Apple

Przemyślenia po konferencji: Czy Apple wygrywa z leakerami?

Krzysztof Kurdyła
Przemyślenia po konferencji: Czy Apple wygrywa z leakerami?
8

Największym zaskoczeniem konferencji Apple był fakt, że wbrew doniesieniom najbardziej skutecznych leakerów, Apple Watch 7 zaokrąglił się, zamiast spłaszczyć. Czy to oznacza, że działania uszczelniające Cooka zaczynają odnosić skutek i celnych strzałów będzie znacznie mniej?

Konferencje Apple straciły już jakiś czas temu nimb tajemniczości, charakterystyczny dla czasów Steva Jobsa. Informacje o nowym sprzęcie wyciekają szeroką strugą, nawet miesiące przed ich debiutem rynkowym. Na kontaktach z nielojalnymi pracownikami koncernu, swoje kariery zbudowało przynajmniej kilka osób.

Prestiżowe porażki

Najbardziej znani i sprawdzeni leakerzy, to na dziś Mark Gurman z Bloomberga i Jon Prosser budujący kanał YT i serwis technologiczny Front Page Tech. Ten ostatni wsławił się ostatnio ujawnieniem wyglądu rzekomego iPhone 14, a oba źródła jako pewnik ogłosiły, że nowy smartwatch Apple podąży designersko drogą iPhonów i jego koperta będzie miała płaskie krawędzie.

Pojawiły się szczegółowe rendery, bazujące na plikach CAD otrzymanych od pracowników Apple i wydawało się, że poznaliśmy na jego temat prawie wszystko. Tymczasem na konferencji Apple pokazało Watcha zaprojektowanego w dokładnie odwrotny sposób, koperta stała się wręcz bardziej zaokrąglona niż wcześniej.

To jednak nie wszystkie wtopy leakerów, nie potwierdziły się też niezwykle ciekawe informacje od Ming-Chi Kuo, mówiące o wprowadzeniu jakiejś formy komunikacji satelitarnej w iPhonach 13. Ten głośny news wypłynął raptem dwa tygodnie przed konferencją. Tymczasem okazuje się, że Apple nie obsługuje nawet naziemnego pasma bezprzewodowego tej firmy.

Potwierdziły się co prawda informacje dotyczące iPhonów i iPada mini, ale trzeba zauważyć, że to przecieki dość stare, wśród tych najnowszych potwierdziła się w zasadzie tylko informacja o trybie kinowym dla aparatów iPhonów 13 i 13 Pro.

Czy można stwierdzić, że Apple załatało swoje wycieki? Nie zaryzykowałbym takiego twierdzenia, a jeśli potwierdzi się za rok wygląd iPhona 14, to będzie można stwierdzić, że jest wręcz odwrotnie.

Problemy z produkcją...

Zacznijmy od Apple Watcha, użytkownicy szybko zauważyli, że ta edycja została wyposażona w ten sam procesor co poprzednik. Co więcej, wewnętrzne oznaczenia Apple sugerują, że w Cupertino nie traktują  tego modelu jako nowego, ale jako aktualizację szóstki. Kilka tygodni temu pojawiła się też informacja o problemach z produkcją nowej koperty, jeśli złożyć te elementy w całość, może okazać się, że Apple po prostu nie dało rady doprowadzić tego projektu do ładu w odpowiednim czasie i rezerwowo wprowadziło erzatz w postaci korekt ekranu i obudowy do zeszłorocznego modelu.

... i interesy na boku

Z kolei odnośnie satelitów trwa dyskusja, czy ktoś na plecach Apple i Globalstara nie chciał się po prostu dorobić. Plotka wywindowała, a następnie załamała kurs tej ostatniej firmy, dla każdego doświadczonego gracza takie ruchy to okazja na duży zarobek. Możliwe jest też, że po prostu był to wyciek dotyczący jednej z rozważanych, ale ostatecznie odrzuconych opcji dla nowego modelu.

Czy warto słuchać plotek?

Takie dylemat pojawia się zawsze, gdy pojawiają się nowe doniesienia o produktach firmy takiej jak Apple. Pytanie jest jednak trochę źle postawione, a powinno brzmieć, czy jesteśmy w stanie ich nie słuchać?

Moim zdaniem nie, ciekawość zawsze weźmie górę, ludzie na plotki po prostu czekają. Blogerom technologicznym, takim jak ja, dają pretekst do pogdybania o przyszłości produktów i kierunkach rozwoju firmy. Oczywiście trzeba potrafić zachować umiar i nie robić artykułów o każdym drobiazgu, o którym dywagowano w sieci.

Do tego dzięki plotkom pojawiają się perełki takie jak Jon Prosser i Front Page Tech, które poza tymi newsami dostarczają też dobrej rozrywki (tak, wiem, że nie każdemu pasuje ten typ humoru). Świetnie te aspekt omówił ostatnio w swoim filmie Marques Brownlee.

Co będzie dalej?

Moim zdaniem obecne wpadki leakerów nic nie zmienią. Apple być może złapie paru pracowników, być może zwiększy się liczba prowokacji i nietrafionych przewidywań, ale Apple i jej łańcuch dostawców jest za duży, żeby go efektywnie uszczelnić.  A co Wy na ten temat sądzicie? Tim Cook uszczelnił system, czy zadziałały inne czynniki?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu