Telewizja

Pieniądze jednak nie śmierdzą. Reklamy Leroy Merlin znów można zobaczyć w telewizji

Mirosław Mazanec
Pieniądze jednak nie śmierdzą. Reklamy Leroy Merlin znów można zobaczyć w telewizji
Reklama

Rozbrat sieci z mediami trwał ledwie kilka miesięcy. Pieniądze z budżetów reklamowych znów zaczęły wpadać do wydawców.

Po inwazji Rosji na Ukrainę większość międzynarodowych koncernów postanowiła zawiesić działalność bądź definitywnie opuścić kraj agresora. Kilka jednak nie przestało robić z nim interesów. W tym gronie znalazła się między innymi sieć Leroy Merlin, należąca do francuskiej grupy Adeo. Jest ona również właścicielem marki Auchan.

Reklama

Metamorfoza tylko chwilowa

Leroy Merlin reklamował się m.in. w telewizjach grupy TVN, w programach dotyczących remontów mieszkań można było znaleźć lokowanie jego produktów. Stacja zdecydowała się jednak, by zakończyć współpracę. Oświadczenie w tej sprawie wydał też Krzysztof Miruć, prowadzący program „Weekendowa metamorfoza” na kanale HGTV, który również należy do TVN Warner Bros Discovery. Występowało on w reklamach sieci, ale w marcu postanowił zawiesić współpracę.

Jednak jak donosi portal wirtualnemedia.pl, Miruć znów pojawia się w reklamach Leroy Merlin. Są one emitowane w telewizjach należących do TVN. Sieć ponownie rozpoczęła lokowanie produktów w programach – a podziękowania dla niej można znaleźć w postach Mirucia na Facebooku. Eksperci Leroy Merlin są też znowu zapraszani do Dzień Dobry TVN.

Ani Krzysztof Miruć ani TVN nie chwalą się wznowieniem współpracy – informacji o tym fakcie na próżno szukać na Facebookowym koncie architekta. Nie informuje o tym również Leroy Merlin.

Współpracę z Leroy Merlin wznowił również Kanał Sportowy. Jak tłumaczyła portalowi wirtualnemedia.pl Agnieszka Prachniak, dyrektorka ds. rozwoju biznesu, Kanał Sportowy cały czas był w kontakcie z Krzysztofem Kordulewskim, prezesem Leroy Merlin Polska.

Otrzymał on od ambasadora Ukrainy w Polsce pismo z podziękowaniami za pomoc na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy w Polsce. Firma angażowała się w pomoc Ukraińcom (…). Zdecydowaliśmy, że teraz możemy wrócić do współpracy i faktycznie ją kontynuujemy.

Wyjść, czy zawiesić działalność?

Firmy różnie podeszły do inwazji i rosyjskiego rynku. Część wycofała się z niego definitywnie. Ale część zawiesiła jedynie swoją działalność, co da im możliwość szybkiego wznowienia biznesu po ewentualnym zakończeniu konfliktu.

Ostatnio definitywnie wycofały się Nokia i Ericsson, odpowiedzialne za sieć komórkową. Mogły one  prowadzić tam interesy do końca roku, korzystając z czasowych zezwoleń wydanych przez rządy swoich krajów. Od stycznia Rosjanie mogą mieć kłopoty z połączeniami głosowymi i transmisją danych – operatorzy w tym kraju korzystają w dużym stopniu z infrastruktury dostarczanej przez te firmy.

Reklama

źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama