Poradniki

Pierwsza praca w IT - czy w ogóle warto? O czym warto pamiętać?

Albert Lewandowski
Pierwsza praca w IT - czy w ogóle warto? O czym warto pamiętać?
1

Aktualnie branża IT to dynamicznie rozwijający się sektor, który kusi wszystkich atrakcyjnymi zarobkami oraz sporymi możliwościami, a teksty typu programista zarabiający 15 tysięcy po trzech tygodniach bootcampu rozprzestrzeniły się po całym internecie. Przyjrzyjmy się jednak bliżej temu, jak zacząć swoją karierę jako osoba techniczna w IT i co naprawdę się liczy. Jak w ogóle wygląda sprawa ze studiami oraz kursami?

„Jestem po bootcampie, umiem wszystko”

Na początek wypada zacząć od samych bootcampów. Te przyspieszone kursy programowania cieszą się ogromną popularnością w całej Polsce, szczególnie te z zakresu frontendu, jednak jednocześnie zyskują sporo negatywnych ocen. Same w sobie zdecydowanie nie są niczym złym. Obejmują one naukę podstaw i moim zdaniem właśnie do tego zostały stworzone, aby kursanta zainteresować, pokazać mu, o co w ogóle w tym chodzi, przedstawić konkretne wzorce czy dobre praktyki pracy z kodem oraz przeprowadzanie testów. Tu dodać też można co nieco o samych wzorcach.

W tym wszystkim jedna rzecz szczególnie mnie bawi. Mianowicie chodzi o samo zapewnienie pracy po skończonym bootcampie, co najczęściej ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, ale potrafi przyciągnąć ludzi. Moim zdaniem akurat w tej kwestii lepiej polegać na samodzielnym szukaniu pracy.

Z perspektywy początkujących programistów podstawą wydaje się posiadanie portfolio. Bardzo słusznie, ponieważ to skuteczny i porządny sposób na to, aby zachęcić firmy do zaproszenia właśnie nas na rozmowę rekrutacyjną. Tu bootcampy przychodzą z pomocą. Pamiętajmy jednak, że najlepiej jest na GitHuba wstawiać coś własnego, autorskiego, a nie program, który będzie w prawie identycznej formie u innych. To zdecydowanie nie zadziała na naszą korzyść.

Bootcamp jest sam w sobie dobre. Problem tkwi w mentalności ludzi, którzy myślą, że po miesiącu nauki są mistrzami fachu i spokojnie mogą pracować na stanowisku seniorskim. Przede wszystkim ważna jest tu skromność. Na dobrą sprawę na staże czy oferty juniorskie spływa po kilkaset, kilka tysięcy aplikacji na jedną pozycję, więc musimy się czymś wyróżnić, pokazać się z jak najlepszej strony.

Start w IT – skomplikowana relacja

Co jednak najbardziej zachęca ludzi do rozpoczęcia pracy w tej branży? Rozmawiałem z wieloma osobami i w niektórych przypadkach spotkała mnie szczera, bezpośrednia odpowiedź, że chodzi tu przede wszystkim o pieniądze. Pamiętajmy, że mimo wszystko takie decyzje powinny być umotywowane czymś więcej. Uważam, że pracowanie w czymś, co nie będzie sprawiało nam satysfakcji, ma niewiele sensu.

W dodatku kwestia zarobków. Przeglądając oferty, szybko zostaniemy sprowadzeni na ziemię i tu nie ma co liczyć na kilkanaście tysięcy na początek. Jeżeli chodzi o staże, to tu chodzi o kwoty rzędu dwóch, dwóch i pół lub trzech tysięcy. W przypadku stanowisk juniorskich możemy już mówić od dwóch i pół do sześciu czy nawet ośmiu tysięcy. Ten wyższy przedział pozostaje jednak zarezerwowany dla bardziej zaawansowanych, którzy mają własne doświadczenie i rzeczywiście potrafią to pokazać.

Wybór technologii również pozostaje trudny. Tu najwięcej zależy od naszych preferencji oraz popularności danego rozwiązania – nauka czegoś, co już wyszło z mody lub przez nikogo nie jest szeroko stosowane, znacznie utrudnia start. Nieprzerwanie popularna pozostaje Java. Tu również swoje pięć groszy dorzuca .NET z C# oraz frontendowe narzędzia opierające się o JavaScript i frameworki wykorzystujące go, a także CSS z HTML. Jeżeli interesuje nas tworzenie gier czy pisanie oprogramowania niskopoziomego, wówczas naturalnym wyborem pozostaje C i C++. W przypadku aplikacji mobilnych mamy do wyboru Kotlina (Android) lub Swifta (iOS). Rosnącą popularność zyskuje Python w obszarze uczenia maszynowego, sztucznej inteligencji oraz analityki danych, choć tu nie sposób nie wspomnieć o R. Przydatna pozostaje niezmiennie znajomość baz danych, zarówno relacyjnych, np. MySQL, jak i nierelacyjnych, typu MongoDB.

Ciągle zmiany

Kiedyś zostało mądrze powiedziane, że na dobrą sprawę programowanie opiera się głównie na algorytmice oraz umiejętności logicznego myślenia, a reszty da się szybko nauczyć. Owszem, podstawy innego języka po nauczeniu się innego potrafią być proste w przyswojeniu, ale już wejście na wyższe poziomy wiąże się z intensywnym zbieraniem doświadczenia w jego zakresie.

Kolejna sprawa to konieczność ciągłej nauki. W tej branży albo się cofamy, albo idziemy naprzód – odświeżanie wiedzy to obowiązek, jeżeli chcemy robić dobrze naszą robotę. Trzeba też mieć świadomość, że dokumentacja i fora staną się naszymi najlepszymi przyjaciółmi. Takie wsparcie jest niezwykle przydatne.

Co trzeba w sobie mieć?

Sam piszę o tym wszystkim z perspektywy początkującego człowieka, stawiającego swoje pierwsze kroki w IT, i z tego względu mam dosyć świeży pogląd na całą sytuację. Miałem okazję być również na kilku rekrutacjach, różniących się sposobem testowania umiejętności czy przeprowadzania wywiadu.

Na początek zacznijmy od CV. O tym zostało już chyba wszystko napisane, więc nie widzę powodu, aby się powtarzać. Istotne pozostaje portfolio, weryfikujące nasze zdolności oraz wypisane umiejętności. Pod tym względem nie warto pisać kilkunastu technologii, tu popłaca oszczędność.

W kwestii zadań technicznych, to za każdym razem spotkałem się z naprawdę dobrze zrobionymi zadaniami, które sprawdzały wiedzę i wymagały nieco zastanowienia, a nie banalne wypisanie funkcji i do domu. Raz otrzymałem test teoretyczny, a potem odbyła się część techniczna, innym musiałem rozwiązać problem w dowolnym języku na co przeznaczone było kilka godzin, jeszcze kolejnym chodziło o stworzenie rozwiązania na podstawie wymagań klienta, a innym o prostą analizę danych. Potem schemat się już mniej więcej powtarzał. Muszę jednak przyznać, że ogółem byłem pozytywnie zaskoczony poziomem – rozsądnie ustalony, akuratnie na stanowiska juniorskie. Tu trzeba chwilę pomyśleć i po prostu działać.

Jeżeli chodzi o zaproszenia na rozmowy, warto wspomnieć coś o studiach. Czy są ważne? W lwiej części ofert nie i po prostu czasami są mile widziane, stanowiąc przepustkę na rozmowę rekrutacyjną. Jeżeli jednak chodzi o wyższe stanowiska, wtedy posiadanie tytułu magistra czy nawet doktora (tu chodzi o placówki badawczo – rozwojowe) jest niezbędny. Mnie udało się znaleźć pracę jeszcze przed skończeniem liceum, więc sprawdziłem, że niektóre firmy patrzą rzeczywiście na same umiejętności, choć szczególnie w korporacjach widać chęć zatrudniania studentów. Tu wyjątkiem są staże.

W kwestii rozmów rekrutacyjnych, to trudno dać konkretne rady. Trzeba mówić z sensem, opowiedzieć o zrealizowanych projektach, planach i tak dalej. Czy zdarzają się pytania pseudokreatywne, pokroju opowiedz o sobie czy co byś zrobił/zrobiła, jakbyś… .

Ile natomiast trzeba czekać, zanim dostaniemy jakąś ofertę? Z tym bywa różnie, może to być tydzień, albo i kilka tygodni.

Napompowana bańka, która pęknie

W mojej opinii branża IT jest przereklamowana. Gwarantuje świetne warunki zatrudnienia i pozostaje najbardziej przyszłościowa ze wszystkich, ale pamiętajmy, że trzeba mieć na względzie również własne umiejętności oraz preferencje. Wchodzenie w sektor, który nas ani trochę nie interesuje, jest złym podejściem. Po prostu w pewnym momencie na dobre zrezygnujemy i tyle pozostanie z naszej początkowej chęci. W mojej opinii próba popracowania przez sześć miesięcy pozwala nam odpowiedzieć na to pytanie. Po takim okresie jesteśmy w stanie zdecydować, określić się i dzięki temu poznamy pewną specyfikę pracy.

Samo zdobywanie doświadczenie jest w miarę przyjazne. Po pierwsze możemy robić własne projekty, po drugie pozostaje działanie w projektach open-source, a po trzecie warto spróbować sił i poszukać zleceń dla początkujących. W taki sposób da się lekko i przyjemnie wejść na rynek pracy.

Pierwsza praca w IT - gra warta świeczki

Jeżeli tylko interesuje nas informatyka, warto się bliżej zainteresować tematem i pamiętać o tym, że konkurencja jest ogromna. Warto też wspomnieć, że potem możemy iść w trochę inną stronę, np. zostać architektem czy Project Managerem. Ścieżek rozwoju naprawdę jest sporo, więc w każdej chwili da się nieco przebranżowić.

Jakie są Wasze historie związane z pierwszą pracą w IT? Co byście polecili początkującym? Jestem ciekaw Waszych historii.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu