Nie jakikolwiek filmy, tylko pełnometrażowy, zapewniający rozrywkę na przynajmniej godzinę, a może nawet półtorej. Jasne, YouTube jest pełny takich, w...
Nie jakikolwiek filmy, tylko pełnometrażowy, zapewniający rozrywkę na przynajmniej godzinę, a może nawet półtorej. Jasne, YouTube jest pełny takich, wrzucanych przez użytkowników produkcji. Dotąd jednak w Polsce nie było kanału, gdzie moglibyśmy je oglądać w pełni legalnie. Na szczęście w końcu się to zmieniło.
Bynajmniej nie oznacza to, że YouTube uruchomił serwis z filmami pełnometrażowymi. Od tego są Filmy Google Play, ale tam za pojedyncze produkcje czasami trzeba słono zapłacić. Z pomocą przychodzą zatem Independent Digital wraz z dystrybutorami Aurora Films oraz Vivarto, uruchamiając kanał "Sala Kinowa".
Jak wskazuje nazwa, ma to być miejsce, w którym internauci znajdą rozbudowaną bazę filmów z polskim lektorem lub napisami. Wszystko całkowicie bezpłatne i dostępne właściwie z poziomu każdego urządzenia, które posiada aplikację YT lub przeglądarkę internetową. Miłośników lekkiego, odmóżdżającego kina Hollywood muszę jednak rozczarować, bo blockbusterów nie znajdziemy tutaj właściwie w ogóle. Sala Kinowa zamiast tego daje nam dostęp do bogatej oferty filmów artystycznych oraz produkcji nagradzanych na festiwalach w Cannes, Berlinie czy Wenecji. Są to takie tytuły, jak: "Zakochany Goethe", "Zatoka delfinów", "Orzeł kontra rekin" czy "Kocham cię od tak dawna". Choć zdarzają się wyjątki, jak np. udostępniony wczoraj "Do szpiku kości" z Jennifer Lawrence w roli głównej.
Dla niektórych te tytuły mogą nic nie mówić, a samo kino europejskie kojarzyć się z ciężkimi, zmuszającymi do wytężania szarych komórek dwuznacznymi historiami, które bardziej męczą niż relaksują. Jestem przekonany jednak, że znajdzie się liczne grono osób, które docenią inicjatywę. Zwłaszcza, że plan jest ambitny i zakłada udostępnienie łącznie 170 tytułów. Aktualnie jest ich tutaj 27, a kolejne mają mieć swoje premiery w każdy czwartek.
Największym problemem Sali Kinowej jest jakość publikowanych filmów. Większość produkcji, które tutaj znajdziemy, możemy oglądać w jakości 360 lub 480. Nie znalazłem żadnego filmu w jakości HD (o FHD nie wspomnę...). W rezultacie oglądanie ich na dużym ekranie telewizora praktycznie traci sens. W takiej formie będą najlepiej wyglądać chyba tylko na 4-calowym ekranie smartfona. Mam nadzieję, że autorzy projektu szybko się opamiętają i zaczną publikować wideo w 720p. Bez tego kanał sporo traci.
Oczywiście nie muszę chyba dodawać, że fajnie by było, gdyby pomysł podchwycili inni dystrybutorzy. Na to chyba jednak nie ma co liczyć (przynajmniej w najbliższym czasie), więc pozostaje cieszyć się tym, co oferuje Independent Digital z partnerami.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu