Apple

Po "nowym Microsofcie", czas najwyższy na "nowe Apple"

Konrad Kozłowski
Po "nowym Microsofcie", czas najwyższy na "nowe Apple"
25

Podoba Wam się nowy Microsoft? Tak, mi też. Dobre jakościowo aplikacje na każdym z najpopularniejszych systemów, Windows 10 kroczący dumnie ku desktopom i nieco mniej pewnie ku smartfonom oraz wiele innych działań - to wszystko stawia Microsoft w niezwykle dobrym świetle. Apple zarabia. I to nieźle....

Podoba Wam się nowy Microsoft? Tak, mi też. Dobre jakościowo aplikacje na każdym z najpopularniejszych systemów, Windows 10 kroczący dumnie ku desktopom i nieco mniej pewnie ku smartfonom oraz wiele innych działań - to wszystko stawia Microsoft w niezwykle dobrym świetle. Apple zarabia. I to nieźle. Ale również ma ochotę na coś nowego.

Mogłoby się wydawać, że nic innego powiązanego z Apple nie będzie wzbudzało w tym okresie aż takich emocji jak Apple Watch. Temat zegarka Apple zdaje się jednak wypalać, być może jedynie do czasu premiery, od kiedy to przez kolejnych kilka dni cały rynek znów będzie analizował wszystko od początku, szczegół po szczególe. Jak to jednak bywa, na horyzoncie pojawia się kolejna rewelacja, a jest nią iPad Plus lub iPad Pro. Doniesienia dotyczące jego nazwy nie są spójne, ale tablet, którego przekątna ekranu ma być największą w historii iPada, może stać się zapowiedzią lub uosobieniem czegoś, co będzie można określić mianem "nowego Apple".

Przecież iPad jest idealny

Przynajmniej tak mówi dziś Apple. I firma nie mogłaby twierdzić inaczej mając na półkach sklepów na całym świecie setki tysięcy tych urządzeń. iPad nadaje się do czytania, oglądania, słuchania, grania, pracowania, projektowania, pisania... i t a k d a l e j. Podczas gdy Apple nie robi nic (przynajmniej oficjalnie), Microsoft jest w pełni zdeterminowany udowodnić, że tablet, to dziś nie tylko smartfon z większym ekranem dotykowym, ale prawdziwa stacja robocza. Sprzedaży Surface'a 3 Pro nie można określić hitem, przynajmniej nikt z Microsoftu nie wypowiada się w ten sposób o osiągnięciach firmy. Tablet sprzedaje się dobrze, po prostu. Dlaczego więc Apple miałoby przygotować urządzenie, które miałoby z nim bezpośrednio konkurować?

Bo tego oczekuje rynek

A Apple w spełnianiu życzeń jest na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy całkiem niezłe. Większy ekran w iPhonie? Żaden problem - iPhone 5 i iPhone'y 6 i 6 Plus są na to zapotrzebowanie bezpośrednią odpowiedzią. Mniejszy iPad? Gdy okazało się, że 7-8 calowe tablety również przypadły użytkownikom do gustu, a niektórzy zdecydowanie wolą te bardziej kompaktowe urządzenia, Phil Shiller omówił na scenie iPada mini. Ale przecież nie ma nic złego w byciu elastycznym i dopasowywaniu się do realiów, prawda?

Oczywiście, że to (nie) jest rywal dla Surface'a

Nawet jeśli na jesiennym keynocie pokazany zostanie duży iPad, to podstawy do jego istnienia z pewnością nie będą dotyczyć produktu konkurencji. Mimo, że sam produkt będzie. Skąd takie przypuszczenia? Według ostatnich przecieków Apple w dalszym ciągu nie jest pewne odnośnie kilku cech nowego tabletu. Obecność większego ekranu musi zostać w odpowiedni sposób uzasadniona i wykorzystana, dlatego dodatkowe funkcje w postaci złącz na myszkę i klawiaturę czy portu USB 3.0 umożliwiającego na podłączenie pamięci zewnętrznej nie wydają się tak absurdalnym wyjściem z tej sytuacji.

Wrześniowy termin może być trudny do osiągnięcia ze względu na problemy dotyczące dostaw paneli dotykowych, tak czytamy na WSJ, ale czy strona sprzętowa to rzeczywiście największe zmartwienie Apple? Skoro nadal byłby to iPad, którego działanie oparto by o system iOS, to również i mobilną platformę Apple czekałyby spore zmiany. Pojawienie się menadżera plików byłoby wydarzeniem bez precedensu biorąc pod uwagę dotychczasowe podejście firmy z Cupertino do filarów systemu i kierunku jego rozwoju.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

AppleiPadiOSCupertinoiPad Pro