

ChinypremieraXiaomi